Mam swoje imię za swój kryptonim,
mam taką tożsamość jak Gall Anonim,
tysiąc imion, sto nazwisk, zabobony,
było ci zimno, mogę to naprawić, jestem zdolny,
do udawania zdolnego, choć nie jestem jak ci chłopcy,
co chcieliby mieć na sobie podpis, to wciąż nie przekroczyłem granicy racjonalności,
rosnę jak chwasty, podałem ci dłoń, litości,
miałem owoc ekstazy, chyba nie lubisz przeciętności,
przecięły się nasze cienie i chyba siedzą w agonii,
ile razy wyszło ze mnie to co miało wyjść? powiedz mi,
miałem duszności zanim zauważyłem, że w płucach mam pocisk,
czekam drugą dekadę na werdykt, na własny wyrok,
to co było mi pisane, to sam sobie napisałem,
niepoczytalny tak bardzo, że ciężko odczytać to co napisałem,
depresyjne stany stały się już maniakalne,
jeszcze jeden zgon a będzie power spike, wtedy może coś naprawię,
wpadłem w oko Fatimie, ciężko znaleźć na mnie kontrę,
miałem sektę, kult, frakcje i nawet trupów chordę,
czemu mój wymyślony człowiek to dla mnie pozer,
tu każdy znak ma tysiąc znaczeń, uważaj na każdą pozę,
Mam swoje imię za swój kryptonim,
jakiś John Doe zajął mi wszystkie groby,
teraz to nawet populistyczne są softy,
zabiłem tyle pomysłów, jestem taki płodny,
mówią, że szalony, każdy nowy pomysł jest poroniony,
mój świat nie ma kolorów, jak parada równości,
tu się nie paraduje, tu nie ma żadnej wolności,
żyjemy według zasad, nie mamy żadnej własnej woli,
byłem za granicami, do dziś słyszę cudze kroki,
CZYTASZ
25x2
Poetry25x2 to zbiór 50 tekstów pisanych od 27 lipca 2022 do 15 września 2022. Obsesja na punkcie własnych myśli, rozpad czegoś co miało być nieśmiertelne. To opowieść o tym jak mocno płonęły emocje i jak szybko zgasły. Mam nadzieję, że to nie ostatni raz.