15. only mine

3.9K 170 266
                                    

HYUNJIN POV.

Gdy tylko przekroczyliśmy próg mieszkania, wiedziałem, że potrzebuje bliskości tego chłopaka. Ledwo odłożył siatki z zakupami, przytwierdziłem go stanowczym ruchem do ściany i nie dając mu nawet chwili na zastanowienie, wpiłem się w jego usta. Przez chwilę trwał w bezruchu zaskoczony moim nagłym atakiem, jednak po chwili zaczął oddawać każdy pocałunek z taką samą determinacją. Nie miałem pojęcia jak chłopak to robi, ale wszystko odczuwałem ze zdwojoną siłą. Dlatego zamierzałem go chronić jak swój największy skarb.

W końcu oboje mieliśmy zdecydowanie za mało niezbędnego tlenu i oderwaliśmy się od siebie głośno dysząc. Te cudne, czekoladowe oczy wpatrywały się we mnie jak w najpiękniejsze dzieło sztuki. Różniły się od tych, które widziałem przy naszym pierwszym spotkaniu. Tęczówki w ktore spoglądałem były przepełnione szczęściem i ogromnym zaufaniem, kiedyś widniały w nich tylko ból i strach.

Niewiele myśląc ponownie go pocałowałem, tym bardziej o wiele bardziej chaotycznie i namiętnie. Mężczyzna od razu pogłębił pocałunek, złączając nasze języki w gorącym tańcu. Nagle ciuchy, które mieliśmy na sobie zaczęły mi przeszkadzać, nie chciałem by cokolwiek nas dzielilo. Moje ręce same wsunęły się pod koszulkę Lee, podwijając ją ku górze. Blondyn zrozumiał moje zamiary i oderwał się. Zerwałem z niego materiał, a chłopak po chwili odwdzięczył mi się tym samym. Momentalnie przywarłem ustami do jego szyji, a Felix wzdychał błogo, wszepiając palce w moje włosy.

- Jesteś taki piękny... I tylko mój... - mruczałem między pocałunkami.

Młody mężczyzna odepchnął mnie lekko, spoglądając na mnie tym swoim cholernie pożądliwym wzrokiem.

- Chcę cię pieścić. - rzucił niespodziewanie, a ja otwarłem usta w zdziwieniu, początkowo nie rozumiałem jego intencji. Dopiero, padł przede mną na kolana doszło do mnie do zamierza. Spanikowany spojrzałem na jego niewinną buźkę.

- N-nie wiem c-czy to dobry pomysł. Wstań skarbie. - wydukałem wrażenie zmieszany.

Nie chciałem, by uważał, ze zależy mi tylko na tym. Nie o to w tym wszystkim chodziło. Wiedziałem co robił mu Changbin i do czego go zmuszał, nie chciałem by pomyślał, że jestem taki sam.

- Chce to zrobić, pozwól mi. - rzekł pewnie.

- Kotku, nie jestem jak Changbin nie musisz mnie zadawalać w ten sposób. - westchnąłem zachowując resztki swojej silnej woli.

Oczywiście, że chciałem tego, cholernie chciałem poczuć jak młodszy mógłby się mną zająć, ale on i jego komfort był milion razy ważniejszy.

- Wiem, że jesteś inny, dlatego chcę to zrobić. Wiem też, że tego chcesz. - odparł, a ja westchnąłem.

- Możesz jeszcze wstać, potem już cie nie powstrzymam. - mruknąłem, a chłopak zaczął odpinać moje spodnie.

Po chwili stałem przed nim już całkowicie nagi, blondyn owinął moją męskość swoją dłonią, zgrabnie nią poruszając. Tym samym wyrwał mi się cichy jęk, który usatysfakcjonował chłopaka. Był tak cholernie gorący, gdy patrzył na mnie tymi niewinnymi oczętami. Wyglądał jakby doszukiwał się jakiegoś sprzeciwu z mojej strony, jednak gdy nic takiego nie dojrzał zabrał się do działania. Przeklnąłem siarczyście, gdy jego miękkie usta owinęły się wokół całej długości. To było tak bardzo podniecające, że obawiałem się, iż nie wytrzymam tego napięcia. To co wyprawiał swoim językiem, swoimi wargami doprowadzało mnie na skraj. Czułem jak blisko jestem spełnienia, glaskalem moją blond czuprynkę, która dawała mi tyle przyjemności. Kiedy poczułem, że sekundy dzielą mnie od orgazmu chłopak odsunął się ode mnie. Wyrwał mi się jęk dezaprobaty. Spojrzałem na te cudne niewinne tęczówki, by kolejno przenieść wzrok na te idelane, napuchniete i wilgotne wargi. Felix uśmiechnął się przebiegle wstając do pionu. Przyglądałem mu się uważnie.

𝔹𝕪 𝕞𝕪 𝕤𝕚𝕕𝕖 || hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz