Rozdział 5

1.5K 48 0
                                    

******

Chelsea następnych kilka godzin spędziła na przechadzaniu się po sklepach, by wybrać dla bliskich odpowiednie upominki. W międzyczasie przeprosiła również swoją przyjaciółkę za to, że tak nagle się rozłączyła. Nie wiedziała, czym był zajęty Nolan, lecz na szczęście tym razem go nie spotkała.

Po męczących zakupach, Chelsea wróciła do hotelu. Torby z zakupami zostawiła przy wejściu, po czym uznała, że skoro już była na wyspie, na której dominowało słońce, szkoda było tego nie wykorzystać. Sukienkę zamieniła na bikini i kimono. Na głowę założyła słomiany kapelusz, a na nogi klapki. Wszystkie potrzebne rzeczy schowała do plażowej torby.

Chwilę później była już na basenie, który znajdował się w hotelu. O tej porze większość gości korzystała z basenu lub szła na plażę. Chelsea uznała, że skoro miała zostać tu jeszcze parę dni, zdąży pójść i na plażę. Na szczęście udało jej się znaleźć jeden wolny leżak, który od razu zajęła. Postawiła obok torebkę i w seksowny sposób zdjęła z siebie kimono. Postanowiła najpierw popływać, by orzeźwić umysł i ciało. Woda jak na tę pogodę była odpowiednia do kąpieli. Dominowali goście z dziećmi, ale Chelsea to nie przeszkadzało. Może i nie miała własnych dzieci, ale lubiła te małe szkraby.

Pół godziny wystarczyło, by poczuła się o niebo lepiej. Zwłaszcza, że po kilkugodzinnej przechadzce po sklepach w poszukiwaniu nie tylko upominków dla bliskich, ale i pamiątek dla siebie z tej niezapomnianej przygody była spocona, a basen był teraz odpowiednią rzeczą, jaką mogła zrobić.

Wróciła do leżaka, który zajęła i sięgnęła po ręcznik, by wytrzeć nim ciało. Zanim postanowiła się trochę opalić, zajrzała do telefonu. Jej matka, ani rodzeństwo nie odzywali się od dwóch dni. Chelsea podejrzewała, że się obrazili po tym, jak nie pojawiła się na Wigilii. Miała nadzieję, że uda jej się wszystko wytłumaczyć gdy wróci.

Ku jej zaskoczeniu, była wiadomość od Nolana. Gdy w nią weszła, ujrzała na zdjęciu Nolana, Ninę i mężczyznę, którego Chelsea jeszcze nie poznała, ale podejrzewała, że to on był tym szczęściarzem, który miał poślubić Ninę. Cała trójka w dłoniach trzymała drinki. Obraz w tle wskazywał, że znajdowali się w jakimś miejscu na świeżym powietrzu. Chelsea nie znała dobrze wyspy, dlatego nie miała pojęcia, gdzie byli. Pod zdjęciem był jedynie podpis:

Siostra pozdrawia.

Cóż, musiała przyznać, że nawet się na tym nie skupiła. Jej wzrok przykuł jedynie Nolan w okularach przeciwsłonecznych, który nawet na zdjęciu wyglądał niczym model wyjęty z okładki magazynu. Skoro dobrze znał tę wyspę i hotel, Chelsea nie dziwiła się wcale jego opalenizną, która jedynie dodawała mu uroku. Uśmiechnęła się na ten widok. Oboje wyglądali tak beztrosko. Nic dziwnego skoro za kilka dni Nina miała wyjść za mąż.

******

Nolan nie miał za bardzo ochoty na spędzaniu czasu z najbliższymi. Sam nie wiedział, dlaczego tak było, skoro każdego roku zazwyczaj robili to samo. Z tą różnicą, że w tym roku dołączył do nich Liam, który dopiero co poznawał świąteczną tradycję rodziny Morrow.

Jak każdego roku dwudziestego piątego grudnia wszyscy wybrali się na kitesurfing. Rodzice Nolana i Niny od lat już nie korzystali z tej atrakcji, gdyż wiek im na to nie pozwalał. Obserwowali jedynie, jak ich dzieci się dobrze bawią. W tym roku do tej atrakcji dołączył również Liam.

Święta z nieznajomymOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz