Four

191 13 1
                                    

- Wszystko zaczęło się na wakacjach w Australii. Podczas mojego dwumiesięcznego pobytu tam, poznałam Drake'a. Zakochaliśmy się w sobie. Tam zamieszkałam z nim po mimo swojego wieku. Po sześciu miesiącach wspólnego mieszkania ukazał swoje prawdziwe oblicze. Był agresywny. Chodziłam tam do szkoły. Zawsze najbrdziej wkurzało go to, że miałam przyjaciół obu płci. Był o mnie cholernie "zazdrosny". Za każdym razem gdy wracałam ze spotkań z przyjaciółmi on mnie bił. Z czasem obrażenia miałam co raz większe. Pare razy wylądowałam przez niego w szpitalu. Nie wytrzymywałam tego psychicznie. Spakowałam swoje walizki i poleciałam pierwszym lepszym samolotem nie wiedząc nawet dokąd leci. Jak sie później okazało do Nowego Yorku. I tak żyłam tutaj dwa lata w spokoju. Dopóty dopóki mnie nie znalazł. Gdy spytałam się czego chce to powiedział, że mnie.- Harry jest bardzo dobrym słuchaczem, na koniec opowiadania tej okropnej historii przytulił mnie dodając otuchy na te bolesne wspomnienia.

- Carly?- spytał po chwili.

- Hm?

- Ile się to ciągło?

- Ponad rok.

- Czemu nie zgłosiłaś tego na policje?

- Groził mi, że mnie zabije. On był zamieszany w jakąs mafię czy coś, więc dla niego takie zamordowanie mnie to pestka.

- Jak chciałbym być tam wtedy z Tobą. Od razu bym Cię stamtąd wziął. Taka piękna istotka jak Ty nie powinna być tak traktowana - pocałował mnie w skroń.

- Dziękuję Harry - wtuliłam się do jego torsu.

Uwielbiam ten zapach... Mięta i Armani. Można sie uzależnić. Tak samo jak od tych miękkich malinowych ust. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się tym zapachem. Nawet nie wiem kiedy odpłynęłam...

Harry

- Carly ja już chyba pójdę. Późno już jest... Carly ? - odezwałem się po 20 minutach ciszy, spojrzałem na dziewczynę, która słodko spała na moim ramieniu. Całe szczęście siedzieliśmy na od niej łóżku więc nie musiałem jej przenosić.

Wygramoliłem się z jej uścisku i ułożyłem ją na łóżku tak by było jej jak najwygodniej. Przykryłem ją kołdrą i po cichutku wyszedłem z jej mieszkania.

Wziąłem szybki prysznic. Ubrałem jakieś luźne dresy i białą koszulkę. Wziąłem swojego laptop i kliknąłem w ikonkę Skype.

Moja mama była niedostępna, więc wyłączyłem laptopa i położyłem się spać.

Następnego ranka, wstałem dość szybko jak na mnie a mianowicie o 7:00. Nie umiałem spać po wczorajszym wyznaniu Carly.

Ona mi ufa.

Mój mały sukces. Bo przecież ona mi tak szybko zaufała a znamy sie dopiero trzy tygodnie.

Zauroczyłem się chyba w niej.

Musze ją teraz chronić. Nie mogę pozwolić by ten cały Drake ją tak traktował. Nie moją Carly.

Mój budzik dał się we znaki. Wyłączyłem go i weszłem w ikonkę wiadomości jak co rano.

Harry: Dzień dobry słoneczko :*

Carly ♥: Hej Harry Nie mogę pisać

Carly ♥: Dziękuję , że mnie obudziłeś :)

Harry: Rannym ptaszkiem to ty nie jesteś ahhaha

Carly ♥:  Niestety :'(

Harry: Idziemy razem na uczelnię?

Carly ♥: Tak, ale nie pisz już bo nie zdążę!

Harry: Okie dookie

Wyszedłem z mieszkania. Zamknąłem drzwi i stanąłem przy drzwiach od mieszkania Carly. Minęło 5 minut. Pięć dla mnie długich minut gdy Carly wyszła lekko zdyszana. Zamknęła drzwi. Przywitaliśmy się krótkim "Hej" przytulasem i buziakiem w policzek i poszliśmy w kierunku uczelni. Albo mi się zdawało albo widziałem tego samego czarnego Dodge'a co wtedy gdy ją Drake zaatakował. Objąłem dziewczynę w talii i przyspieszyliśmy kroku. Już po chwili byliśmy na uczelni a uczucie, że mnie ktoś śledzi na szczęście zniknęło wraz z pierwszymi krokami na kampusie.

Dylan jest nawet spoko. Polubiłem go. Pomimo tego, że sie mu podobam. To jest takie dziwne uczucie. Żyć ze świadomością , że sie podobasz chłopakowi będąc chłopakiem. To takie śmieszne i niecodzienne

Drake

Znowu ten dupek! Cholera! Wtedy mu odpuściłem. Teraz mi uciekł razem z moją małą Carly. Pożałuje tego ten sukinsyn. Szukałem jej prawie dwa lata. I teraz w końcu ją znalazłem i jakiś lokaty dupek mi ją zabiera! Nie mogę dopuścić by te sprawy zaszły za daleko. Nie mogę dopuścić by byli parą a jeśli już są to zniszczę ten ich jebany związek na kawałeczki i wezmę swoją Carly z powrotem do Sydney. Tam gdzie jest jej miejsce.

Hej kochani
Jak wam się podoba to ff ? ;) 

FriEND || H.S. [wolno pisane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz