18. Zniszczyć niezniszczalny mur! ✔️

111 9 4
                                    

Kiedy drużyna zobaczyła chłopaka od razu do niego podbiegła - zapewne chcieli dowiedzieć się co chłopak tu robił i dlaczego ma na sobie strój zespołu. Szczerze mówiąc gdybym nie wiedziała o tym wszystkim, zapewne byłabym tak samo zaskoczona jak oni i skakałabym na około Jude'a, niczym zając po spożyciu dużej ilości marchewek. Jednak moi przyjaciele nie byli jedynymi zaskoczonymi - nasi przeciwnicy i kibice na trybunach również byli w szoku.

- Liceum Zeusa jeszcze mnie po pamięta - powiedział poważnym tonem chłopak, kiedy stał na przeciwko nas - Z wami będę mógł pomścić Królewskich

- Super! - ucieszył się Mark - Wiedziałem, że się nie poddasz. Byłem pewien, że będziesz chciał wyrównać rachunki z Liceum Zeusa

- Szczerze mówiąc, to nie miałem takich planów - odezwał się z lekkim uśmiechem - Ale wczoraj wieczorem dostałem pewien tajemniczy list. I dzięki niemu zrozumiałem, że nie mogę się poddać i tak łatwo odpuścić

- List? - zdziwiła się drużyna a ja zaśmiałam się w duchu wiedząc, że to była moja sprawka

Na całe szczęście chłopak nie mówił nic więcej o liście, z czego się bardzo cieszyłam. W końcu im dłużej by o nim myślał, tym większe byłoby prawdopodobieństwo, że domyśli się kto go napisał. Po kilku minutach podszedł do nas trener, który ogłosił jakiego zawodnika zastąpi Sharp. Okazało się, że Jude zastąpi Sama, który w dzisiejszym meczu nie zagra. Od razu wyczułam, że chłopakowi jest przykro z tego powodu. Nic w tym dziwnego - miał wielką ochotę zagrać i pomóc swoim przyjaciołom. Jednak była to decyzja pana Hillmana i nikt nie był w stanie jej zmienić - nawet mój właściciel. Chcąc nieco poprawić chłopakowi humor podeszłam do niego i polizałam go pocieszająco po dłoni, na co na twarzy Sama pojawił się delikatny uśmiech. Później razem z dziewczynami, trenerem i zawodnikami rezerwowymi usiedliśmy na ławce, natomiast Raimon pobiegł na boisko, zajmując swoje pozycje.

- Proszę państwa! - krzyknął komentator - Oto pierwszy mecz drugiej rundy Finału Mistrzów Strefy Footballu! Zmierzą się w nim Technikum Rolnicze, słynące ze swojej niepokonanej, stalowej obrony, która nie przepuściła ani jednej bramki oraz potężni debiutanci Gimnazjum Raimona, którego szeregi zasilił dziś dawny kapitan Akademii Królewskiej!

Usłyszawszy gwizdek mecz rozpoczął się i wyglądało na to, że to właśnie my zaczniemy. Kevin od razu podał piłkę do Axela, który podał ją do tyłu i razem z różowowłosym pobiegli na połowę przeciwnika. Piłka trafiła do Steve‹a a po chwili brunet posłał ją do Dragonfly'a, jednak podanie było zbyt wolne i niestety piłka nie trafiła do adresata. Przez złe podanie zawodnikom z Technikum Rolniczego udało się przejąć bezpańską piłkę - a w jej posiadaniu był chłopak z numerem 2.

Na pierwszy rzut oka widać, że chłopcy nie mogę się dziś jakoś zgrać i muszę przyznać, że jest jeszcze gorzej niż na naszym wczorajszym treningu. I mimo, że Nathan odebrał im piłkę i planował podać ją do Todda, podanie okazało się zbyt dalekie i chłopak nie był w stanie przyjąć piłki. Sytuacja powtórzyła się kilka razy - między innymi wtedy, gdy Bobby podał piłkę do Maxa. W tym przypadku piłka poleciała zbyt wysoko a chłopak w czapce nie dał rady do niej doskoczyć. A kiedy Timmy próbował podać piłkę do Axela, ponownie ją straciliśmy - podanie również nam nie wyszło. Ich wszystkie podania w ogóle się nie kleiły a jeśli tak dalej pójdzie obawiam się, że możemy przegrać dzisiejszy mecz... Dlatego wierzę całym swoim psim serduszkiem, że Jude wpadnie na pomysł, abyśmy wyszli na prowadzenie dzięki swoim doskonałym strategiom.

W końcu piłka dotarła do chłopaka z numerem 7 - użył on nieco dziwnej, lecz skutecznej techniki o nazwie Kreci Podstęp, aby ominąć Nathana. Kiedy mu się to udało, kopnął piłkę z całej siły w kierunku bramki. Oczywiście Markowi udało się złapać piłkę bez żadnego problemu i bez użycia żadnej techniki bramkarskiej. Jednak po jego wyrazie twarzy widziałam, że jest zaskoczony - zapewne zdziwił się, że był to tak słaby strzał. Natomiast informacja o tym, że ich napastnicy nie są tak dobrzy okazała się informacją prawdziwą.

Psi Agent | Inazuma Eleven ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz