Rok później
— Scarlett, ile jeszcze będziesz siedzieć w tej łazience? Spóźnimy się na obiad do mojej mamy! — powiedział Alex, pukając do drzwi łazienki przez ostatnie pięć minut. — Scarlett, co się dzieje?
— Nic, zaraz wyjdę, daj mi chwilę — odpowiedziałam łamiącym się głosem.
— Słyszę, że coś się dzieje. Słońce, otwórz drzwi! — Alex wciąż nieustannie pukał do drewnianych drzwi.
Nie chciałam otwierać tych drzwi ani zostać w łazience na zawsze, ale w końcu podniosłam się z zimnej podłogi. Podeszłam do drzwi i przekręciłam kluczyk. Drzwi natychmiast się otworzyły, a ja, zapłakana, wpadłam w ramiona Alexa, który był kompletnie zdezorientowany, ponieważ nie wiedział, co się ze mną dzieje. Na szczęście przytulił mnie mocno, nie pytając, czemu płaczę.
— Zadzwonię do mamy i powiem, że jednak nas nie będzie, mysza, dobrze? — powiedział, a ja pokiwałam głową na zgodę i jeszcze mocniej wtuliłam się w jego ciało. — A teraz powiesz mi, co się dzieje?
— Usiądźmy — odparłam, pociągając nosem.
— Dobrze, mysza — chłopak podniósł mnie i natychmiast posadził na kanapie. — No to opowiadaj, co się dzieje. Nie lubię, kiedy płaczesz.
— Ja nawet nie wiem, jak mam ci to powiedzieć — odpowiedziałam, nadal mówiąc zapłakanym głosem.
— Normalnie, słońce, mamy czas — powiedział, głaszcząc mnie po głowie.
— Pamiętasz, jak jakieś trzy tygodnie temu mówiłam ci, że mam opóźnienie? — chłopak potaknął głową. — Często mi się zdarzało, że okres mi się spóźniał, ale nigdy tak długo jak teraz. Też jakieś dwa tygodnie temu strasznie wymiotowałam. Teraz to trochę ustało, ale nadal muszę biegać do łazienki.
— Scarlett... — Alex chciał coś powiedzieć, ale przerwałam mu.
— Jak jeszcze spałeś, poszłam do apteki i kupiłam test ciążowy. Zrobiłam go chwilę temu — głos znowu mi się załamał, a łzy napłynęły do oczu. — No i wyszedł pozytywny. Jestem w ciąży.
— Ale my się zawsze zabezpieczaliśmy — powiedział, zaskoczony.
— Wiem, ale wtedy albo zapomnieliśmy, albo gumka była uszkodzona. — Chłopak nagle wstał, aby trochę ochłonąć. — Co my teraz zrobimy?
— Daj mi chwilę, muszę to przemyśleć — słyszałam, że Alex strasznie się przejął. — Scarlett, damy radę. Wychowamy to dziecko i będziemy cudownymi rodzicami. Kupimy dom, a może nawet pieska, a może dwa!
— Ale co nasi rodzice na to? — zapytałam, kiedy chłopak klękał przede mną, głaszcząc mnie po twarzy.
— Będą pewnie trochę zdenerwowani, ale to minie. Potem będą się cieszyć, że zostaną młodymi dziadkami — mówił, wciąż głaszcząc moje policzki. — Pójdziemy do lekarza jeszcze w tym tygodniu, żeby zobaczyć, czy wszystko jest dobrze z dzidzią, dobrze?
— Myślałam, że gorzej zareagujesz — przyznałam, z lękiem w sercu.
Mimo że jesteśmy razem ponad rok, byłam przerażona jego reakcją. Oboje nie planowaliśmy dziecka, zwłaszcza w tym czasie. Mamy jeszcze nieukończone dwadzieścia lat. Zawsze chciałam zostać mamą bliżej trzydziestki, a nie w wieku siedemnastu lat. Ale teraz nic nie mogę zrobić. Musimy razem jakoś wychować nasze dziecko.
— Słońce, będziemy zajebistymi rodzicami — pocałował mnie w czoło, po czym poszedł do kuchni.
— Nie boisz się tego? — zapytałam chłopaka.
CZYTASZ
Raj zwany piekłem
RomanceMyślałam że będąc z tobą jestem w raju, lecz dla ciebie raj to piekło... Pierwsza część trylogii "Heaven" _________ ©_Skipper__ 2021/2022/2023