You Save Me, Caroline.

165 11 0
                                    

Damon Salvatore Pov

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Damon Salvatore Pov.

Tydzień później.

Chodząc po lesie usłyszałem odgłosy i to bardzo dziwne, schowałem się za jednym z drzew i podsłuchiwałem rozmowę między Klausem i jak się zdziwiłem Caroline.

— Nie możesz tak cały czas na wszystkich wpływać,Klaus — Stwierdziła lekko zdenerwowana, Klaus odwrócił się a ja schowałem za innym drzewem — Po prostu odpuść.

— Jak mogę to odpuścić? To jest możliwość, którą mam tylko teraz Caroline — Zaśmiał się a ja wywróciłem oczami.

Spojrzałem na blondynkę, która do niego bliżej podeszła,złapała za twarz i lekko pocałowała, byłem pewien że zadziałał na nią perswazją ponieważ nigdy go nie lubiła.

— Elena to moja przyjaciółka a ja cię znienawidze gdy ją zabijesz — Odparła a chłopak Prychnął — Klaus Katherine zrobiła wiele złego ale jestem wampirem dzięki niej i Damonowi poniekąd — Uśmiechnęła się co poczułem.

Uśmiechnąłem się na wzmiankę o mnie ale gdy zauważyłem niezadowolenie na twarzy Klausa szybko spoważniałem i dalej ich nasłuchiwałem.

— Wyjedź ze mną — Powiedział nagle a ja miałem ochotę się zaśmiać  lecz oprzytomniałem gdy dziewczyna złapała go za rękę.

— Mam tu wszystko na czym mi zależy Klaus — Odparła — Nie mogę od tak wyjechać z tobą do Nowego Orleanu, to nie wchodzi w grę.

Lekko go pocałowała a ja poczułem odruch wymiotny lecz się powstrzymałem wiedząc że w każdej chwili klaus może mnie zauważyć.
Spojrzałem na swój telefon i miałem nieodebrane połączenie od Eleny.

— Ocaliłaś mnie, Caroline — Uśmiechnął się w jej stronę — Będę ci za to wdzięczny po wieczność — Powiedział jej a ja zniknąłem by dalej ich nie podsłuchiwać.

Miałem nadzieję że Caroline robi to by ocalić wszystkich przed hybrydą Klausem lecz nie miałem pewności po jej słowach, które do niego wypowiadała.

Ivy Petrova Pov.

Spojrzałam na zdziwionego Elijah, dostał sms'a parę minut temu i się ciągle w niego wpatruje, wyglądał na zadowolonego i smutnego razem.

— Wszystko w porządku? — Zapytałam zerkając w jego stronę, on na mnie spojrzał pokazując wiadomość od Niklausa.

"Wyjeżdżam do Nowego Orleanu,bracie"

— To dziwne — Odparłam lecz się tym nie przejmowałam, wreszcie miałam spokój od Klausa,który jeszcze parę godzin temu mnie porwał by odnaleźć moją matkę.

Elijah również był zadowolony z tego że nie musi go pilnować, opowiadał mi o tym jak musieli uciekać z Nowego Orleanu, który płonął i przed ich ojcem. Całe jego rodzeństwo a w tym on mieli okrutne dzieciństwo i każde z nich ma jakąś traumę. Starałam się zrozumieć Niklausa lecz nic z tego ponieważ każde z jego rodzeństwa jest inne niż on a przeszli prawie to samo.

— Mam nadzieję że z tobą nie będzie tyle problemów ile z nim — Zaśmiałam się całując chłopaka, uwielbiałam smak jego ust.

Nie byliśmy parą choć czułam się jakbyśmy nią byli, żadne z nas o to nie zapytało więc mogłam się czuć przy nim jak przyjaciółka niż bardziej jak dziewczyna.

— Elijah?— Zapytałam kładąc głowę na jego ramieniu on cicho mruknął a ja się uśmiechnęłam — Nie nic..








Augustine Vampire / The Vampire Diares Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz