Wspomnienia,przedszkole.
Siedziałam z moja mamą na rozpoczęciu przedszkola, bardzo sie cieszyłam ze poznam innych i będę miała przyjaciół.
Siedziałam na krzesełku i w sumie się nudzilam myślałam ze bedzie ciekawiej tutaj.-hej, jestem Michał a ty?-zapytał mnie jakiś chłopak siedzący obok z swoją mamą.
-weroniak-usmiechłam sie do chłopaka.
Gdy rozpoczęcie się zakończyło moja mamusia poszła z przedszkola i zostałam tu sama.
Panie które się mną będą opiekować zaprowadziły nas na salę zabaw, gdzie i tak się nie bawiłam tylko postanowiłam poleżeć.-hejka- usłyszałam głos tego chłopczyka.
-hejo- powiedziałam z uśmiechem
-chcesz się może razem pozbawiać?-zpaytala z słodkim uśmiechem.
I od tego czasu ja i Michał byslismy nie rozłączni, aż do momentu gdy poszliśmy do liceum, ja się wyprowadziłam z Warszawy do Krakowa a Michał został w Warszawie.
Przez kilka dni płakałam z nim ale potem jakoś dałam rade dużo pisalismy i gadaliśmy ale z czasem kontakt sie urwał i ja po prostu byłam dumna ze mój stary najlepszy przyjaciel osiągnął tyle.
Pamiętam że moja ostatnia wiadomość do niego brzmiała
"Wiem ze nie mamy kontaktu ale pamiętaj ze ja zawsze będę dla ciebie wystarczy se zadzwonisz napiszesz a ja postaram sie pomuc Michaś"
Pisałam to zaplakana i pijana bo tęskniłam z nim i chciałam żebyśmy odnowili kontakt ale on chyba nie chciał.Teraz.
Siedziałam z przyjaciółmi w domu mojego przyjaciela Konrada.
-boze ale wy dzisiaj przymulacie- powiedziałam znudzona.
-to sama coś wymyśl-powiedziała Julka.
-okej, dzisiaj 20 idziemy do klubu jest 17 więc o 20 bądźcie pod moim domem- powiedziałam i wyszłam z domu przyjaciela.
Pojechalam do domu moim pięknym czarnym BMW, gdy jechałam do domu w radiu usłyszałam znany mi głos, głos Michała.
Gdy go usłyszałam miałam lzy w oczach, tęskniłam ale nic nie zrobię mam już 20 lat i od 3lat nie mamy kontaktu a on zdążył zrobić już wiele.
Jest sławnym raperem a ja dalej osoba jak każdy inny.Gdy wróciłam do domu,mój dom był dość dużo i wiekszosci w czarno białych kolorach,przywitałam się z moim kotkiem który nazywa się tony ale częściej mówię do niego np rudy, gruby, albo Stark.
Nazywa się on tony bo ma imię po tony Starku który jest jedną z moich ulubionych postaci z Marvela.-hej Stark jak tam pewnie głody jak zawsze co?-zpaytalam j się zasmialam czemu ja gadam do kota co jest zemną nie tak.
Usłyszałam tylko jak kot miałczy i spojrzałam do miski która była pusta jak i z jedzenie i z piciem.
Zalalam mu mleka do miski bo lubi on melko ale w sumie częściej dostaje wodę, i dałam mu cos do jedzenia tylko nie za dużo bo będzie gruby, wtedy z ksywka sie utożsami.Poszłam do pokoju umyłam sie przebrałam i pomalowałam, ubrałam czarna obcisłą sukienkę i pomalowałam sie jak zawsze czyli kreski tusz korektor i brwi no i ozywiscie roswietlacz.
Była już 20 więc dałam jedzenie kotu żeby miał kolację wzięłam torebkę z pieniędzmi telefonem paroma kosmetykami typu puder szminka bylszczyk, klucze od domu i właściwie tyle.Wyszłam z domu i go zamknęłam, odrazu zobaczyłam mocih znajomych i wszyscy poszliśmy do jakiegoś klubu gdzie zamówiliśmy sobie jakieś drinki iż aczelismy gadać.
CZYTASZ
Naprawie Cię//mata
FanfictionCzęść 1 tytuł części 2 "to jest miłość//mata" Weronika evans zna sie z Michałem matczakiem od przeczkola, stracili kontakt gdy mieli po 16lat. oboje stwierdzili że już się nie zobaczą, Michał stał się sławnym raperem u Weronika po mimo utraconego ko...