Trzęsienia ziemi stawały się coraz częstsze i mocniejsze. Czarodziej niedługo wyjdzie, pomyślała Aida i przekręciła oczami. W ciągu tych paru dni, na swoje wciąż powtarzane pytanie – kiedy Anastol w końcu wyjdzie – tak wiele razy usłyszała od mnicha odpowiedź niedługo, że to słowo stało się przez nią znienawidzone. Nudziło ją to czekanie. Cierpliwość nigdy nie była jej mocną stroną. Kopiąc małe kamyczki, chodziła tam i z powrotem, od czasu do czasu nerwowo zerkając w kierunku krateru.
Zapalone przez Aide i mnicha pochodnie rzucały blady blask na środek góry. Nocą stanowiło to ich jedyne światło, dzięki któremu widzieli, co się dzieje. Choć jak na razie nie działo się nic godnego uwagi. Powtarzające się wstrząsy o różnej sile i duszący zapach spalenizny wydobywający się od chwili użycia zaklęcia – to byłoby na tyle.
Dziewczyna przystanęła, patrząc w stronę swoje krainy. Teraz tonęła ona w ciemności. Niecierpliwie czekała na wschód słońca.
Z tęsknotą zamknęła oczy i przeniosła się na czerwoną pustynię, gdzie piasek za dnia parzył, a nocą był przyjemnie ciepły. Od śmierci rodziny to był jej dom. Podziemne tunele i ludzie pustyni, którzy ją przygarnęli. Myślała o przyjaciołach. Tak bardzo chciała wrócić do nich z dobrymi wieściami. Powiedzieć im, że obalą Minoru i będą mogli już spokojnie żyć. Przygryzła mocno dolną wargę, aż zabolało. Czekając na przybycie Anastola, miała dużo czasu na przemyślenia. Sama już nie wiedziała, czy dobrze zrobiła, pomagając w jego przebudzeniu.
Kiedy król Leon odmówił jej pomocy, twierdząc, że nie może mieszać się w sprawy ludzi pustyni, zdesperowana postanowiła udać się do Krainy Mgły. Przyjaciele z miasta Nahran jej to odradzali. Sami zbierali siły, bojąc się napaści Romina, który pragnął powiększyć swoje wpływy. Wiedzieli, że jeśli do tego dojdzie, im też pewnie nikt nie pomoże. Ona jednak nie miała już więcej możliwości. Uznała, że król Krainy Mgły na pewno byłby lepszym władcą od okrutnego Minoru. Co prawda istniała jeszcze Kraina Lodu, ale tam skupiano się na zdobywaniu wiedzy. Mieli niewielu dobrze przeszkolonych wojowników, a ich moc służyła głównie do budowania zimowego królestwa.
Postanowiła zaryzykować. W Krainie Mgły przed wizytą u władcy spotkała dawnego przyjaciela swojego nieżyjącego ojca. Ten wprost jej powiedział, że żaden król nie złamie porozumień zabraniających im wtrącać się w sprawy innych krain. Aida się załamała. Wtedy mistrz przedstawił jej plan wybudzenia czarnoksiężnika. Na początku nie chciała nawet o tym słyszeć, ale nie mogła wrócić do domu przegrana, dlatego w końcu się zgodziła. Mistrz twierdził, że dobrze znał Anastola i w zamian za jej pomoc pokona on Minoru oraz pozwoli rządzić buntownikom w Krainie Pustyni, a to było wszystko o czym marzyła. Ale teraz zaczynała mieć wątpliwości, czy tak faktycznie się stanie. Było już, jednak za późno, pozostało jej tylko czekać na rozwój sytuacji. Może martwiła się niepotrzebnie.
Spojrzała na studiującego książkę mnicha. Od chwili rzucenia zaklęcia na Wulkan, ciągle tylko czytał. Aida nie pojmowała, jak on mógł tak długo siedzieć na tym twardym kamieniu w bezruchu. Głośno westchnęła. Mężczyzna usłyszał ją. Oderwał oczy od leżącej na kolanach książki i popatrzył na nią.
– Wy, młodzi, jesteście tacy niecierpliwi. W Zimowym Pałacu pomagamy odnaleźć wewnętrzny spokój, to coś dla ciebie, powinnaś spróbować. – Na samo wspomnienie Krainy Lodu, Aidę przeszedł dreszcz. – Zapomniałem, że już tam byłaś. Do chłodu można przywyknąć – rzekł mnich i zachichotał, widząc, jak dziewczyna się wzdryga.
– Podziękuję! Mam nadzieje, że to była moja pierwsza i zarazem ostatnia wizyta w lodowym królestwie. Powinieneś odwiedzić moją krainę. Gorące, jasne słońce, które każdego dnia nagrzewa czerwony piasek. Żywe barwy naszych strojów, takiej palety kolorów, nie znajdziesz w swojej ponuro-białej krainie – opowiadała tęsknie Aida.
CZYTASZ
Przebudzenie mocy - Tom1 {ZAKOŃCZONE}
Teen FictionW świecie Magicznych Krain zatrzęsła się ziemia. Dla mieszkańców Krainy: Lodu, Mgły, Pustyni i Słońca był to znak, że po szesnastu latach zwolennikom okrutnego czarnoksiężnika w końcu udało się go uwolnić z wnętrza magicznej góry. Siedemnastoletnia...