Hejka! Miłego czytanka.
{KONTYNUACJA}-
[.........Widok mnie mocno zaskoczył, dlatego, że znów widziałem węża. Dokładnie tego samego, kiedy chciałem iść na kolację, a nie mogłem, właśnie z jego przyczyny. Zobaczyłem siebie, jak płosze tego gada. Stoję i widzę siebie i jeszcze siebie. Dwóch Scottów w śnie? Dziwne.
*głośne syczenie*
-Jezu. Nie możesz trochę ciszej? - spytałem.
-SSSSSS, NEEEEE, MGEEEEEE.
-Nie, nie mogę czy tak, mogę? - zagadnąłem, zbliżając się do niego.
-SPIERDALAJ! - UŻARŁ MNIE.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-AAAA! CO TO BYŁO!? - krzyknąłem, szybko podnosząc się do pozycji, siedzącej.
-Matko, jedyna! Matko, jedyna. Nie no, idziesz do domu. Do domu. - głos w mojej głowie.
-AAAAA! - krzyknąłem, jeszcze raz. ŚNIŁ MI SIĘ SEN W ŚNIE I JESZCZE JEDEN SEN? BOŻE-
-Matko, boska. Co tak warczysz? Idź spać! - krzyknęła, matka.
*siódma-piętnaście, szkoła*
Stoję na nogach, śpiąc od razu. Nikt nie umie, robić jednego i drugiego, w tym samym czasie.
-Hej. W porządku? - spytał, Stiles.
-Halo. Ziemia do Scotta. - rzekł, mahając dłonią przed buzią. SCIĄGNĄŁEM JEGO RĘKĘ, NA DÓŁ.
-Ooo, jednak z nami jesteś. - powiedział.
-Co się z tobą dzieję? - zagadnęła, Malia.
-Nic. Po prostu, chujowy dzień. - odparłem, mrużąc oczka.
-Chcesz się wyżalić, aby było ci lepiej? - zapytał, Lahey.
-Tak. No więc....-Wczoraj wieczorem, jak miałem zejść na kolację, w przejściu, winił się wąż. Zagrodził mi drogę i wyjść nie mogłem z pokoju. Jak dobrze wiecie. - oznajmiłem.
-Boisz się węży. - dopowiedział, chłopak.
-Wtedy sobie tam wspomniałem, że mogę użyć moich wilczych mocy, do napięcia, pomiędzy mną, a zwierzęciem. Jako, iż wykorzystałem, swoje mroczne spojrzenie i kły, przestraszył się i wlazł pod karton. - opowiadałem.
-Poważnie? Pod karton? - zagabnął, Isaac podśmiewując się.
-Zamknij mordę, bo jak sam zobaczysz tego węża, to zmienisz zdanie. - uprzedziłem, poddenerwowany. ZERWAŁEM SIĘ DO GÓRY I POSZEDŁEM DO KLASY, W KTÓREJ MAMY MATMĘ.
*głos nauczycielki*
-2x do kwadratu, minus 4x, plus dwa. Równa się. 0. - zadała nam przykład.
-Co to jest w ogóle. - rzekłem po cichu, do Malii. ONA TYM SAMYM MI ODPARŁA.
-Kto wie. Jak to rozwiązać i co to jest za równanie? - spytała, klasy. TYLKO JEDNA OSOBA, WIEDZIAŁA CO TO MOŻE BYĆ I JAK TO WYKONAĆ.
-Gabbi?
-Patrzymy właśnie, na równanie kwadratowe. -
-Bardzo dobrze, a wyjaśnij nam. Jak to rozwiązać. - oświadczyła, chodząc po sali.
![](https://img.wattpad.com/cover/299511095-288-k94403.jpg)
CZYTASZ
I want you/THIAM
Hayran KurguHistoria Liama i Theo opowiada, jak się poznali:) W tej książce akurat nie będzie żadnych istot nadprzyrodzonych, to nie jest żadna kontyunuacja poprzedniej książki o THIAM. Poprostu zwyczajna historia. DODAJĘ NOWĄ INFORMACJĘ XD. W KSIĄŻCE WYSTĘPU...