-Nie Vaness ja nigdzie nie wychodzę.- powiedziałam kierując się na dziedziniec szkoły.
-Boże stara wreszcie ci się kara skończyła, a ty nadal chcesz siedzieć w domu.- powiedziała moja przyjaciółka idąc obok mnie.
-Tak posiedzę sobie w domu i będę mieć święty spokój.- odparłam siadając przy jednym ze stolików na dziedzińcu.
-Kobieto to jest ostatni piątek przed świętami trzeba się trochę pobawić, nic ci się nie stanie.- Vanessa nadal nalegała.- dawno nie byłaś w żadnym klubie.
-I chce żeby tak zostało.
-Co tu się dzieję.- powiedział znienacka Hill, który po chwili usiadł obok Vanessy obejmując ją ręką.
-Nasza kochana Scarlett nie chce iść z nami do klubu dzisiaj.- dziewczyna poskarżyła się chłopakowi.- i za cholere nie chce się zgodzić.
-Bo nie mam nastroju na imprezowanie.- powiedziałam.
-Scarlett jak się zgodzisz nie będziesz musiała już słuchać jęków Vanessy, a do tego trochę się rozerwiesz.- powiedział chłopak ukazując rząd białych zębów.-Ja nie jęczę.- odezwała się obużona dziewczyna.
-Jeszcze nie.- powiedziałam z chytrym uśmiechem na twarzy.
-Co masz na myśli?- zapytała wykrzywiając brwi.
-No ja nie wiem co wy tam robicie po nocach razem.- odparłam.- i jeszcze do tego jest dzisiaj ta impreza, więc wtedy to będziesz jęczeć.
-A ty niby co nie lepsza też jęczysz po nocach jak pieprzysz się z...- nie dokończyła bo ktoś jej przerwał.
-Ze mną.- powiedział brązowooki siadając obok mnie.- oj wtedy to się dopiero dzieje. Nasze wspólne noce są bardzo upojne.- chłopak puścił mi oczko, na co ja przewróciłam oczami.
Kurwa ja już nie chce żyć. Panie Boże zabierz mnie z tego świata w tym momencie.
-No proszę słyszałem, że coś tam się po między wami dzieje ale nie wiedziałam, że to już takie poważne jest.- Michael cwano uśmiechnął się w moją stronę.
-Nic nie jest poważne, bo po między nami nic nie ma nie było i nie będzie.- fuknęłam, bo chciałam skończyć ten temat.
-Kłócił bym się.- powiedział Alec siedzący obok mnie.
-Czemu niby?- skrzywiłam brwi patrząc na brązowookiego.
-Jest coś po między nami, może nie poważnego ale jest.- odparł łapiąc ze mną kontakt wzrokowy.
-To co za chwile pewnie związek będzie.- powiedziała moja przyjaciółka puszczając w moją stronę oczko.
-Nie będzie.- odparłam.
-Czemu?- zapytał Alex.
-Bo nie będzie zrozum to.- powiedziałam krzyżując ręce na klatce piersiowej.
-Daje jakieś max pięć miesięcy i będziecie razem.- oznajmił Hill.
-Proszę cię trzy miesiące to absolutny max.- odezwała się Vanessa.
-Dobra to zakład ja stawiam, że będą razem za pięć miesięcy ty, że za trzy.- powiedział chłopak wystawiając rękę w stronę mojej przyjaciółki.- kto przegra daje wygranemu sto dolców.
-Zakład.- podała rękę chłopakowi.- niech ktoś przetnie.
-Czekaj.- podniosłam się z siedzenia i przecięłam im ręce na znak przyjętego zakładu.- ale wy serio założyliście się o to, że my będziemy razem. Na prawdę ja żyję z debilami.
CZYTASZ
Raj zwany piekłem
RomanceMyślałam że będąc z tobą jestem w raju, lecz dla ciebie raj to piekło... Pierwsza część trylogii "Heaven" _________ ©_Skipper__ 2021/2022/2023