FELIX POV.
Stawiłem się w budynku za dziesięć dziewiąta, pokierowany przez recepcjonistkę stanąłem przed drzwiami z numerem sto osiem. Trwałem przed nimi chwilę po czym zapukałem mocno zestresowany. To zdecydowanie nie był mój dzień. Od rana pretensje o wszytsko miał Changbin, do tego w ostatniej chwili zaplamiłem swoją białą koszulę, przez co zmuszony byłem ubrać czarną. Niedługo po tym we wejściu stanęła drobna blondynka wesoło się uśmiechając.
- Panie Lee zapraszam. - rzekła miło, a ja unosząc kąciki ust przekroczyłem próg gabinetu. - Początkowo miałam sama cie wprowadzać w firmę, ale dyrektor nalegał, że sam to zrobi, tak więc zaraz cię zaprowadzę do jego gabinetu. Tym czasem, chciałabym przekazać ci umowę CEO na pewno będzie chciał ją przerobić z tobą. - poinformowała podając mi plik kart.
- Dziękuję. - odparłem drżącym głosem.
- Nie stresuj się! Tak w ogóle skoro będziesz tu pracować powinniśmy przejść na ty, mów mi Yeeun. - zaśmiała się wdzięcznie.
- Nic nie poradzę, że chce wypaść jak najlepiej. - mruknąłem.
- Słuchaj się noony i bądź sobą. - poklepała mnie po ramieniu. - Chodź, pokaże ci gdzie jest biuro naszego dyrektora. - zawołała wskazując na wyjście.
Przemierzając korytarz Jang po kolei tłumaczyła mi co gdzie się znajduje, tak przeszliśmy kilka pięter, aż znaleźliśmy się na tym najwyższym. Z fascynacją oglądałem szykowne wnętrze ostatniego poziomu.
- Robi wrażenie. - wyszeptałem, a blondynka cicho zachichotała.
- To piętro jest tylko i wyłącznie do dyspozycji CEO i najbliższych mu pracowników. - wytłumaczyła, a ja kiwnąłem głową.
Podeszliśmy bliżej masywnych, ciemnych drzwi na których wisiała złota tabliczka z napisem "CEO". Przełknąłem głośno ślinę.
- Gotowy? - zapytała Yeeun, a ja niepewnie przytaknąłem.
Dziewczyna zbliżyła się do drewnianej konstrukcji i zapukała kilka razy, gdy doszło do nas ciche "proszę" kobieta nacisnęła za klamkę wchodząc do środka. Jak jej cień kierowałem się za nią. Zaciekawiony jak i onieśmielony rozglądałem się po bogato urządzonym gabinecie. Meble wyglądał na porządne i drogie, a przeszklona ściana za masywnym biurkiem dawała piękny widok na Seul.
- Pan Lee już jest, przyprowadziłam go. - rzekła wesoło kobieta.
- Dzięki Yeeun, poradzimy sobie jak coś będziemy potrzebować damy znać. - zza regału doszedł do mnie ciepły, melodyjny głos, który otulał moje nerwy jak ciepły kocyk w jesienne wieczory.
- Powodzenia. - szepnela do mnie blondynka po chwili znikając za wejściem.
Gdy tylko dziewczyna udała się do siebie z zabudowanej części biura wyszedł wysoki szatyn. Wyglądał na młodego co bardzo mnie zaskoczyło. Posłał mi promienny uśmiech, przez który kojące ciepło rozlało się w moim sercu. Mężczyzna był cholernie przystojny, dawno nie widziałem kogoś tak zapierającego dech w piersi.
- Pan Lee tak? - dopytał przyjaźnie, a gdy przytaknąłem, podszedł do mnie bliżej. - Hwang Hyunjin dyrektor generalny. - przedstawił się wystając szczupłą dłoń w moją stronę.
- Lee Felix, bardzo mi miło. - powiedziałem cicho, nieśmiało ściskając jego palce.
- Dzisiaj w planach mam tylko rozmowę i zapoznanie się, jutro zaczniemy pracować. Proszę sobie usiąść. Widzę, że Yeeun dała Panu umowę. - rzucił, wskazując na fotele w rogu pomieszczenia.
Niepewnie się tam skierowałem, miałem wrażenie że te siedziska były warte więcej niż moje życie, ale usiadłem na jednym z nich delikatnie, po chwili przede mną usiadł młody mężczyzna przyglądając się umowie.
CZYTASZ
𝔹𝕪 𝕞𝕪 𝕤𝕚𝕕𝕖 || hyunlix
Fanfic"Jesteśmy po prostu dobrymi ludźmi z brzydką przeszłością, szukającymi idealnej przyszłości. Myślę, że znaleźliśmy ją w sobie nawzajem." - K.A. Tucker 'Cztery sekundy do stracenia' Felix właśnie zakończył studia, dzięki czemu zdobył pracę jako asyst...