26.Rozszerz nogi.

1.1K 31 6
                                    

-Bardzo dobrze, że się zgodziłaś na tą imprezę.- powiedziała moja przyjaciółka.

-Nie zgodziłam się z własnej woli, zostałam przymuszona przez ciebie.- odpowiedziałam machając palcem przed telefonem. 

-Nie wybrzydzaj dawno na imprezie nie byłaś.

-Dwa tygodnie to nie jest jakoś długo.- oznajmiłam.

-A ty z kim w ogóle jedziesz bo nie wiem czy mam po ciebie przyjeżdżać, czy co?- zapytała malując usta czerwoną pomadką.

-Jadę z Alex'em.- odpowiedziałam poprawiając swoją bluzkę. 

Przy wyborze ubrań na dzisiaj oczywiście pomagała mi Vanessa, było kilka kłótni o ty, że ona by założyła spódniczkę. Doszłyśmy, jednak do porozumienia i założyłam top na długi rękaw z odkrytymi plecami w wzór zebr, czarne szerokie jeansy, do tego czarna torebka i okulary. Makijaż zrobiłam taki jak zwykle robię, a włosy związałam w luźnego niskiego koka.

-O czym gadaliście jak poszłam, bo Michael mówił, że zostaliście sami?- zapytała Vaness.

-A wiesz o jakiś bezsensownych rzeczach.- odpowiedziałam.

-Widzę, że kłamiesz mów prawdę.- powiedziała z zaciekawieniem.

-Wiesz co musze kończyć Alex do mnie dzwoni, pogadamy później.- powiedziałam, bo chłopak na prawdę zaczął do mnie dzwonić.- cześć.- rozłączyłam się. 

Chwilę później odebrałam połączenie od chłopaka.

-Ja już czekam zbieraj się mała.- powiedział swoim zachrypniętym głosem.

-Ja już idę daj mi pięć minut.- odpowiedziałam.

-Dobra czekam cześć.- oznajmił i się rozłączył.

Ja jeszcze poprawiłam pomadkę i zeszłam na parter. Rodzice na szczęście byli w sypialni, więc nie musiałam z nimi gadać przed wyjściem. Jedynie Kevin siedział w salonie i oglądał film. Przeszłam szybkim krokiem do korytarzu.

-A ty siostra gdzie się wybierasz?- nieoczekiwanie usłyszałam za plecami głos mojego brata.

-A co cię to interesuje.- odpowiedziałam zakładając białe air forcy.

-Zapytać się nie mogę.

-Nie nie możesz.- powiedziałam zakładając moją ukochaną czarną skórzaną kurtkę.

-Idziesz do tego kochasia.- blondyn zaczął dopytywać.

-Nie.

-To gdzie idziesz?- znowu zadał pytanie.

Po cholere on się tak dopytuje.

-Idę na imprezę.- odpowiedziałam.- podoba ci się odpowiedź.

-Oczywiście, miłej zabawy siostra.- powiedział i odwrócił się plecami do mnie kierując się ponownie do salonu.

Co on taki miły?

-Cześć.- krzyknęłam w jego stronę na co nie odpowiedział.

Kiedy chłopak zniknął z mojego pola widzenia, przekręciłam klucze w zamku i otworzyłam drzwi. Gdy wyszłam z domu zamykając powoli drzwi wejściowe, zobaczyłam czarnego mustanga czekającego na mnie przed wjazdem, a w aucie czekał już na mnie brązowooki chłopak. Szybkim krokiem podeszłam do samochodu, okrążyłam go i wsiadłam do środka.

-Musiałem czekać więcej niż obiecałaś mała.- powiedział chłopak gdy ja zapinałam pasy.

-I co z tego.- odpowiedziałam spoglądając w stronę chłopaka.

Raj zwany piekłemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz