ฅ^•ﻌ•^ฅ
- Kurde! - po pokoju licealisty rozniósł się niezadowolony krzyk ze słuchawek oraz potem jego własne westchnięcie.
-Yuta i tak nic nie zrozumiemy – szatyn przypomniał Japończyka po drugiej stronie komputera, kiedy to zaczął naburmuszony mówić coś po japońsku.
Sam Jaehyun miał ochotę uderzać klawiaturą o czoło aż wypadną klawisze. Wspólne posiedzenie, podczas którego grali z chłopakami w LOLa, miało ich odprężyć i być odskocznią od stresującego życia licealisty. Zamiast tego jeden wyrywał sobie włosy ze złości, a drugi uderzał pięścią w ścianę.
-Co jest?! - Jaehyun zmarszczył brwi na podejrzany łomot w słuchawce.
-To tylko ja. Zrobiłem dziurę w ścianie - odpowiedział mu kompletnie opanowany głos Japończyka. - Stary mnie zabije...
-Nie rozumiem. Byliśmy już tak blisko. Już rozwalałem im wieżę - jęknął Mark, szeleszcząc papierkiem od karmelowej ciągutki, którymi zajadał przejęcie i stres.
-Ty nie powinieneś się uczyć na poprawkę z koreańskiego? - zapytał go Yuta, chrupiąc do mikrofonu.
-A ciebie od kiedy interesują moje oceny?
-Spokojnie buntowniku – Jaehyun wraz z Japończykiem zaśmiali się z obruszonego tonu przyjaciela. Najwidoczniej jego zapasy cierpliwości skończyły się po kolejnej przegranej rozgrywce w LOLa.
-Poprawę mam pojutrze. Liczy się tu i teraz. GRAMY! LEST'S GO BOYS! - zapiszczał radośnie tworząc nową grę.
-Omo, czy Markus właśnie nazwał mnie swym chłopakiem - Yuta zajęczał entuzjastycznie jak postać z anime.
-"Boyfriend" to chłopak, Ziuta. Naucz się w końcu podstaw angielskiej mowy.
-Wolę ci wyznać miłość po japońsku.
Jaehyun słysząc typowe przekomarzanie się tej dwójki był pewien, że Japończyk rusza teraz dwuznacznie brwiami, a Kanadyjczyk palił buraka. Dzień jak co dzień.
Oczekiwali jeszcze dwóch osób do kolejnej rozgrywki, gdy w międzyczasie Yuta opowiadał, co dzisiaj mu się przyśniło. Słuchając tych opowieści osoba trzecia podejrzewałaby licealistę o niezrównoważenie psychiczne lub zażywanie jakiś halucynogennych środków. Nagle obok postaci Jaehyuna pojawiła się nazwa użytkownika, który został przekierowany do ich gry. Chłopak aż zakrztusił się zawartością swojego kubka w żółwie, gdy w słuchawkach rozległ się niespodziewany wrzask.
-NIEEEEEEEE! - zrozpaczony krzyk Japończyka mógł być słyszalny nawet w kuchni.
-Ziuta, co jest???
-Podstępny szakal... ZABRAŁ MI POSTAĆ! - lamentował załamany. Jaehyun spojrzał na ikonkę Akali. Faktycznie była już zajęta, co wskazywał szary kolor - Nie no ja z gry wychodzę...
-W czym problem? Weź inną.
-Ty Mark najwidoczniej nic nie pojmujesz. To postać z najlepszym bagażnikiem.
-Czyli wybierasz postać na podstawie ich...krągłości a nie skilli? - Jaehyun chciał się upewnić.
-Co w tym złego?
-Dobra boys, nevermind. GRAMY! - Mark walnął zaaferowany o stół.
-Maruś ciszej tam kochanie – w głośniku Kanadyjczyka zabrzmiał oddalony głos kobiety.
-Dobrze mamo... - głos licealisty momentalnie zmienił się na potulny i pełen miłości, a Jaehyun myślał, że udusi się ze śmiechu. Yuta za to w tym czasie nadal był obrażony za zajęcie jego pikselowej panny.
![](https://img.wattpad.com/cover/321319007-288-k467343.jpg)
CZYTASZ
𝑾𝒆𝒃𝒃𝒐𝒊 ☁︎* . * ʲᵃᵉʸᵒⁿᵍ
FanficJaehyun wiódł zwyczajne życia jedynaka, dopóki nie natknął się na gejowskie live'y drobnego chłopaka. Od tego czasu Jae nie może przestać myśleć o chudych nogach Whiplasha, przez które zaczął kwestionować swoją orientacje seksualną. Jednocześnie zac...