4.Grzeczna dziewczynka

1.8K 40 6
                                    

W poniedziałkowe poranki nigdy nie chce mi się wstawać, chociaż wiem że muszę. Zawsze robię to z wielką niechęcią i tak też było dzisiaj. Poniedziałek szósty września i początek tygodnia przez który muszę jakoś przebrnąć. Wstałam o szóstej dziesięć żeby zdążyć do szkoły. Siedziałam z jakieś pięć minut na łóżku gapiąc się w punt przed sobą. Jakoś zmotywowałam się do wstania, wyszłam ze swojego pokoju i udałam się do toalety, wzięłam szybki prysznic umyłam twarz i ubrana w biały ręcznik wyszłam z łazienki. Gdy weszłam do swojego pokoju od razu popędziłam do dużej trzy drzwiowej szafy, wybrałam szerokie niebieskie jeansy i beżowy top, ubrała się w to i z robiłam lekki makijaż nie chciało mi się mocno malować, włosy związałam w luźnego niskiego koka.

-Chyba nie jest źle.- powiedziałam sama do siebie przeglądając się w lustrze. W między czasie wzięłam swoją torebkę i wyszłam z pokoju, zbiegłam po schodach weszłam do kuchni gdzie byli mój tata i rodzeństwo.

-Cześć.- powiedziałam do wszystkich w kuchni.

-Hej kochanie, kawę masz już nalaną tam stoi.- odrzekł mój ojciec ciepłym głosem wskazując na kubek który stał na blacie. Zawsze byłam córeczką tatusia, miałam wszystko o co tylko go poprosiłam, ale nigdy nie chciałam go wykorzystać broń boże, mój tata zawsze był kochaną osobą. Za to go kochałam.

-Dzięki tato.- powiedziałam całując go w policzek i zabierając kawę z blatu. Kevin i Amy jedli swoje śniadania.- Gdzie mama?

-Jeszcze śpi dzisiaj ma wolne więc odpoczywa.- powiedział mój ojciec wstając odchodząc od wyspy kuchennej.- ja już lecę do pracy kocham was.

-Też cię kocham papa.- powiedziałam uśmiechnięta.

-Dobra zbieramy się bo już siódma trzydzieści.- spojrzałam na swój telefon, musiałam jeszcze odwieść Amy do szkoły a przez to że jeszcze nie chodzi do liceum, muszę zawieść najpierw ją a potem dopiero dojechać do mojego liceum razem z Kevin'em.- ja idę już idę do auta a was widzę w nim za dwie minuty.

Wyszłam z kuchni i udałam się do korytarzu założyć swoje białe conversy, wzięłam klucze do swojego auta i wyszłam przez duże brązowe drzwi które prowadziły na podjazd, weszłam do samochodu i rzuciłam swoją torebkę na tylne siedzenie. Od razu za mną weszli Amy i Kevin, włożyłam klucze do stacyjki i odpaliłam swoje białe BMW. Wyjechałam z podjazdu i ruszyłam w stronę szkoły Amy. Po dziesięciu minutach byliśmy już pod szkołą, dziewczynka wzięła swój plecak i wyszła.

-Cześć odbiorę cię po szkole.- powiedziałam uśmiechając sie do siostry.

-Ok hejka.- machnęła ręką na pożegnanie i poszła w stronę wejścia do szkoły.

***

Weszłam do szkoły i od razu chciałam z niej wyjść, mogłam ale chce wagarować w pierwszych dniach szkoły jest jeszcze za wcześnie. Szłam w stronę szafki gdy dołączyła do mnie Vanessa razem z Lukas'em który dopiero wrócił z wakacji, Lukas'a znam około dziesięciu lat jest gejem ale mi to w ogóle nie przeszkadza jest większą drama queen od dziewczyny, w trójkę zawszę trzymamy się razem i nic nas nie rozdzieli, jesteśmy ze sobą bardzo zżyci i wskoczylibyśmy za sobą w ogień.

-Cześć kochana jak ty cudnie wyglądasz.- powiedział Lukas idąc obok mnie, swoim kompletnie nie pocieszył, nic nie poprawi mi humoru w poniedziałek.

-Hej dzięki ale w ogóle się ładnie nie czuję, z chęcią bym wróciła do domu.- odpowiedziałam zmęczonym głosem bo tak szczerze w ogóle się nie wyspałam poszłam spać bardzo późno, za cholerę nie mogłam zasnąć i dopiero o trzeciej nad ranem udało mi się pójść spać.

-Ja też. - Vanss była równie zmęczona co ja.

-Wy dziewczyny zawsze narzekacie, ja tam się cieczę.- powiedział uśmiechnięty Lukas.

Raj zwany piekłemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz