Potter kierował swoje kroki na Wielką Salę gdzie odbywało się właśnie śniadanie. Uczniowie ze wszystkich klas zbierali się zjeść płatki, tosty czy inne smakołyki, przed pierwszymi lekcjami. Dlatego on też musiał iść. Hermiona powoli szła obok niego, zachowując się dziwnie cicho. Odkąd wyszli z opuszczonej sali, żadne z nich nie odezwało się do siebie słowem. Hermiona dalej była zszokowana tą przedziwną propozycją, którą w jej stronę skierował Wybraniec, natomiast sam bliznowaty nie czuł się dobrze ze snem, który go spotkał.
Pogrążony tak w myślach nagle poczuł szarpnięcie za ramię. To Grenger gwałtwonie go zatrzymała w miejscu, wpatrując się intensywnie przed siebie. Wodząc za jej spojrzeniem, został złapany w sidła błękitnych, lodowatych oczu. To nikt inny jak Draco Malfoy, stał w korytarzu na przeciwko ich dwójki, w towarzystwie Pansy Parkinson oraz Blaise Zabiniego. Trójka ślizgonów wpatrywała się w Harr'ego dziwnie. Najwyraźniej dalej im było ciężko w sprawie poprzedniej nocy, gdy Potter stanął w ich obronie na przeciwko Ernesta. I gdy dostał za to w mordę.
- Potter. - Zaczął Draco, lecz jego niższa przyjaciółka szybko mu przerwała wychodząc przed szereg.
- Dziękuję, że wstawiłeś się za nami przeciwko temu puchonowi. W dormitorium mam maść na stłuczenia. Siniak zejdzie ci w pięć minut. - Poinformowała chłopaka, a jej ciemne włosy zafalowały wokół głowy, gdy odwróciła się w stronę Grenger. - Przepraszam, że źle cię traktowaliśmy przez ten czas. Nie musisz wybaczać, ale chciałam to powiedzieć. - Dodała do szatynki, uśmiechając się delikatnie. Było po niej widać poczucie winy. Było to zaskakujące nawet nie tyle co dla bruneta, jak bardziej dla mugolaczki. Szatynka wpatrywała się w ślizgonkę z niemal otworzonymi ustami, wwiercając spojrzenie w szczupłą twarz podopiecznej węża. Mopsikowa chyba nie czuła się z tym niesamowicie wygodnie, dlatego zrobiła krok do tyłu a jej czarne sandałki z zasłoniętym czubkiem i na delikatnym obcasie, zastukały głucho na posadzce. W rytm jej butów doszło niepewne tupanie bordowych trampek Hermiony.
Chyba fakt, że po powrocie do szkoły bronił Pansy nikt inny jak sam Harry Potter sprawił, że dziewczyna poczuła się źle drwiąc z nich przez ten cały czas. Tyle lat. Wiadomym było, że robili złe rzeczy, ale ilość osób w tej szkole, którym nigdy nie zrobili krzywdy też był spory. I te osoby bardziej ich nienawidziły niż bezpośrednio skonfrontowany chłopak. To też dużo mówiło o ludziach.
Jednak Wybraniec sam nie mógł pozbierać myśli. Jak mógł się skupić na tym wszystkim, gdy przed oczami stał mu wysoki blondyn? Tego dnia ubrany w luźną w rękawach bluzkę, jednak obcisłą na brzuchu. W kolorze mięty, z trójkątnym dekoltem podkreślającym szerokie ramiona. I naprawdę Harry musiał przyznać, że te ciemne obcisłe spodnie idealnie podkreślały jego umięśnione nogi.
Jednak on bardzo nie chciał o tym myśleć. Jak tylko takie myśli weszły do jego głowy, potrząsnął nią aż długie włosy zaczęły latać mu nad uszami.
- O co tu chodzi? O czym ona mówi? - Wpatrywanie się w średnio zainteresowanego sytuacją Dracona przerwała mu Miona. Dziewczyna intensywnie wlepiała ciemne oczy w swojego przyjaciela. - To dlatego masz tego siniaka? - Wypytywała dalej zaciskając dłonie na ramieniu Wybrańca. Harry nie miał już wyboru, pokiwał ciężko głową przyznając się przyjaciółce do dokonanych czynów.
- Tak, ale później ci o tym powiem. Chodź bo spóźnimy się na śniadanie. - Poprosił Potter i złapał mugolaczkę za dłoń, ciągnąc ją za sobią dalej w stronę wielkiej sali. Czuł na sobie wzrok całej trójki ślizgonów, jednak nie chciał się tym przejmować. Nie czuł się również na sile odpowiadać na przeprosiny, gdyż obecnośç Malfoya wyprowadzała go ze stanu racjonalnego myślenia. Noc która go spotkała była na tyle krępująca, że samo spojrzenie blondyna, paliło jego skórę. Przecież jakby Draco czytał w myślach, to nigdy w życiu nie miałby jaj, by spojrzeć mu w oczy.
CZYTASZ
Amortencja | 𝑑𝑟𝑎𝑟𝑟𝑦
FanfictionHarry od zawsze tak bardzo skupiony był na ratowaniu czarodziejskiego świata, że sam zapominał o własnych potrzebach. Wszystko szło z automatu. Przyjaźń z Hermioną i Ronem, dołączenie do gwardii Dumbledora, wygranie wojny i oczywiście związek z Ginn...