FELIX POV.
Tępy ból głowy sprawił, że zacząłem się wybudzać. Pisk w uszach był nieznośny, jednak powoli zacząłem rejestrować dźwięki.
- Pacjent przeżywał silne emocje, mógłbym wręcz stwierdzić, że poważny atak paniki. Czy Pan Lee miał już takie objawy? - doszedł do mnie nieznajomy głos.
- J-ja pierwszy raz coś takiego widziałem. D-dziekuję Panie doktorze za wszystko. - powiedział Hwang.
- Żaden problem, za dwie godziny przyjdzie pielęgniarka, ściągnąć kroplówkę. Przepisałem mu też leki uspokajające.
Później znowu słyszałem urywany szum. Z ciężkością udało mi się unieść powieki. Hyunjin był już sam i nerwowo przecierał twarz. Był widocznie zmęczony i zasmucony. Chciałem coś powiedzieć, ale jakoś nie mogłem wydusić z siebie słowa. Po prostu mu się przyglądałem. Mężczyzna sprawiał wrażenie płaczącego, ale to mogło być tylko moje mylne wrażenie. W końcu po głębokim wdechu odwrócił się w moją stronę. Zszokowany wpatrywał się w moje oczy, a spomiędzy jego warg wydobył się dźwięk mający wydźwięk ulgi i wdzięczności. Hyunjin starał się hamować wzruszenie.
- Jeju k-kochanie, tak bardzo się martwiłem. - rzucił przejęty, przysiadając na skraju łóżka.
Mężczyzna bez zawahania przyciągnął mnie do siebie mocno tuląc. Bałem się ze to sen z którego zaraz się wybudzę. Objąłem Hwanga, obawiając się ze zaraz zniknie. Nawet nie widziałem kiedy zacząłem płakać.
- Ćsii skarbie jestem tu przy tobie. - Wyszeptał drżącym głosem mężczyzna.
To wcale nie pomogło od razu przypomniałem sobie co zrobiłem.
- J-Ja przepraszam, ja naprawdę nie miałem tego wszystkiego na myśli. Byłem taki zły sam nie wiem czemu. - zacząłem.
- Nie mów teraz o tym aniołku. Nie przemęczaj się. - mruknął, a ja pokręciłem przecząco głową. Dla mnie to było teraz albo nigdy.
- N-nie ja chce to powiedzieć. - zacząłem, a chłopak kiwnął słuchając co mówię. - K-kocham cie, chciałem Ci to powiedzieć podczas naszego ostatniego zbliżenia, ale za bardzo się bałem. Jeżeli nie czujesz tego samego to w porządku. Ale błagam nie zostawiaj mnie i w-wybacz mi. - wymamrotałem.
- Mój słodki... Nie gniewam się, ale to ja powinienem prosić cie o wybaczenie, bo to przeze mnie się tak źle poczułeś. - odparł, gładząc mój policzek kciukiem.
Chciałem coś jeszcze powiedzieć, ale brunet ubiegł mnie, wpijając się w moje usta. Oddałem momentalnie czuły pocałunek, starając sie przekazać całe moje uczucie i tęsknotę. Podpięta kroplówka uniemożliwiała mi poddanie się pocałunkowi w stu procentach, ale i tak było idealnie. W końcu przerwaliśmy pieszczotę opierając swoje czoła o siebie.
- A i Felix chcę, żebyś wiedział, że... ja też cie kocham... - powiedział, patrząc w moje oczy tymi błyszczącymi tęczówkami.
Rozchyliłem wargi w zaskoczeniu, co od razu wykorzystał Hyunjin. Złączył nasze usta, od razu pogłębiając pocałunek, nasze języki tańczyły w namiętnym tańcu. Tak bardzo za nim tęskniłem. Po tym wszystkim każde zbliżenie było na wagę złota. Rozkoszowałem się smakiem jego warg chcąc zapamiętać jak pyszne są.
- Kotku, zapomnij o tym jak cie traktowałem. Byłem zraniony, że osoba, dla której zrobiłbym wszystko uważa mnie za tak okropnego człowieka.
- Czy ty... I Seungmin? - tak ciężko przychodziły mi te słowa.
- Nie, byliśmy na tym samym posiedzeniu nie wiem po co zrobił mi zdjęcie. - rzekł patrząc prosto w moje tęczówki.
Widziałem w nich szczerość. Więc zaufałem temu wysokiemu brunetowi dla którego straciłem głowę. Spod powiek CEO zaczęły wypływać gorzkie łzy. Zaskoczony przyglądałem się smutnemu brunetowi.
CZYTASZ
𝔹𝕪 𝕞𝕪 𝕤𝕚𝕕𝕖 || hyunlix
Fanfic"Jesteśmy po prostu dobrymi ludźmi z brzydką przeszłością, szukającymi idealnej przyszłości. Myślę, że znaleźliśmy ją w sobie nawzajem." - K.A. Tucker 'Cztery sekundy do stracenia' Felix właśnie zakończył studia, dzięki czemu zdobył pracę jako asyst...