Kiedy tylko pożegnaliśmy naszego nowego kolegę, weszliśmy do środka pojazdu, drzwi za nami zamknęły się a pan Weteran ruszył do przodu. Natychmiast podbiegłam na tyły Piłkobusu i wskoczyłam na tylne siedzenia, po czym oparłam przednie łapy o oparcie i wyglądałam na zewnątrz, aby po raz ostatni spojrzeć na szarowłosego. Radośnie machałam przy tym puszystym ogonem i co jakiś czas głośno szczekałam, patrząc na niego. Niestety parę sekund później chłopak zaczął znikać mi z pola widzenia a ostatnią rzeczą, jaką widziałam była szybko lecąca piłka, która wbiła się w zaspy niczym moje ząbki w pyszny przysmak. Śnieg wyleciał w górę po obu stronach, tworząc ścieżkę wyciągniętą wprost z obrazka o górskim krajobrazie.
- Luna, zabierz łapy z oparcia i proszę, połóż się grzecznie obok Jacka - powiedział Mark, odwracając się w moją stronę
Odwróciłam łebek i popatrzyłam na niego czarnymi oczkami, po czym cichutko westchnęłam i zabrałam łapy z oparcia. Usiadłam obok zielonowłosego, opierając pyszczek na jego kolanach a następnie zaczęłam uważnie słuchać rozmów w pojeździe.
- Jak myślisz, Kevin - zaczął brunet, zwracając się do chłopaka z uśmiechem na twarzy - Jakim graczem jest Frost z Gimnazjum Alpine?
Odpowiedziała mu cisza a ja podniosłam głowę i wzrokiem pełnym wyczekiwania popatrzyłam na różowowłosego. Byłam ciekawa, dlaczego nie odpowiedział mojemu właścicielowi i byłam niemal na sto procent pewna, że miało to związek z wyrzuceniem Axela z drużyny. Najwidoczniej nadal miał pretensje do pani Liny i jak widać nie miał ochoty myśleć o nowym napastniku. Po części rozumiałam go ale moim zdaniem pokazywał swoje niezadowolenie zbyt dosadnie - zupełnie tak, żeby każdy zauważył jego zły humor i nastrój. Uważam, że powinien schować to do kieszeni, zachować złość tylko dla siebie i zmienić swoje złe nastawienie.
Chociaż patrząc na pozostałych nie tylko Kevin miał zły humor... Podczas dalszej podróży do Gimnazjum Alpine w Piłkobusie panowała grobowa atmosfera i prawie wszyscy mieli słabe humory. A wszystko utrzymywało się odkąd pani trenerka wyrzuciła Axela z drużyny. Mark i Jude wierzą, że jest dobrą trenerką i wierzą w jej umiejętności, chociaż nie do końca zgadzają się z jej pomysłami podczas meczów. Natomiast Erik i Bobby wyglądają tak, jakby całkowicie rozumieli panią Linę i wiedzieli dokąd zmierza - niestety myślą tak tylko oni a więc są w tym osamotnieni. Zostaje także reszta drużyny, która albo krzywo na nią patrzy, albo otwarcie okazuje niechęć i jest to głównie Kevin, który wręcz nienawidzi tej kobiety a gdyby miał w oczach lasery, jestem przekonana, że już dawno leżałaby przed nami martwa.
Możliwe, że jeśli Shawn będzie świetnym napastnikiem a może nawet najlepszym - kto wie - uważam, że w tej atmosferze ciężko będzie zbudować ducha drużyny. Większość jest wściekła na panią Linę i dzięki temu nie powitamy Shawna tak miło jak powinniśmy a chłopak z całą pewnością nie zasłużył na takie powitanie. Będzie ciężko sprawić, aby zespół zmienił podejście o kobiecie, w dodatku będzie ciężko powitać Shawna w drużynie i miałam wielką nadzieję, że trenerka ma tego świadomość...
~ Time skip ~
Podczas dalszej podróży rzadko ktoś zabierał głos i przeważnie był to Mark, który radosnym głosem próbował jakoś zmotywować zespół i poprawić humor swoim przyjaciołom - niestety bez żadnych rezultatów. Ja także próbowałam pomóc brunetowi na swój własny psi sposób, jednak to także nic nie dało. Na początku podsuwałam głowę pod dłoń do głaskania, kładłam pyszczek na kolanach i patrząc smutnymi psimi oczkami próbowałam jakoś poprawić im nastrój. Niektórzy głaskali mnie z uśmiechem na twarzy i ich humor rzeczywiście uległ poprawie ale byli też tacy, którzy głaskali mnie bez uśmiechu oczami mówiąc: ,,dobrze, pogłaszcze cię ale idź sobie bo nie mam humoru...'' lub delikatnie mnie odpychali - był to zwłaszcza Kevin, który był w najgorszym nastroju. Spróbowałam zatem czegoś znacznie fajniejszego i była to próba złapania własnego ogona. Tym razem rozbawiłam praktycznie wszystkich - wszystkich oprócz Kevina...
CZYTASZ
Psi Agent | Inazuma Eleven ✔️
عشوائي✔️ Lucy Shanon jest zwykłą dziewczyną, która mierzy się z problemami codziennego życia. Rodzice spędzają każdą wolną chwilę na pracy a córki w ogóle nie zauważają, przez co Lucy czuje się odrzucona... Pewnego dnia los się do niej uśmiecha i składa p...