Jednego spokojnego poranka, Jaehyun nie spodziewał się katastrofy, która miała się właśnie wydarzyć. Usiadłszy w swojej ławce, czekał z niecierpliwością na Taeyonga, który ku jemu zawodowi, nie wysyłał mu żadnych wiadomości od weekendu. Do sali weszła nauczycielka od koreańskiego, by po chwili zamknąć za sobą drzwi. Lekki stres zaczął narastać w ciele chłopaka, gdy w tylnej ławce widział jedynie jego kolegę Doyounga.
"Przecież on zawsze się spóźnia"
Tłumaczył sobie w głowie, co nie łagodziło niestety jego zaniepokojenia. Po pół godzinie lekcji chłopak musiał pogodzić się z nieobecnością Taeyonga. Był to najnudniejszy poniedziałek w jego życiu, gdy swój czas wolny musiał spędzić na staniu w kolejce do automatu do kawy, czy w doradzaniu Rose odnośnie nowego koloru włosów, na który temat nie miał zielonego pojęcia. Yuta był widocznie bardziej zaangażowany w doradzanie koleżance, mając już na swoim koncie długą historie różnych odcieni na głowie.
Brunet z ciekawości zerknął na aplikacje OnlyFun, by zauważyć, że jego wcześniej wysłane wiadomości nie zostały nawet odczytane. Przeraźliwe scenariusze zaczęły pojawiać mu się przed oczami, wywołując nieprzyjemny ucisk w żołądku. Uznał, że sam musiał to sprawdzić.
Udał się więc po lekcjach do słynnej krypty palaczy, która była zwykłym przystankiem autobusowym blisko monopolowego. Z zadowoleniem zauważył, jak Sehun ciągnie na zmianę szluga z Doyoungiem, który najwidoczniej w ten sposób odreagowywał długą godzinę matematyki. Jaehyun lekko się zdziwił, widząc nową twarz przy nierozłącznej grupce palaczy. Jego charakterystyczna smukła twarz i niski wzrost z pewnością nie umknąłby jego uwadze, więc uznał, że musiał chodzić do innej szkoły. Jaehyun zbliżył się powoli w stronę tej grupki zastanawiając się, jak właściwie chciał wyciągnąć z nich informacje na temat Taeyonga.
"No hej, wiecie co się dzieję z Taeyongiem? Bo ostatnio nie wysłał mi żadnego nudesa, więc trochę smuteczek." nie wchodziło w grę.
Nagle wpadł mu do głowy pewien pomysł. Jaehyun skierował swoje kroki w stronę sklepu, by po chwili podejść z lekko trzęsącymi się nogami do grupki Sehuna. Chłopak z trzeciej klasy nie był pewien, czy się przewidział, czy faktycznie ktoś zamierzał zawracać mu właśnie dupę.
-Czego? - zapytał starszy, nie zauważywszy początkowo szklanej butelki w ręku nastolatka.
-O, Jaehyun? Co tam? - zagadał niepewnie Doyoung, przypominając sobie po dłuższej pauzie jego imię. Jaehyun uznał, że był to sygnał na pokazanie butelki drogiego Rumu. Oczy nieznajomego zaświeciły się na widok fikuśnej etykietki, widocznie zainteresowany nagle stojącą przed nim osobą.
-Dostałem to od znajomego, ale nie pije alkoholu, więc pomyślałem, że może wy skorzystacie. - w połowie zdania lepkie rączki Doyounga złapały za butelkę, by po chwili zachwycać się nią z niższym szatynem. Najstarszy z nich nie był tak łatwowierni, więc jedynie wpatrywał się podejrzliwie w Jaehyuna.
-I nam to tak po prostu dajesz? - zapytał z powątpiewaniem w głosie. Chłopak przytaknął głową, robiąc z ust prostą linię.
-Możecie też poczęstować Taeyonga. - zaczął obojętnie, hamując naglącą go ciekawość. - jak wróci. -Jaehyun czuł, że mimo prób, jego poliki zmieniły lekko kolor na cieplejszy odcień, widząc na sobie chłodny wzrok Sehuna.
-Raczej nie zdąży wrócić zanim to wypijemy. - powiedział spokojnie Doyoung, czytając tył etykietki. -Pewnie wróci dopiero w przyszłym tygodniu. - dodał, wprawiając Jaehyuna w osłupienie.
"Tydzień...? Bez jego obecności w szkole...?"
-Coś się.... stało? - zapytał lekkim tonem, nie zauważając, że wzbudza tym podejrzenia u naburmuszonego Sehuna. Doyoung podniósł niechętnie swoje spojrzenie w stronę schludnie ubranego szatyna, zaskoczony nadal jego obecnością.
CZYTASZ
𝑾𝒆𝒃𝒃𝒐𝒊 ☁︎* . * ʲᵃᵉʸᵒⁿᵍ
FanfictionJaehyun wiódł zwyczajne życia jedynaka, dopóki nie natknął się na gejowskie live'y drobnego chłopaka. Od tego czasu Jae nie może przestać myśleć o chudych nogach Whiplasha, przez które zaczął kwestionować swoją orientacje seksualną. Jednocześnie zac...