- 29 - Para

143 3 0
                                    

Para

Pov: Felix
Jest kolejny dzień. Wczoraj nikt tam naprawde nie pytał co robiliśmy. My oczywiście sami z siebie też nie powiedzieliśmy. Ale przecież... Hyunjin wciąż był tylko moim przyjacielem. To trzeba było jak najszybciej zmienić. Może dzisiaj ja zabiorę go na randke? I... Zapytam czy nie chce być moim chłopakiem. Ale... Czy on chce czegoś więcej? Czy ja tego chce? Ja... Czy ja go kocham? OH! NO NIE WYTRZYMAM! Myślałem że to się już skończyło. Ale oczywiście że nie! Znowu masa pytać. Matko boska jak ja ich nienawidzę.

Leżałem na łóżku i rozmyślałem jak to wykombinować. Zjadłem już śniadanie a dzisiaj był akurat wolny dzień od nagrywek. Więc super dzień na spędzenie czasu z Hyunjinkiem. Oh okej... Pierwsze pytanie już mam z głowy. Tak. Kocham go.
Leżałem tak jeszcze trochę próbując coś wymyślić na dzisiaj. Ale po leżeniu tak dłuższego czasu stwierdziłem że to nie ma sensu. Postanowiłem że pójdę do salonu do reszty.

- O hej Felix - przywitał się Bang Chan.
- Hej - odpowiedziałem.
- Nie ma dla ciebie miejsca na kanapie - wtrącił Lee Know.
- Oh... - lekko się speszyłem. Ale od razu wymyśliłem że po prostu usiądę na Hyunjinie.
Podszedłem do chłopaka i usiadłem mu na kolanach. Wszyscy oczywiście od razu się popatrzyli z miną "Co się odpier-" ale miałem do w dupie. Hyunjin też więc ubiął mnie rękoma i tak siedzieliśmy.

- Felix? - zapytał się I.N.
- Co? - odpowiedziałem - jak nie ma dla mnie miejsca to usiąde na moim przyjacielu.

- Akurat na Hyunjinie? 😏 - powiedział Seungmin.
- Mhm. A czemu nie?
- No właśnie - dodał Hyun.

Siedzieliśmy tak z dobre pół godziny. Każdy w tym czasie przeglądał social media.

- Hyun? - nagle się odezwałem.
- Hmm? - odpowiedział.
- Masz plany na dziś?
- Um... Nie. Nie mam.
- A-
- Sory dzisiaj nici z waszej randki - przerwał mi Bang Chan - Już ostatnio pozwoliłem wam opuścić piknik, ale dzisiaj nie ma szans.

- Chaan! Ty debilu - odezwał się Hyunjin.
- Ale on ma rację - obronił go Changbin - ostatnio już nas opuściliście.
-Dobrze... Niech będzie - zgodziłem się niechętnie.
- Ale co chcecie robić? - zapytał chłopak na którym siedziałem.
- Iść na plażę.
- Spoko.

- Skip Time -
Kiedy mieliśmy iść na plażę okazało się że zaczął padać deszcz. I to tak mocno. Więc byliśmy zmuszeni zostać w środku.

- To co Chan? Pozwolisz nam się całować z Felixem czy nie? - powiedział Hyun.
- Nie. Gramy w planszówki.
- No bez jaj - powiedziałem zawiedziony.
- Ty zaraz zniesiesz te jaja - nagle odezwał się Lee Know.

Po kilku minutach Han znalazł w walizce bierki.
Zaczęliśmy grać.
Nagle Han wziął zielony, plastikowy patyk w kształcie trójzębu do ręki i zaczął dźgać Lee Knowa w rękę.

- Co Ty robisz? - zdziwił się Lee Know.
- Dźgam cie - odpowiedział Han.
- Dlaczego?
- To taki podryw - dodałem.
- Ta? - zapytał dźgany chłopak.
- No... Może - powiedział Han.
- W takim razie... - w tedy Lee Know wziął do ręki niebieski patyk w kształcie motyki i zaczął dźgać Hana w nogę -...ja też cie będę dźgał.

Po chwili już każdy się dźgał na wzajem. Skończyło się tak że jakimś cudem Hyunjin położył mi się na plecach a ja leżałem na brzuchu na dywanie. Zapytacie się jak? Ja sam nie wiem. Tam się działo wszystko i nic. Każdy na siebie wchodził, dźgał się, krzyczał. Ja na prawdę nie wiem co się wydarzyło xD.

- Skip Time -
Jest już wieczór. Przez cały dzień tak naprawdę graliśmy w planszówki a ja przy okazji pisałem z Zosią. Znowu się przyjaźnimy. Okazało się że nie jest na mnie zła. Ja na nią za to że mnie oszukała też nie. Jest tak jak w dzień kiedy pomagałem jej z walizkami. Znaczy... No ze mną trochę lepiej niż wtedy (chodzi o stan psychiczny) a ona jest w Polsce. Ale tak naprawdę o wiele fajniej mi się z nią rozmawia przez telefon i sms'y.
Aktualnie leżę na łóżku i rozmyślam jak powiedzieć Hyunjin'owi że chce żeby był moim chłopakiem. O jeju... Chcę tego bardzo, ale się mega boję że on... No sam nie wiem... W końcu to on pierwszy zaproponował randke itd. Nagle ktoś usiadł obok mnie.

- O czym tak myślisz? - zapytał głos chłopaka o którym właśnie myślałem.
- O czymś - odpowiedziałem uśmiechając się. Dlaczego jak on się pojawia mam takie motylki w brzuchu i jestem taki szczęśliwy?

- Dlaczego ty się tam zawsze z nienacka pojawiasz? - zapytałem.
- No widzisz. Tak już mam.
- A po co przychodzisz?
- Bo już przestało padać. Chcesz gdzieś wyjść?
- Pewnie! Ale... Bang Chan?
- On robi coś z Changbinem.
- No to idziemy?
- Tak - oboje wstaliśmy z łóżka i wyszliśmy na dwór.

- To.. Gdzie idziemy? - zapytał chłopak.
- Możemy na plażę. Chyba że masz ciekawszy pomysł - powiedziałem.
- Idziemy na plażę.

Po chwili byliśmy już na miejscu.
Wziąłem Hyunjina za rękę i spacerowaliśmy.
Nagle Hyunjin wziął mnie na ręce i wszedł do wody.

- CO TY DO CHOLERY ROBISZ?!! - Krzyknąłem.
- Nic. Wrzucam cię do wody - odpowiedział ze spokojem.
- Nie możesz. Nie zrobisz tego!
- Kto wie... 😏
- Hyunjin!
- Dobra. Upuszcze cie jak mi nie odpowiesz na pytanie.
- Okej.
- Felix... Chcesz... Chcesz być... - nie wierzę. Czy Hyunjin naprawdę chce spytać o to o co ja go miałem zapytać? Wow. Ale coś mu niezła ta wypowiedź więc mu pomogłem.

- Czy chce być twoim chłopakiem? - zapytałem.
- T-tak... - odpowiedział - To... Chcesz?
- PEWNIE!!! - W tamtym momęcie chyba byłem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Co ja pie*dole. Na całym wszechświecie!

Wtedy się pocałowaliśmy. Tak... Z języczkiem. No i prawie Hyunjin mnie upuścił do wody.

- Co Ty robisz?! Uważaj - powiedziałem spanikowany.
- Przepraszam - odpowiedział.
- Możemy wyjść z tej wody?
- Jasne (xD).

Potem już jako para szliśmy brzegiem moża trzymając się za ręce. W pewnym momęcie usiedliśmy na piasku, potem się położyliśmy, i zasneliśmy.

*×*×*×*×*×*×*×*×*×*×*
Jest kolejny rozdział. Ojeju już naprawdę prawie koniec książki. Ale te ostatnie rozdziały są takie romantyczne! <3 Tak jak Felix kocha Hyunjina i jak Hyunjin Felixa tam samo ja kocham was <3 Pamiętacie (Oraz dziękuję za 100 gwiazdek)

943 słowa

To nie ta miłość [Felix Skz fanfik] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz