31. Babski dzień.

600 14 3
                                    

Mój spokojny sen w sobotni poranek przerwało ciągłe dzwonienie telefonu, który leżał na szafce nocnej. W pierwszych chwilach ignorowałam irytujący dźwięk, lecz gdy telefon nie przestawał dzwonić przez kolejne dziesięć minut. Niechętnie podniosłam rękę, zabierając z mebla urządzenie. Przetarłam oczy drugą ręką. Szybkim ruchem palca przesunęłam zieloną ikonę i przyłożyłam sobie telefon do prawego ucha.

- Halo - powiedziałam, ziewając.

- No wreszcie odebrałaś. - W słuchawce usłyszałam zirytowany głos mojej przyjaciółki.

- Sorry spałam - odpowiedziałam, zarzucając kołdrę na swoje odkryte stopy.

- Dobra - powiedziała, wzdychając.

- A po co dzwonisz? - zapytałam.

- Robimy babski dzień - stwierdziła. - Masz jakąś godzinę na wyszykowanie się, bo o dziesiątej przyjedziemy po ciebie z dziewczynami.

- A ty wiesz... - Nie skończyłam, bo Vanessa dobrze wiedziała, co chciałam powiedzieć.

- Tak wiem, że ci się nie chce i wolałabyś spać dłużej, ale będzie serio fajnie - odparła.

- Nie mogę odmówić. - zdawałam sobie sprawę z tego, że dziewczyny i tak wyciągnęłyby mnie z domu nawet, jakby się nie zgodziła. Dlatego już poszłam im na rękę, żeby nie marnować moich, jak i ich nerwów.

- Weź tylko jakieś ubrania na przebranie - poinformowała, na co lekko się zdziwiłam.

- Po co?

- Dowiesz się później, widzimy się o dziesiątej - powiedziała ucieszonym głosem. - Do zobaczenia.

- Cześć - odpowiedziałam mniej szczęśliwym głosem i rozłączyłam się.

Odłożyłam z powrotem telefon na szafkę nocną. Kolejny raz przetarłam zaspane oczy. Powolnymi ruchami wyszłam z łóżka i założyłam swoje kapcie. Nieśpiesznym krokiem przeszłam przez sypialnię, wychodząc na korytarz. Jak to, każdego ranka udałam się do łazienki. Nie brałam prysznica, ponieważ myłam się w piątkowy wieczór. Opłukałam kilka razy twarz zimną wodą, aby bardziej się rozbudzić, a następnie przeszłam do porannej pielęgnacji. Po dziesięciu minutach wyszłam z pomieszczenia i znowu poszłam do mojej sypialni. Weszłam do pokoju, od razu kierując się do szafy. Musiałam ubrać coś, w czym nie zmarznę. Po kilkunastu minutach stania przy meblu pełnym ubrań. Wybrałam beżową bluzę z kapturem i niebieskie jeansy. Żeby było mi cieplej, wzięłam jeszcze brązową puchową kurtkę i szarą czapkę. Posłuchałam się przyjaciółki i zabrałam ze sobą jeszcze niedużą torebkę, do której spakowałam ubrania. A na nogi założyłam air force. Nie chciało mi się bardzo malować, dlatego zrobiłam tylko brwi, pomalowałam rzęsy, a na usta nałożyłam błyszczyk z lekkim kolorem. Włosy związałam w wysokiego kucyka, a z przodu wyciągnęłam pasma włosów. Podeszłam do szafki nocnej, na której leżał mój telefon. Wzięłam go razem ze słuchawkami, które założyłam i włączyłam jakąś piosenkę. Już szybszym krokiem wyszłam z pokoju i zbiegłam po schodach. Weszłam do kuchni, okrążyłam wyspę i wyjęłam z szafki miskę. Wsypałam do niej płatki kukurydziane, dałam do nich dwie łyżeczki masła orzechowego, kostkę mlecznej czekolady i miód. Zalałam to wszystko mlekiem i włożyłam do mikrofalówki na minutę. W tym czasie zaparzyłam sobie zieloną herbatę. Wyciągnęłam posiłek z urządzenia i usiadłam na krześle barowym. Spokojnie zjadłam śniadanie i wypiłam napój. Wszystkie naczynia włożyłam do zmywarki. Kiedy usłyszałam przychodzące powiadomienia na mój telefon, wiedziałam, że dziewczyny już na mnie czekają przed domem. Wzięłam urządzenie z wyspy i poszłam do przedpokoju. Wzięłam leżące na podłodze buty, zakładając je, w szybkim tępię. Wyszłam na dwór, a mój wzrok utknął od razu na czerwonym Audi stojącym przy bramie. Lekko się uśmiechnęłam i szybkim krokiem podbiegłam do samochodu. Wsiadłam na tylne siedzenie gdzie była już Chloe. Vanessa siedziała na miejscu kierowcy, a obok niej na miejscu pasażera siedziała Rose. Przywitałam się i zapięłam pasy. Nie dopytywałam się dziewczyn, gdzie dokładnie jedziemy, bo wątpiłam w to, że mi powiedzą. Dlatego wyrzuciłam pytanie o to i zaczęłam rozmowę o czymkolwiek, aby nie było jakoś cicho podczas podróży. Chloe poprosiła jeszcze Rose, aby puściła jakąś muzykę, bo oczywiście jazda autem bez muzyki jest nudna. Dziewczyna podłączyła się i puściła każdemu znaną i lubianą piosenkę od Rihanny „Pon de replay".

Raj zwany piekłemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz