To było niczym burza...
Burza, która przerażała każdego, szczególnie jego.
Burza w jego głowie, przypominająca o niej. (Mama)
Burza, która przychodziła po dobrych chwilach.
Burza zwiastująca nieszczęście.~~~~~
Samuel
Przekręciłem ostatnie śruby w samochodzie, oddychając z ulgą. Pieprzony Harrison, nie rozumiałem jego logiki. Kupuje nowe samochody, oddaje nam do naprawy te stare, które tak na dobrą sprawę nie są zepsute. Niby nie narzekam, bo pieniądze są z tego duże, ale niepokoi mnie skąd on bierze kasę na auta z salonu.
Przetarłem zmęczoną twarz, rzucając szarą ścierką na skrzynkę z narzędziami. Kocham swoją pracę, ale czasami mam ochotę po prostu zostać w ciepłym łóżku, przed telewizorem i oglądać mecz. Jednak w moim życiu jest to bardzo mało prawdopodobne.
Ruszyłem do biura obok, żeby rozliczyć się z roboty. Prawie warknąłem, na widok porozwalanych papierów i kilku pustych kubków po kawie. Kiedy ci dwaj frajerzy nauczą się po sobie sprzątać, nie dożyje tego chyba. No może w przypadku Jonatana będzie inaczej, ale dla Simona nie ma już nadziei.
— Wiesz, że on w końcu uderzy, prawda? — usłyszałem za sobą męski głos, obróciłem się w stronę Jonatana, który stał oparty o futrynę.
Prychnąłem.
— Tylko na to czekam.
— Chciałeś jego adres, tak się składa, że w mieście są dwie osoby o tym nazwisku. Niestety tylko jednej z nich jest zapisany adres w bazie danych. I nie jest to jego. — wyciągnął z tylnej kieszeni jeansów kartki papieru, podał mi je.
Zmarszczyłem czoło, czytając dane z tabeli. Pieprzony Ramsey.
— Dlaczego go tam nie ma? — warknąłem, rzucając papiery na blat.
— Nie jest głupi, wiedział, że prędzej czy później ktoś będzie chciał go szukać. Poza tym ma świetne zatargi z różnymi grupami przestępczymi, które chcąc nie chcąc go chronią. Wiesz, jak działa ten świat.
Tak, zdawałem sobie z tego sprawę. Zjedz innych, albo to ty zostaniesz pożarty. Życie wiele razy pokazało mi, jak bardzo potrafi być źle, a otaczający mnie ludzie sprawiali, że przestawałem myśleć o problemach. Mama nauczyła mnie, co robić, żeby nikt nie był w stanie mnie zniszczyć. Dzięki niej mam to, co mam. Jednak to wciąż mało, niewyrównane rachunki muszą być skończone. Raz na zawsze. I choćbym miał sam zginąć, nie przestanę walczyć.
— Na którą mamy być w klubie? — zapytałem, chwytając w dłonie brudne naczynia.
— Koło szóstej po południu. — odpowiedział, kopiując moje ruchy.
I tak nie dostanie wyższej wypłaty. Sam robi tu burdel.
— Tak wcześnie? Co ich podkusiło?
— Niektóre rzeczy się skomplikowały.
Napiąłem mięśnie, gdy to powiedział. To wróży dwie rzeczy, albo moje śledztwo idzie w złym kierunku, albo to oni coś spieprzyli i chcą wybaczenia.
— Dobra, a kim jest ten drugi Ramsey? — wyszliśmy z garażu, idąc w stronę domu.
— Właściwie to dziewczyna, Kiara Ramsey. Młoda, na oko 22 lata, mieszka sama. Nigdy wcześniej nie była notowana, jeśli cię to interesuje.
Popchnąłem drzwi wejściowe, uderzył we mnie zapach babcinych wypieków.
Clara.
— Gdzie jest moja ulubiona bogata koleżanka? — zawołałem wgłąb domu, puszczając wiadomości Jonatana mimo uszu. Odstawiliśmy szybko brudne naczynia do zlewu.
CZYTASZ
Revenge [+18]
Teen Fiction,,Zemsta bywa droga, jednak ona jest w stanie zapłacić każdą cenę." Kiara Ramsey jest dwudziesto dwu letnią młodą dziewczyną, która ledwo wiąże koniec z końcem, pracując w pizzerii, gdzie rozwozi pizzę. Gdyby nie te jedno wydarzenie kilkanaście lat...