Iva Petrova.
Dwa dni później.
Oczekiwałam w barze na mojego internetowego przyjaciela, miałam się z nim spotkać za pięć minut więc wolałam być już na miejscu. Do mojego stolika dosiadł się Matt Donovan, uniosłam brew widząc mały chytry uśmiech na jego twarzy.
— Co? — Zapytałam rozglądając się po barze — Na co się tak patrzysz, dupku.
Zaśmiał się na moje słowa i nic nie odpowiedział, usłyszałam dzwonek ale się nie odwróciłam bo oczekiwałam na odpowiedź od blondyna. Nienawidziłam jak ktoś mnie zbywał, miałam ochotę go zamordować ale wciąż sądziłam że jest słodki. Zauważyłam jakieś ręce opierające się na stoliku, zerknęłam w górę i się uśmiechnęłam. Nade mną stał nikt inny jak Kol. Wstałam z krzesła i się w niego wtuliłam śmiejąc ze szczęścia. Znałam go odkąd dostałam telefon, jedna młoda czarownica mnie z nim zapoznała i od tamtej pory ze sobą piszemy.
— Ja już nie przeszkadzam ale chciałaś dołączyć do pracy więc jeśli chcesz to szukamy barmana — Stwierdził odchodząc Matt, jego miejsce zajął Kol.
— Więc? Może postawisz mi drinka barmanko? — Zaśmiał się pytając, wywróciłam oczami wciąż mając szeroki uśmiech na twarzy.
Po wczorajszym dniu i kłótni z Katherine odechciało mi się wszystkiego, mój przyjaciel zaproponował bym się z nim dziś spotkała więc się zgodziłam, to była jedyna okazja.
— Słyszałem że moi bracia są w mieście, potrzebuje z nimi porozmawiać — Powiedział pijąc alkohol, który przed chwilą otrzymał od kelnera
Byłam lekko poddenerwowana, spojrzałam na chłopaka, on się w moją stronę uśmiechał, również się uśmiechnęłam.
— Ostatni raz ich widziałem ponad sto lat temu — Zaśmiał się, odłożył szklankę i złapał moją rękę, poczułam coś dziwnego na swojej skórze — Nic ci nie grozi,kochanie.
Uśmiechnęłam się w jego stronę, w jego towarzystwie czułam się Dobrze, do baru weszłaś Elena z Elijah, zdziwił mnie ich widok i trochę zabolał.
— Teraz jednego z nich widzisz — Wywróciłam oczami podpierając swój podbródek na dłoni — Ciekawe dlaczego akurat z nią tu jest.
— Czyżbym wyczuł nutkę zazdrości? — Usłyszałam jego śmiech.
Retrospekcja.
Pakowałam swoje ubrania, które zdążyłam kupić przez te parę dni bycia w tym mieście, do pokoju wszedł brunet wciąż prosząc bym została. Nie chciałam wyjeżdżać ale już podjęłam decyzję, nie mogłam ryzykować życiem i myśleć że Mikael znów wróci i będzie usiłował mnie zabić.
— Ivy, muszę ci coś powiedzieć — Przyznał a ja zaczęłam wychodzić z pokoju — Ivy do cholery!
Zatrzymałam się słysząc jego krzyk, nigdy go nie słyszałam, zaniepokoiło mnie to więc odwróciłam się w jego stronę. W jego oczach widziałam ból i wściekłość.
— Nie mogę przestać myśleć o tamtej nocy — Podszedł bliżej mnie,spojrzałam mu w oczy lekko się uśmiechając —Moja siostra miała rację że zbyt szybko zaczynam coś do kogoś czuć.
Poczułam jego dotyk na mojej twarzy, przybliżył się i musnął lekko moje usta, oddałam pocałunek lecz po chwili go skończyłam bo musiałam jak najszybciej wyjechać.
— Żegnaj Elijah.
— Żegnaj księżniczko.
CZYTASZ
Augustine Vampire / The Vampire Diares
VampireJednym z sobowtórów Amary była Katerina Petrova, urodziła się w Bułgarii, zachodząc w ciążę w wieku szesnastu lat z nieznajomym chłopakiem została wygnana z domu i wysłana do Wielkiej Brytanii. Wracając do jej domu po przemienieniu się w wampira zob...