Nad ranem usłyszałam dźwięk przekręcanego klucza, czego się nie spodziewałam, ponieważ tylko Niall miał klucz do naszego mieszkania. I nagle przypomniały mi się wydarzenia z wczorajszego wieczoru. Nieudana kolacja, wiadomość o zdradzie Horana, rozwalony telefon.
- Cześć, kochanie- usłyszałam jego głos i założę się, że gdybym nie zadzwoniła do niego akurat o tej porze, nigdy nie dowiedziałabym się o jego zdradach.
- Kochanie?- skrzywiłam się- Po wczorajszym zdarzeniu ty masz czelność przychodzić tutaj i mówić do mnie kochanie, jakby nic się nie stało.
Ale mówiąc te słowa, przypomniało mi się, że on o niczym nie wie i będę musiała go oświecić.
- Wiem o twoich zdradach- wypuściłam wstrzymywane powietrze z płuc, przez co w kącikach moich oczu zebrały się łzy.
- Jakich zdradach? Samantha- popatrzył na mnie zdezorientowany i trochę smutny.
I założę się, że byłabym w stanie mu wybaczyć, gdybym jeszcze przez kilka sekund wpatrywała się w jego idealną twarz i przenikliwe, niebieskie tęczówki, więc szybko odwróciłam się od niego, ponieważ nie mogłam mu wybaczyć, a przynajmniej nie w najbliższym czasie.
- Jesteś podły mówiąc to. Wiem o tym, że nie przyjechałeś na naszą wczorajszą kolację, ponieważ byłeś z inną dziewczyną. I to co robiliście, to nie było gotowanie albo oglądanie filmów- zaśmiałam się, ale tak naprawdę nie było mi do śmiechu. Po prostu chciałam pokazać mu, że jestem silna, choć taka nie byłam- Zdradziłeś mnie, pomimo tego, że mówiłeś, że mnie kochasz i to ja jestem tą jedyną.
- Ale...
- Nie próbuj mi niczego tłumaczyć, ale powiedz mi czy to był twój plan czy to dlatego, że po prostu ci nie wystarczałam.
- Kochanie...
- Odpowiedz mi i nawet nie waż się do mnie tak mówić. Nie kochasz mnie i nigdy nie kochałeś nikogo, oprócz siebie i spraw dotyczących ciebie.
- Jesteś sprawą, która dotyczy mnie. Jesteśmy zaręczeni.
- Och, właśnie. Zapomniałam o tym- z palca zsunęłam pierścionek zaręczynowy od Nialla i rzuciłam mu go. Nie wiedziałam gdzie dokładnie rzucam, gdyż nadal stałam do niego tyłem- Już nie jesteśmy zaręczeni.
- Samantha...
- A teraz proszę, odpowiedz mi na pytanie czy twoja rzekoma miłość do mnie to był plan czy zdradzałeś mnie, ponieważ ci nie wystarczałam- po moich policzkach popłynęły słone łzy, ale na szczęście blondyn nie mógł tego zobaczyć.
- Proszę, tylko się nie denerwuj.
- Nie denerwuj się? Czy ty siebie słyszysz? Jesteś niedorzeczny.
- To nie miało tak zabrzmieć, przepraszam cię za wszystko. Po prostu myślałem, że będę w stanie się ustatkować, ale niestety nie dałem rady. Nie chciałem cię krzywdzić, więc ci o niczym nie mówiłem.
- Przecież wiedziałeś, że wkrótce się o tym dowiem i to złamie mi serce. To nie jest wytłumaczenie, bo nie istnieje żadne wytłumaczenie za zdradę. Postąpiłeś egoistycznie, bo zamiast powiedzieć mi, że to nie wyjdzie ty wolałeś ciągnąć te kłamstwa dalej, bo to było dla ciebie wygodne.
- Zrozum mnie, nie chciałem cię skrzywdzić.
- Ale skrzywdziłeś. Mogłeś powiedzieć mi wcześniej. Znalazłabym sobie innego chłopaka, który naprawdę by mnie kochał i nigdy nie skrzywdził.
- Kochałem cię, znaczy tak mi się wydawało i ty byłaś szczęśliwa, nie chciałem psuć ci tych chwil.
- Nie chciałeś psuć kilku chwil z mojego życia, a za to zepsułeś mi całe życie. Gratulacje.
CZYTASZ
Only Love? Only Love! √
FanficSequel do opowiadania: Only Friends? Only Friends! które znajduje się na moim profilu :)