Jaehyun stał właśnie pod nieznanym mu mieszkaniem, czując na sobie wyczekujące spojrzenia swoich nieodłącznych kompanów. Niepewnie zapukał do drzwi, by po chwili usłyszeć jakieś rozemocjonowane dziewczęce krzyki. Po dłuższym czekaniu, otworzył im niski szatyn, o charakterystycznej podłużnej twarzy z lekko zadartym nosem.
-Wchodźcie, alkohol po lewej, kibel po prawej. Nie dotykajcie obrazów ani niczego co można łatwo poplamić. -szatyn użyczył zdezorientowaną trójkę trzecioklasistów swoim znużonym spojrzeniem, by po chwili zmierzyć ich oceniająco od stóp do głów. -Najlepiej, nie dotykajcie niczego. Bawcie się dobrze. - Tajlandczyk skierował swoje kroki w stronę grupki chłopaków, ignorując zagubione spojrzenia nastolatków.
-To chyba musiał być ten sławny Ten ze szkoły dla wybitnie mądrych. - powiedział głucho Jaehyun, odprowadzając szatyna wzrokiem. Mark nie wiedząc czym się zachwycać, wskazywał co chwila na przypadkowe przedmioty, pokazując je obojgu przyjaciołom. Najwyższy z nich zignorował rozmowę pomiędzy Yutą a Markiem, którzy właśnie rozmawiali o obrazie roznegliżowanej kobiety. Był bowiem zajęty poszukiwaniem srebrnych włosów chłopaka, który również miał pojawić się w domu Tena. Już miał wyciągać swój telefon, w celu napisania do niego, gdy do mieszkania weszła trójka rozbawionych mężczyzn. Sehun obejmował ramieniem Doyounga i Taeyonga, widocznie już lekko wstawiony. Spojrzenie Jaehyuna zostało zauważone przez streamera, który podniósł na niego swój wzrok. Jednakże, ku jego zawodowi, Taeyong szybko przerzucił swoją uwagę na zbliżającego się do nich szatyna, nie witając się z jego osobą.
-Spóźnienie! - krzyknął Tajlandczyk, obejmując każdego z nich. Nie umknęło uwadze Jaehyuna, że uścisk z Taeyongiem trwał widocznie dłużej, niż z resztą przyjaciół, co wywołało ukłucie zazdrości w sercu nastolatka.
-Chodź, napijemy się czegoś. - powiedział Yuta do zamyślonego przyjaciela, ciągnąc go w stronę barku. Jaehyun był widocznie niezadowolony odległością, która dzieliła go do streamera. Na początku próbował skupić się na rozmowie z przyjaciółmi, jednakże mimo jego dobrej woli, jego wzrok wracał co chwila do postaci Taeyonga. Obserwował z zazdrością jak ten śmiał się co jakiś czas z żartów jego kolegów, widocznie nie zwracając uwagi na w gapiącego się w niego bruneta. Kuło go w sercu za każdym razem, gdy dłoń Taeyonga stykała się niby to "przypadkiem" z ręką organizatora tej imprezy. Oboje śmiali się do siebie szczerze, co wywołało rumieńce na twarzy Jaehyuna. Śmiech Taeyonga był bowiem jednym z najsłodszych dźwięków jakie dane mu było słyszeć, więc mimo wyżerającej go zazdrości, wpatrywał się w uśmiech streamera.
-Jaehyun, co o tym sądzisz? - zapytał nagle Yuta, zwracając na siebie jego uwagę. Brunet wpatrywał się niemrawym wzrokiem, próbując przypomnieć sobie ich ostatnią rozmowę.
-Tak. - odpowiedział, uznawszy, że była to najbezpieczniejsza odpowiedz.
-Mówiłem ci, że się ze mną zgodzi! - krzyknął po chwili Mark, uderzając Japończyka ramieniem. Yuta pomarudził pod nosem, rozmasowując swoje ramię, co rozbawiło dwójkę przyjaciół. Gdy Mark zaczął kolejny temat, Jaehyun wyciągał szyje nad tłumem pijanych nastolatków, zauważając po chwili zniknięcie Taeyonga.
-Jaehyun, wszystko ok? Kogo tak szukasz? - zapytał Yuta, podążając wzrokiem po grupce Sehuna.
-Może szuka Jisoo, słyszałem, że nie zapraszali pierwszoklasistów, więc raczej jej nie znajdziesz. Brunet zaniepokoił się zniknięciem chłopaka razem z jego nieprzewidywalnymi znajomymi, więc ruszył mimowolnie przed siebie.
-Pójdę się rozejrzeć. - Jaehyun poszedł w stronę tłumu, w poszukiwaniu srebrnej czupryny chłopaka.
XPeachx127:
![](https://img.wattpad.com/cover/321319007-288-k467343.jpg)
CZYTASZ
𝑾𝒆𝒃𝒃𝒐𝒊 ☁︎* . * ʲᵃᵉʸᵒⁿᵍ
FanfictionJaehyun wiódł zwyczajne życia jedynaka, dopóki nie natknął się na gejowskie live'y drobnego chłopaka. Od tego czasu Jae nie może przestać myśleć o chudych nogach Whiplasha, przez które zaczął kwestionować swoją orientacje seksualną. Jednocześnie zac...