17/

203 18 1
                                    

- C-co? Naprawdę?

- Tak, kochanie. Tylko musimy się jakoś pozbyć Julie i Zayna.

- Idźmy na dół i powiedzmy im, że źle się czuję.

- Albo...

- Chodźmy- pociągnęłam chłopaka za rękę i podążyłam w stronę salonu, gdzie siedzieli nasi przyjaciele.

- Co się stało, Sam?

- Uhh, strasznie boli mnie brzuch.

- Może to CIONŻA?- zapytał Zayn, a ja posłałam mu zbolałą minę, przez którą chłopak skrzywił się.

- Nie, na pewno nie. Może się zatrułam albo coś.

- Jeśli chcecie uprawiać seks, to możecie nam to powiedzieć, a nie wymyślacie jakieś dziwne akcje.

- Ale ja nie...

- Dobra, przejrzeliście nas. Więc jak? Moglibyście sobie stąd?

- I wcale was nie wyganiamy.

- Jasne, ale pamiętaj, że jutro jest u mnie impreza i widzę cię na niej.

- Dobra, pamiętam o niej. Pa- przytuliłam Julie i Zayna na pożegnanie, po czym oni wyszli, a Horan wziął mnie na ręce i zaniósł do swojej ogromnej sypialni.

Położył mnie z niezwykłą delikatnością na swoim łóżku, a sam był zawieszony na swoich łokciach nade mną. Wiedziałam, że gdy na mnie spadnie i tak tego nie odczuję, ponieważ blondyn jest bardzo szczupły.

Moje usta zostały zaatakowane przez jego, a moje piersi były pieszczone przez jego dłonie.

Pocałunki skradane przez niego były niedbałe, ale jeszcze nigdy Niall nie całował mnie z taką namiętnością.

Mój brzuch zaburczał, co zepsuło cały nastrój.

- Jesteś głodna?- chłopak natychmiast oderwał się ode mnie i spojrzał na mnie zmartwionym wzrokiem.

Znowu się o mnie martwi, ale ja tego nie chcę.

To moja sprawa czy jem, czy nie, ale on zawsze się wtrąca.

- Nie, to...to nic, Niall.

- Zamówmy pizzę.

- Nie trzeba. Nie martw się mną. Dokończmy to, co zaczęliśmy.

- Kochanie...

Tak bardzo nalegał, a ja nie mogłam mu się oprzeć i musiałam się zgodzić.

No, bo Horan dodatkowo zrobił tą swoją sławną minę zbolałego małego szczeniaka, a ja nigdy nie powiem mu NIE.

Skinęłam głową, ale blondyn posłał mi zdezorientowane spojrzenie, pewnie nie wiedząc czemu kiwam głową bez sensu.

- Zamówmy pizzę, albo nie...Pojedźmy do McDonalda.

- Świetnie.

- Ale mam nadzieję, że to nie jest pretekst, żeby nie uprawiać ze mną seksu.

- Oczywiście, że nie. Obiecuję ci, że jeśli będziesz bardzo chciała, to zrobimy to w toalecie. Chociaż wolałbym, żeby twój pierwszy raz nie odbył się w śmierdzącej toalecie Maca.

- A twój, gdzie był?

- Mhm?

- Twój pierwszy raz.

- Uhm, w moim domu. Dokładnie na tym łóżku- Niall zaśmiał się, a ja zrobiłam zniesmaczoną minę- Żartowałem, to chyba było...w kuchni- powiedział, unosząc palec wskazujący do góry.

Only Love? Only Love! √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz