9. Łazienka

1.1K 24 22
                                    


Na ekranie telewizora wyświetliły się napisy końcowe kolejnego odcinka naszego ulubionego serialu, a my turlałyśmy się po podłodze, nie potrafiąc utrzymać śmiechu na wodzy. Ostatnia scena bowiem była kompletnie rozbrajająca, ale być może po czerwonym winie wszystko wydaje się jakieś... Śmieszniejsze?

- Ej, stara... - wystękałam, wciąż nie mogąc powstrzymać śmiechu, gdyż poczułam silną potrzebę fizjologiczną.

- Co jest? - spytała, nim na usta cisnęło jej się kolejne beztroskie parsknięcie.

- Muszę siku - przyłożyłam dłonie dolnej części brzucha, ponieważ mój pęcherz wysyłał do mózgu coraz silniejsze prośby o skorzystanie z toalety.

- Widzisz tamten korytarz? - uniosła rękę i wskazała palcem długi hol, który wyglądał, jakby nie miał końca. - Trzecie drzwi po lewej. - Dokończyła.

- Dzięki, zaraz wracam - oznajmiłam, salutując przyjaciółce na chwilowe pożegnanie.

Chwiejnym krokiem udałam się do wskazanego przez Clarę miejsca. Odnalazłam trzecie z kolei drzwi - tak, jak poinstruowała mnie blondyna - i ułożywszy dłoń na klamce, pociągnęłam za nią.

W środku było okropnie ciemno, lecz nie trudno było coś zobaczyć, ponieważ przez okno do pomieszczenia przedostawał się słaby blask przydrożnej latarni. Rozejrzałam się dookoła, lecz nie znalazłam tam niczego na wzór szukanej przeze mnie łazienki. Stało tam łózko z niewielką poduszką i niechlujnie ułożonym kocem, obok biurko, na którym roiło się od papierowych kubków po kawie, do przeciwnej ściany natomiast została przesunięta wpół otwarta, pusta szafa , a obok wisiał niewielki telewizor. Wszędzie ciemny tynk był oblepiony różnego rodzaju plakatami o samochodach czy półnagich modelkach, a także wycinkach z gazet, wyglądało mi to na "Playboya". W kącie na podłodze leżały dwie walizki, z czego jedna była w stanie rozpakowywania.

Czy ten pokój należy do brata Clary?

Gdzie w takim razie jest ta pieprzona łazienka?

Zaczęłam się wycofywać. Mało kroczek po małym kroczku.

Pierwszy krok.

Drugi krok.

Trze...

Nim zdążyłam policzyć kolejny krok w myślach, moja plecy natrafiły na coś miękkiego i twardego jednocześnie. To uczucie ogromnie mnie zadziwiło, bo przecież jak coś może być zarazem twarde, jak i miękkie..?

Nagle w pomieszczeniu rozbłysło światło żarówki umiejscowionej na samym środku sufitu. Przymrużyłam oczy, powiem odzwyczaili się od tak jaskrawej poświaty. Odwróciłam się za siebie, po czym delikatnie uniosłam głowę do góry, ponieważ mężczyzna stojący przede mną był o wiele ode mnie wyższy. Gdy to zrobiłam, przeraziłam się, dostrzegając znajome, dwukolorowe tęczówki...

Czy właśnie stałam przed panem "Wybujałe Ego", czy to tylko jakieś pieprzone halucynacje?

- Co ty tu, kurwa, robisz? - wycedził, widocznie zszokowany moja obecnością.

Ten niski, oschły ton utwierdził mnie w przekonaniu, iż ten, który właśnie mierzył mnie wzrokiem, to naprawdę ON.

- A ty czego tu szukasz, do chuja?! - Odpowiedziałam dość chwiejnym głosem, wywołanym przez procenty krążące w moich nieletnich żyłach.

- Niczego. Chyba mogę wejść do własnego pokoju, co? - spytał, lecz raczej nie dopraszał się na nie odpowiedzi, której postanowiłam mu udzielić.

- Nie możesz.

- Bronisz mi?

- Tak - rzuciłam jadowicie.

From Collision To Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz