Chłopcy zdecydowali, że dzisiaj wieczorem zrobimy ognisko i tak najzwyczajniej zagramy w butelkę albo w prawda lub wyzwanie.
Wprawdzie nie przepadałam za tymi grami, bo...
Nie było konkretnego powodu, po prostu nie lubiłam ich od tak, ale nie nie miałam zamiaru psuć wieczoru moim przyjaciołom i zgodziłam się na ich propozycję.
Około 17, Niall i Louis zaczęli przygotowywać ognisko, a Zayn i Jake pojechali po kiełbaski i alkohol.
Razem z Julie siedziałam przy rozpalonym już ognisku i rozmawiałyśmy o niej i Liamie.
Dowiedziałam się, że blondynka nadal jest w nim zakochana.
Jul dowiedziała się niedawno, że on też coś do niej czuje i możliwe, że niedługo zostaną parą.
Wyprostowałam swoje nogi i nałożyłam okulary przeciwsłoneczne, aby różne odpadki z ogniska nie dostały mi się do oczu i dlatego, że nadal świeci słońce i jest naprawdę gorąco jak na Londyn i jak na wrzesień.
Kiedy zdejmowałam swoją bluzę, pod którą miałam tank top, poczułam czyjeś ręce na swoich biodrach.
Od razu rozpoznałam w nich dłonie Nialla i położyłam na nich swoje.
Chłopak wtulił się w moje ciało i już po chwili znalazł się obok mnie.
Blondyn oparł ręce z tyłu swojego ciała, a ja odwróciłam się do niego i owinęłam ręce wokół jego ramienia.
Niall przycisnął swoje usta do moich i przejechał swoim językiem po mojej wardze, prosząc o dostęp.
Odepchnęłam się od niego, mamrocząc coś o tym, że nie jesteśmy sami.
- Uuu...Nialler nie może się powstrzymać. Jest strasznie napalony. Widzisz ten namiot w jego spodniach?- zażartował Louis i spojrzał na koszykarskie spodenki blondyna, po czym ja zrobiłam to samo i się zarumieniłam, bo...wow.
- To przez Ciebie, kochanie- wyszeptał mi do ucha, a mój żołądek zrobił przewrót, przez to jak mnie nazwał- Obiecaj mi, że dokończymy to później.
Język ugrzązł mi w gardle przez słowa Nialla, więc tylko skinęłam głową i natychmiast odwróciłam od niego wzrok, który wylądował na moich palcach.
Bawiłam się nimi, dopóki nie usłyszałam naprawdę głośnego śmiechu i odwróciłam się w stronę donośnego dźwięku.
- I z czego się tak śmiejecie?- zapytałam, ale oni nie raczyli mi odpowiedzieć- Tacy z was przyjaciele?- wstałam z trawy, po czym otrzepałam swoje legginsy i szybkim krokiem ruszyłam do namiotu.
Położyłam się na swoim posłaniu i przykryłam cała kocem.
Byłam zdezorientowana ich zachowaniem.
Czemu nie mogli powiedzieć mi z czego się śmiali?
A może śmiali się ze mnie?
Może uważają, że taka gruba osoba jak ja nie powinna nosić legginsów.
Nie, to niedorzeczne.
Oni są moimi przyjaciółmi i akceptują mnie taką jaka jestem.
- Sam?- usłyszałam cichy głos Nialla i natychmiast zrzuciłam z siebie koc- Czemu wyszłaś?
- Nieważne- mruknęłam, a blondyn wszedł do namiotu i usiadł obok mnie.
- Mi możesz powiedzieć.
- Nic się nie stało, po prostu nie chciałam tam dłużej siedzieć.
- Już wszystko jasne. Wiem już o co Ci chodzi.
- Tak?
Skąd on mógł to wiedzieć skoro nawet ja do końca nie znałam powodów swojego wyjścia?
- Specjalnie to zrobiłaś, żebyśmy mogli dokończyć to, co wcześniej zaczęliśmy.
- Wcale nie...
- Oh, Sami. Teraz pójdziemy na ognisko, a później dokończymy "nasze sprawy"- uśmiechnął się, a ja skinęłam głową.
Chłopak wstał i pociągnął mnie za rękę, po czym wyszliśmy z namiotu.
- Zaczynamy zabawę?- zapytał Jake i podniósł dwie butelki piwa do góry.
Usiedliśmy na pieńkach wokół ogniska, a Niall oznajmił, że najpierw zagramy w prawda czy wyzwanie, a później coś zjemy.
- Ja zacznę, Zayn. Prawda czy wyzwanie?
- Wyzwanie.
- Wejdź nago do wody i krzyknij: Kocham kutasy.
- Julie...
- Wyzwanie albo kara, a ja wymyślam najgorsze kary.
- Dobra- brunet zaczął zdejmować swoje ubrania, a Niall zasłonił mi oczy.
Po chwili usłyszałam plusk wody i głos Zayna, krzyczącego to, co Jul mu kazała.
Wkrótce blondyn odsłonił mi oczy i zobaczyłam, że teraz Zayn siedzi w samych bokserkach i się uśmiecha.
- Niall. Prawda czy wyzwanie?
- Prawda.
- Nie bądź cipą- jęknął, a ja oraz blondyn wywróciliśmy oczami.
- Nie jestem, a więc dawaj te pytanie.
- To prawda, że pieprzyłeś 40 letnią kobietę?
Co?
Niall naprawdę był męską dziwką.
Robił TO z wszystkimi w każdym miejscu i o każdej porze.
A skąd to wiem?
Sam mi powiedział.
- Tak- chłopak westchnął i spojrzał na moją skrzywioną twarz- Ale to już przeszłość. Teraz będę uprawiał seks tylko z Samanthą. No chyba, że...
- Nie ma żadnego chyba że, głupku- pacnęłam jego ramię, a on się do mnie wyszczerzył.
- Tak jest, kapitanie- zaśmiał się, po czym ja zrobiłam to samo i złapałam jego dłoń.
CZYTASZ
Only Love? Only Love! √
FanfictionSequel do opowiadania: Only Friends? Only Friends! które znajduje się na moim profilu :)