12/

313 27 2
                                    

Chłopcy zdecydowali, że dzisiaj wieczorem zrobimy ognisko i tak najzwyczajniej zagramy w butelkę albo w prawda lub wyzwanie.

Wprawdzie nie przepadałam za tymi grami, bo...

Nie było konkretnego powodu, po prostu nie lubiłam ich od tak, ale nie nie miałam zamiaru psuć wieczoru moim przyjaciołom i zgodziłam się na ich propozycję.

Około 17, Niall i Louis zaczęli przygotowywać ognisko, a Zayn i Jake pojechali po kiełbaski i alkohol.

Razem z Julie siedziałam przy rozpalonym już ognisku i rozmawiałyśmy o niej i Liamie.

Dowiedziałam się, że blondynka nadal jest w nim zakochana.

Jul dowiedziała się niedawno, że on też coś do niej czuje i możliwe, że niedługo zostaną parą.

Wyprostowałam swoje nogi i nałożyłam okulary przeciwsłoneczne, aby różne odpadki z ogniska nie dostały mi się do oczu i dlatego, że nadal świeci słońce i jest naprawdę gorąco jak na Londyn i jak na wrzesień.

Kiedy zdejmowałam swoją bluzę, pod którą miałam tank top, poczułam czyjeś ręce na swoich biodrach.

Od razu rozpoznałam w nich dłonie Nialla i położyłam na nich swoje.

Chłopak wtulił się w moje ciało i już po chwili znalazł się obok mnie.

Blondyn oparł ręce z tyłu swojego ciała, a ja odwróciłam się do niego i owinęłam ręce wokół jego ramienia.

Niall przycisnął swoje usta do moich i przejechał swoim językiem po mojej wardze, prosząc o dostęp.

Odepchnęłam się od niego, mamrocząc coś o tym, że nie jesteśmy sami.

- Uuu...Nialler nie może się powstrzymać. Jest strasznie napalony. Widzisz ten namiot w jego spodniach?- zażartował Louis i spojrzał na koszykarskie spodenki blondyna, po czym ja zrobiłam to samo i się zarumieniłam, bo...wow.

- To przez Ciebie, kochanie- wyszeptał mi do ucha, a mój żołądek zrobił przewrót, przez to jak mnie nazwał- Obiecaj mi, że dokończymy to później.

Język ugrzązł mi w gardle przez słowa Nialla, więc tylko skinęłam głową i natychmiast odwróciłam od niego wzrok, który wylądował na moich palcach.

Bawiłam się nimi, dopóki nie usłyszałam naprawdę głośnego śmiechu i odwróciłam się w stronę donośnego dźwięku.

- I z czego się tak śmiejecie?- zapytałam, ale oni nie raczyli mi odpowiedzieć- Tacy z was przyjaciele?- wstałam z trawy, po czym otrzepałam swoje legginsy i szybkim krokiem ruszyłam do namiotu.

Położyłam się na swoim posłaniu i przykryłam cała kocem.

Byłam zdezorientowana ich zachowaniem.

Czemu nie mogli powiedzieć mi z czego się śmiali?

A może śmiali się ze mnie?

Może uważają, że taka gruba osoba jak ja nie powinna nosić legginsów.

Nie, to niedorzeczne.

Oni są moimi przyjaciółmi i akceptują mnie taką jaka jestem.

- Sam?- usłyszałam cichy głos Nialla i natychmiast zrzuciłam z siebie koc- Czemu wyszłaś?

- Nieważne- mruknęłam, a blondyn wszedł do namiotu i usiadł obok mnie.

- Mi możesz powiedzieć.

- Nic się nie stało, po prostu nie chciałam tam dłużej siedzieć.

- Już wszystko jasne. Wiem już o co Ci chodzi.

- Tak?

Skąd on mógł to wiedzieć skoro nawet ja do końca nie znałam powodów swojego wyjścia?

- Specjalnie to zrobiłaś, żebyśmy mogli dokończyć to, co wcześniej zaczęliśmy.

- Wcale nie...

- Oh, Sami. Teraz pójdziemy na ognisko, a później dokończymy "nasze sprawy"- uśmiechnął się, a ja skinęłam głową.
Chłopak wstał i pociągnął mnie za rękę, po czym wyszliśmy z namiotu.
- Zaczynamy zabawę?- zapytał Jake i podniósł dwie butelki piwa do góry.
Usiedliśmy na pieńkach wokół ogniska, a Niall oznajmił, że najpierw zagramy w prawda czy wyzwanie, a później coś zjemy.
- Ja zacznę, Zayn. Prawda czy wyzwanie?
- Wyzwanie.
- Wejdź nago do wody i krzyknij: Kocham kutasy.
- Julie...
- Wyzwanie albo kara, a ja wymyślam najgorsze kary.
- Dobra- brunet zaczął zdejmować swoje ubrania, a Niall zasłonił mi oczy.
Po chwili usłyszałam plusk wody i głos Zayna, krzyczącego to, co Jul mu kazała.
Wkrótce blondyn odsłonił mi oczy i zobaczyłam, że teraz Zayn siedzi w samych bokserkach i się uśmiecha.
- Niall. Prawda czy wyzwanie?
- Prawda.
- Nie bądź cipą- jęknął, a ja oraz blondyn wywróciliśmy oczami.
- Nie jestem, a więc dawaj te pytanie.
- To prawda, że pieprzyłeś 40 letnią kobietę?
Co?
Niall naprawdę był męską dziwką.
Robił TO z wszystkimi w każdym miejscu i o każdej porze.
A skąd to wiem?
Sam mi powiedział.
- Tak- chłopak westchnął i spojrzał na moją skrzywioną twarz- Ale to już przeszłość. Teraz będę uprawiał seks tylko z Samanthą. No chyba, że...
- Nie ma żadnego chyba że, głupku- pacnęłam jego ramię, a on się do mnie wyszczerzył.
- Tak jest, kapitanie- zaśmiał się, po czym ja zrobiłam to samo i złapałam jego dłoń.

Only Love? Only Love! √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz