Prolog

12 1 0
                                    

  !Uwaga!

   Opowiadanie zawiera mniej więcej:  krew, martwe ciała, zaburzenia psychiczne, graficzne przedstawienie treści +18 w relacjach męsko-męskich
(i tak wiem, że prawie wszyscy tylko na to czekają 😂), dużo błędów stylistycznych, ortograficznych, interpunkcyjnych itp itd, niesprawdzone rozdziały przez specjalistów oraz inne rzeczy, które w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć, a mogą zaistnieć.

   Nie wszyscy lubią (tak przynajmniej myślę) tego typu opowiadania więc czujcie się ostrzeżeni!

   Proszę też o kulturalne zachowywanie się w komentarzach i ograniczenie wulgaryzmów! Moja dusza będzie wam wdzięczna!

       Zapraszam do czytania i miłej zabawy!

///////////////

- Myślę, że ja powinienem to zrobić.

   Spokojny głos rozniósł się echem, po opustoszałym miejscu. Przed nimi znajdował się niebezpieczny teren, i z jakiegoś powodu chłopak wiedział, że jak tylko przekroczy daną linię, rzeczy staną się groźne. Mimo tego, nadal chciał iść.

- Hoho?! Dlaczego tak sądzisz? - Zapytała druga osoba, siedząca na kamieniu, który wyglądał jakby był wyrwany ze ściany jakiegoś budynku. - Czemu to nie mogę być ja?

   Młodzieniec zastanowił się nad tym przez chwilę, szukając czegoś co przekona drugą osobę. 

“Bo nie chcę żebyś tam szedł” - Pomyślał, jednak nie powiedział tego głośno. Coś takiego nigdy by nie przeszło, więc musiał znaleść coś innego. - Narodziłem się po to by to odszukać. Będzie tak łatwiej oraz szybciej. 

   Druga osoba pokiwała głową. - Masz rację, ale nadal dotyczy to głównie mnie, a nie ciebie. 

       Młodzieniec nie poruszył się, starając się ukazać jak najlepiej swój upór. Dzięki tej postawie, osoba w końcu poddała się. - Niech będzie, ale muszę uszykować kilka rzeczy. Trzeba też cię odpowiednio przygotować… ukształcić. Wiesz co mam na myśli?

- Wiem

- W takim razie pośpieszmy się. I ja… - Osoba przez moment wahała się, zanim dodała resztę. - …uważaj na siebie. Uciekaj jeśli będziesz musiał. Poczekam na ciebie.

   Młodzieniec uśmiechnął się lekko, nie wiedząc do końca nawet dlaczego. - Wszystko będzie w porządku.

Senna InkantacjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz