19 - gorzka prawda (e)

705 55 63
                                    

— Agnes, według mnie powinnaś otworzyć własną restaurację. — powiedział Logan zajadając się pieczonym kurczakiem.

Przy dużym stole w jadalni państwa Markle siedzieliśmy ja, mój wujek Wayne, który wrócił już do naszego chwilowego domu ze szpitala, Rein, gospodarze no i niestety Logan.

Niestety Agnes była zbyt miła, więc kiedy tylko dowiedziała się, że brat Rein tymczasowo wrócił do Hawkins, musiała zaprosić go na odrobinę bardziej wystawną kolację niż zwykle, mimo że doskonale wiedziała co zrobił.

Ziemniaki zapiekane z serem, kurczak rozpływający się w ustach, a do tego marchewki w miodzie i sezamie. Skupiałem się raczej na jedzeniu i szatynce siedzącej tuż obok mnie, która rzucała co chwile rozwścieczone spojrzenie swojemu bratu.

Logan próbował być czarujący, a my doskonale wiedzieliśmy jaki miał w tym cel.

— A jak czuje się Andrew? Czemu nie przyjechał razem z tobą? — zapytał Seth, a ja poczułam jak dłoń Rein zaciska się na mojej dwa razy mocniej.

— Tata ma ostatnio problemy ze zdrowiem. Czeka go dość kosztowna operacja, a nam...nam niespecjalnie się układa jeśli chodzi o finanse. — Logan rzucił znad swojego talerza krótkie spojrzenie Rein, zupełnie jakby chciał sprawdzić jej reakcje. Niestety lub stety, nie doczekał się niczego innego niż jej typowa podirytowana mina.

— Nic nie wiedzieliśmy, Andrew nie utrzymuje z nami kontaktu. — Agnes wzruszyła ramionami.

— Zepsuł nam się telefon, a później nie mieliśmy pieniędzy na nowy. Tata ma trochę problemy z pamięcią, ostatnio w ogóle z nim gorzej... — Logan przejechał jedną dłonią po włosach nabierając głęboki oddech — Przyjechałem do Hawkins licząc na odrobinę pomocy, zupełnie nie wiem skąd mam wytrząsnąć 1500$ na operacje dla taty...ale najwyraźniej nie mogę liczyć nawet na moją kochaną młodszą siostrę.

Kątem oka spojrzałem na Rein, która już gotowała się ze złości.

— Przykro mi, że najwyraźniej w przeciwieństwie do ciebie mam w miarę ułożone życie, uczciwie zarabiam. Nie są to astronomiczne kwoty, ale jestem w stanie za to przeżyć i pozwolić sobie czasami na chwilę przyjemności. — uderzyła dłonią w stół, a talerze z łoskotem poruszyły się na nim — Wszystko osiągnęłam sama albo z pomocą Seth'a i Agnes czy ich rodziny, bo na was nie mogłam nigdy liczyć, więc nie oczekuj, że teraz wydam moje oszczędności na ratowanie życia naszego cudownego tatusia.

— Rein... — odezwała się Agnes.

— Ani grosza ode mnie nie dostaniesz. — syknęła przez zęby, po czym z powrotem opadła na swoje krzesło, tuż obok mnie.

— Mogłem się tego spodziewać. — odpowiedział Logan — Nie dziwię ci się szczerze mówiąc, sam sobie bym też nie pomógł.

— Słucham? — zaskoczona Rein uniosła brwi do góry, a mój wujek najwyraźniej rozbawiony całą sytuacja szepnął do mnie:

— Podaj mi proszę ziemniaczki, Eddie.

Sięgnąłem przez stół i powróciłem do obserwowania słownej potyczki pomiędzy dwójką rodzeństwa.

— Po tym wszystkim nie zasługujemy na twoją pomoc, Rein, chociaż może gdzieś w głębi liczyłem na to, że się zmieniłaś, że oboje się zmieniliśmy i w pełni dojrzaliśmy, ale...

— Wystarczy, Logan. — agresywny ton Seth'a pozytywnie mnie zaskoczył.

Agnes natomiast wstała od stołu i zniknęła gdzieś za drzwiami, po czym wróciła z kilkoma banknotami w dłoniach.

lovers rock | eddie munson 'Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz