-Co tam Nico? Jak tam nasz układ?-zapytałam, siadając na jego łóżku-NICO!-krzyknęłam, rzucając w niego poduszką
-Co-mruknął niezadowolony
-Co ci się dzieję? Z kim tak ciągle piszesz od kilku dni? Czuję, że ukrywasz coś przede mną-zmarszczyłam brwi, przechylając głowę
-Aurelia, nie mam ochoty na rozmowę z tobą na ten temat, okej? Moja sprawa z kim pisze-wzruszył ramionami, ignorując mnie
-Od tygodnia jesteś jakiś dla mnie niemiły, wszystko dobrze? Wiesz przecież, że możesz mi mówić o wszystkim... Przyjaźnimy się-zaczęłam bawić się palcami
-Super, dzięki za informację-przewrócił oczami-Idę na trening-rzucił, biorąc swoją torbę
-Wieczorem masz mecz, prawda?-pociągnęłam go, gdy miał wychodzić
-Mam-podniósł wzrok na sufit
-To wieczorem się zobaczymy-uśmiechnęłam się lekko
-Nie musisz przychodzić-schował urządzenie do kieszeni
-Co? Czemu? Nie chcesz mnie tam?-skrzywiłam się
-Po prostu wiem, że masz dużo swoich obowiązków i tyle. Zresztą, sama ostatnio mówiłaś ze nie chce ci się tyle siedzieć i oglądać nas
-Żartowałam! Nicola!-krzyknęłam zdenerwowana, idąc za nim
Nie rozumiem co mu jest. Zrobiłam coś złego?
Przecież całymi dniami siedzimy w swoich pokojach, nawet obiadu już nie jemy razem.
Chodzę na zakupy, sprzątam, gotuję, ogarniam rachunki za dom i ani razu nie usłyszałam od niego jakiegoś ,,dziękuję"
Zmęczona już tym jestem, bo ledwo wyrabiam ze swoimi sprawami, bo robię wszystko aby Nicola był szczęśliwy.
Przyjaźnimy się, lecz od tygodnia czuję, że on coś ukrywa i nie chce mi tego powiedzieć...
Przeszkadzam mu? Może powinnam się bardziej starać?
****
Słysząc dzwonek do drzwi, niechętnie podeszłam i je otworzyłam.
-Eliza? Co ty tutaj robisz?-zapytałam zdziwiona, widząc swoją przyjaciółkę
-Może jakieś cześć? Jak dobrze że cię widzę?-podniosła brwi-Przeszkadzam? Wpadłam na kawkę
-Przepraszam...Nie, nie przeszkadzasz, wejdź-odsunęłam się
-Wyglądasz okropnie-rzuciła swoją torebkę na komodę
-Dzięki?-przetarłam dłonią włosy
-Sorry, ale w życiu nie widziałam cię w takim stanie. Co jest?-usiadła na fotelu
-To że jestem niewymalowana i nieogarnięta, nie oznacza że coś się stało-przewróciłam oczami
-Oj, przecież mnie nie okłamiesz! Mów
-Coś się dzieję z Nicolą. Dziwnie się zachowuje-zaczęłam-Jest strasznie niemiły, ciągle z kimś pisze i unika mnie
-O ten debil-wstała, klaszcząc w dłonie-Zabiję go
-Go bad bitch, go bad bitch-zaczęłam śpiewać
-Lecimy na poszukiwania go!-krzyknęła głośno, idąc w stronę drzwi
-Czekaj, ty tak na serio?!-wzdrygnęłam się
-No a jak! Dziewczyno, ja piszę książkę o tym, jak to zrobić! Co za typ ughtt-zaśmiała się głośno a ja otworzyłam szerzej oczy-No żartuję przecież, jestem zwykłą dziewczyną
-Po tobie można się wszystkiego spodziewać-odpowiedziałam
-Obrażam się-zrobiła minę obrażonego dziecka
*****
-Co robimyyy-przeciągnęłam znudzona
-Ja się będę zbierać-spojrzała na zegarek
-No chyba sobie jaja robisz! Nigdzie nie idziesz-podniosłam ton głosu
-Może jakaś imprezka? Słyszałam, że niedaleko otworzyli jakiś klub-zaczęła ruszać brwiami
-Klub? Eliza, przecież dobrze wiesz, że nie lubię chodzić do klubów. Pamiętasz ostatni raz?-westchnęłam, przypominając sobie sytuację sprzed miesięcy
Będąc w klubie, bawiłam się świetnie. Drinki,muzyka,tańce...
Przyczepił się do mnie jakiś mężczyzna, około trzydziestu lat. Nie chciał dać mi spokoju, ciągle się do mnie dosiadał, gadał jakieś głupoty i gdy kupił mi drinka, w oddali widziałam, że coś mi do niego dosypuję, więc musiałam szybko iść po ochronę, która szybko postawiła do pionu gościa.-O jejku, ale to było kiedyś i...-przerwałam jej
-Nie! Powiedziałam przecież, że nie chce!-wskazałam palcem stanowczo
-Oj no dobra, dobra... To co chcesz robić?
-Chodźmy na mecz Nicoli-zaproponowałam
-Na mecz? Przecież sama mówiłaś, że on nie chce, abyś szła-zaczęła stukać paznokciami o blat
-I co? Nie mamy co robić innego, więc to jedyna opcja-poprawiłam swoją bluzkę
-Więc, zacznijmy się ubierać-wstała i podeszła do mojej szafy
Ja dzisiaj postawiłam na lekki makijaż. Wymalowałam rzęsy, na usta nałożyłam błyszczyk i lekko podkreśliłam brwi.
Ubrałam czarne dżinsy, białe af1 i podkoszulek z numerem Nico. Zawsze w nim chodzę na każdy jego mecz.
Włosy tylko wyprostowałam i zostawiłam rozpuszczone.
-Gotowa?-zapytałam, wychodząc z łazienki
-CZEKAM NA CIEBIE OD DZIESIĘCIU MINUT-powiedziała podirytowana, naciskając na każde słowo
-Dobra, weź nie marudź i chodź-przewróciłam oczami, schodząc po schodach
*****
-Cześć Michelle-przywitałam się z ochroniarzem, z którym mam dobry kontakt
-Witaj, sekcja VIP?-zapytał
-Dokładnie-kiwnęłam głową, idąc za nim
Gdy mężczyzna otworzył mi szklane drzwi, ujrzałam kilka osób, siedzących już na swoich miejscach.
Matty, siostra Nicoli,jego mama i jakaś dziewczyna. Mocny makijaż, ubrana w kombinezon, ciemne włosy...
Nigdy wcześniej jej nie widziałam, ale co ona tutaj robi?
-Cześć Aurelia-podszedł do mnie Matty
-Heeej-przytuliłam go, po czym podeszłam do rodziny Nico
-Jestem Nicol-uśmiechnęła się lekko dziewczyna
-Cześć, Aurelia-odwzajemniłam uśmiech
-Przyjaciółka?-zapytała-Nicola mi dużo o tobie mówił
-Właśnie o tobie nic, ale oczywiście nie chce być niemiła...
-Oj, no tak, mówił mi o tym-zaczęła, machając dłońmi-Jestem jego dziewczyną
Spojrzałam na wszystkich dookoła. Mina Elizy, była taka sama jak moja,czyli zdziwiona.
Matty
Unikał mojego spojrzenia
CZYTASZ
Cash się zgadza||Matty Cash
Teen FictionPewnego dnia, Aurelia zgadza się na pewien układ z jej przyjacielem, Nicolą. Idzie z nim na imprezę i spotyka chłopaka, który mocno jej namieszał w głowie. Czy uda jej się dotrzymać obietnicy?