24

720 41 26
                                    

-Cześć!-podeszłam do Samanthy-Przepraszam za spóźnienie 

-Nie spóźniłaś się, to tylko kilka minut-zaśmiała się lekko

-Umieram z głodu-powiedziałam. Jedzenie w hotelu nie należało do najlepszych, mimo że jest on naprawdę ekskluzywny

-Chodźmy-machnęła dłonią, wchodząc do budynku

Usiadłyśmy przy najbardziej oddalonym stoliku. Inni goście, mimo że nie byłam sama, witali się ze mną i robili mi zdjęcia. Jest tutaj inaczej niż w kraju, w którym mieszkam ponieważ tam ludzie nie zwracają jakoś bardzo na mnie uwagi. Może raz na jakiś czas ktoś podejdzie, ale tak to mam spokój. 

-Opowiadaj, co u ciebie-zaczęłam przeglądać menu 

-Nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię spotkałam. Uwierz mi, ludzie tutaj są jacyś dziwni-prychnęła-Nie uśmiechają się, nie chcą z ludźmi rozmawiać... Przyleciałam tu z koleżanką, ale ona poznała jakiegoś francuza i gdzieś przepadła 

-Zgadzam się z tobą. Ostatnio w hotelu jakiś facet oblał mnie wodą, zaczął coś mruczeć po nosem po francusku  i nawet nie przeprosił! Byłam wtedy ze znajomą, która mi to przetłumaczyła-zrobiłam krótką przerwę-Okazało się, że mówił że mam uważać jak chodzę i nie zachowywać się jak jakaś księżniczka

-Gdzie masz Matt'iego?-zapytała, odchodząc od tematu-W sensie, pytam bo myślałam że z tobą przyjdzie 

-Przepraszam, ale niestety poszedł ćwiczyć a  nie chciałam go zaciągać siłą-kiwnęłam lekko głową 

-Na spokojnie, lepiej bez niego-uśmiechnęła się lekko 

Spoglądając na kartę, ujrzałam mnóstwo przeróżnego jedzenia. Makarony, żaby, ślimaki i inne przysmaki. 
Gdy podszedł kelner, zamówiłam wcześniej wspomniane ślimaki. Nigdy wcześniej tego nie próbowałam, więc liczę że będzie warto. 

-Czyli chodziliście razem do szkoły-zaczęłam, patrząc na kobietę

-Tak, siedzieliśmy razem na matematyce-zaśmiała się lekko-Bardzo się zmienił. Wtedy wyglądał jak taki typowy nastolatek, a teraz jak prawdziwy mężczyzna 

-Jeszcze raz przepraszam, ale tym razem za jego ostatnie zachowanie-westchnęłam-Wtedy był taki oschły i nieprzyjemny 

-Nic się nie stało! Matty nie lubił mnie, bo mu nie pomagałam na sprawdzianach-zaśmiała się nerwowo 

Z Samanthą zaczęłyśmy rozmawiać o tym, czym się na co dzień. Okazało się, że jest ona projektantką wnętrz ale dorabia sobie jako kosmetyczka. 
Gdy kelner przyniósł jedzenie, widząc te ślimaki na talerzu, odechciało mi się jeść. 

-Żałuję że je wzięłam-skrzywiłam się 

-Jadłam je. Mimo swojego wyglądu, są nawet smaczne-wzięła sztućce 

****

-Gdzie byłeś?-zapytałam, siedząc na fotelu-Ze spotkania wróciłam godzinę temu, napisałam mnóstwo wiadomości, ale ty nie odpisałeś na żadną 

-Nie miałem czasu po prostu-wzruszył ramionami-I byłem na obiedzie z ziomkami, bo ty wolałaś iść z kimś innym 

-Byłam z Samanthą, przestań robić już o to sceny, bo i tak już się na tobie zawiodłam po tym jak zrobiłeś mi kłótnie przy Lindzie

-Myślałem że mnie posłuchasz wtedy,ale jak widać, nie pomogło-przewrócił oczami 

-Kim jest ta dziewczyna, że tak strasznie się zmieniłeś po spotkaniu z nią, co?  Powiedz mi prawdę, Matty-podeszłam do niego bliżej 

-Muszę iść wziąć prysznic, wybacz-odszedł, zostawiając mnie samą 

Muszę się uspokoić, bo zaraz wybuchnę. Naprawdę aż tak bardzo się nie lubili dawniej? Niczego nie rozumiem...


@aureliaverne

polubione przez nico_zale, nicolluzardi, user3628 i 1 374 382 innych użytkowników

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

polubione przez nico_zale, nicolluzardi, user3628 i 1 374 382 innych użytkowników

aureliaverne: 💗

komentarze: 

nicolluzardi: Słońce wracaj do mnie, bo tęsknie! 

user827293: ta to jak zwykle się bawi 

jdnmsiscic: ja tam powinnam być lol a nie jakiś random 

mattycash622: siema, jesteś może wolna? 



Cash się zgadza||Matty CashOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz