10. f*cking sucker

3.9K 194 518
                                    

HYUNJIN POV.

Obserwowałem drobną twarz blondynka, spoczywającą na białej pościeli w mojej sypialni. Byłem zmartwiony jego samopoczuciem, ciekawiło mnie, czy nieznajomy zrobił coś wbrew woli Lee. Sama myśl, że mogło tak być doprowadzała mnie do szału. Ciężko było mi zrozumieć jak tak szybko mogłem poczuć do tego chłopaka, ale fakt jak dużo czasu spędzaliśmy razem i mogłem go poznawać między praca był cudowny i tylko pogłębiał rodzące się we mnie uczucia. Naprawdę zależało mi na tym uroczym piegusku.

Było już dość ciemno, a ja wciąż czuwałem przy Felixie. Młody mężczyzna zasnął jak tylko zajechaliśmy do mojego mieszkania. Niespodziewanie zauważyłem jak oddech jasnowłosego staje się bardzo nierównomierny, a jego ciało porusza się niespokojnie. W końcu chlopak zaczął szlochać, a ja nie miałem pojęcia co robić.

- Nie, proszę nie! - krzyczał przez łzy, a moje serce ścisnęło się boleśnie.

Od razu zbliżyłem się do blondyna delikatnie potrząsając jego ramionami.

- Felix obudź się! - zawołałem donośnie, a chłopak zerwał się do siadu głośno dysząc.

Łzy ulgi spływały mu po twarzy. Odruchowo przyciągnąłem młodszego do siebie otaczając go ramionami.

- Hej... już dobrze, to tylko sen. - wyszeptałem.

Przez jakiś czas tulilem asystenta do siebie starając się go uspokoić, gdy widziałem, że jego stan się poprawił, delikatnie się od niego odsunąłem.

- Powiesz mi co ci się śniło? - zapytałem niepewnie.

- Ś-śniło mi się, że Changbin znów mi to robił na siłę... - wydukał Felix, a ja spiąłem się na jego słowa.

- Co robił? - zabrzmiałem bardziej stanowczo niż planowałem.

- Wchodził we mnie na siłę... - chłopak wymamrotał zawstydzony.

Miałem ochota dorwać tego skurwiela i torturować go za każdy gwałt, którego się podjął, za każdą krzywdę mojego pieguska. Pogładziłem go delikatnie po plecach. Wiedziałem, że przy młodszym będę teraz musiał szczególnie uważać ja gesty, gdyż mężczyzna mógł mieć traumę po poprzednim związku.

- Tak mi przykro słoneczko. Obiecuje ci, że zaplaci z to wszystko. - wyszeptałem tuż przy jego uchu. Chłopak rozluźnił się pod wpływem moich słów. - Zostań jutro tutaj, wez chociaż jeden dzień wolnego, by odpocząć, dobrze?

- Myhmm... - mruknął cichutko.

Tak jak powiedziałem, tak też się stało blondyn został w moim mieszkaniu by zregenerować siły po emocjonującym dniu, a ja wylądowałem w swoim gabinecie wypełniając swoje obowiązki CEO. Byłem w takcie podpisywania ważnych dokumentów, gdy usłyszałem ciche pukanie. Głośno zaprosiłem gościa, nie odrywając się od wykonywanego zadania. Podniosłem wzrok, napotykając zmartwiony wzrok Yeeun.

- Nie chce przeszkadzać, ale w holu jakiś mężczyzna robi awanturę, koniecznie chce się z tobą skonsultować. - odparła niespokojnie.

Gdy dziewczyna opisała charakterystyczne cechy intruza, dokładnie wiedziałem kim on jest. Uniosłem kpiąco kąciki ust, po czym podniosłem się z fotela. Nagle ważne papierki przestały mieć znaczenie.

- Prowadź. - rzuciłem do kobiety, a ta skinęła głową.

Po chwili byłem już w hali wejściowej. Dostrzegłem dwóch najlepszych ochroniarzy zagradzających drogę niskiemu, umięśnionemu chłopakowi. Nieproszony ewidentnie się awanturował i robił zamieszanie. Prychnąłem cicho.

𝔹𝕪 𝕞𝕪 𝕤𝕚𝕕𝕖 || hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz