🥀~Fani~🥀
Perspektywa Claytona
Spojrzałem na Alison, która znów usnęła u mnie, ale nie miałem jej serca budzić. Powoli wszystko zaczynało się układać. Jedynie to Ernest krzywo nadal na mnie patrzył, nie dziwiłem mu się, w końcu nieźle mu podpadłem. Musi minąć trochę czasu, żeby znów zaczął mi ufać.
— Dzień dobry — wyszeptałem gdy zobaczyłem jak zaczyna przecierać oczy.
— Hej, już ranek? — zapytała, po czym zaczęła się rozglądać, kiedy nasze oczy się skrzyżowały, uśmiechnęła się. Mógłbym tak się budzić codziennie.
— Tak, słońce. Za niedługo znów musimy gdzieś wyjść. W końcu oficjalnie mogę powiedzieć, że jesteśmy razem.
— Twoi fani to zaakceptują? — wyszeptała, a ja przewróciłem oczami. Czasami nie miałem już do niej siły.
— Nie obchodzi mnie to, dla mnie liczysz się tylko Ty. Nie ważne co inni pomyślą, to co się dzieje między nami, jest naszą sprawą.
Z tymi słowami dostałem buziaka, po czym ruszyliśmy zrobić śniadanie. To wszystko wyglądało tak jakbyśmy byli już małżeństwem. Wiedziałem już jak i co robić, żeby jej nie skrzywdzić. Lubiłem siedzieć obok niej i widzieć jak się uczy kolejnego dubbingu. Jej głos, gdy robiliśmy sobie karaoke był niesamowity. Dziwiłem się, że nikt jej jeszcze nie zaoferował kontraktu. Tutaj nie chodziło o to, że ją kochałem tylko naprawdę miała talent.
Czekałem na nią już dobre dziesięć minut i trochę zacząłem się zastanawiać co ona tak robi. Zazwyczaj to ona na mnie czekała. Westchnąłem cicho, gdy ochrona już była przed budynkiem i czekała tylko na nas.
— Musimy już iść! — zawołałem.
— Już idę — wyznała i po chwili ją zobaczyłem.
Mówiąc, że szczękę mi opadła na jej widok, było za mało powiedziane. Zrobiła sobie mocny makijaż, do tego włosy upięła w niedbałego koczka, pierwszy raz widziałem ją w takim wydaniu. Nałożyła na siebie obcisłą bluzkę i do tego jeansy. Czułem, że minęło dobre pięć minut, gdy się od niej oderwałem wzrok .
— Coś nie tak? — zapytała zmieszana, a ja podszedłem do niej i uśmiechnąłem się szeroko.
— Wyglądasz idealnie. Będę musiał cie pilnować, bo już czuje, że nie będą mogli oderwać od ciebie wzroku.
Dostrzegłem jeszcze rumieniec na jej policzku, nim wyszliśmy z domu.Tak jak sądziłem męska część grupy, cały czas na nią spoglądała. Musiałem się zachowywać, ale gdy tylko słyszałem komentarze na jej temat, byłem gotowy walnąć tych typków. Na szczęście nie było żadnych problemów. Cieszyłem się, że mogłem już spokojnie z nią wychodzić. Media były kierowane na szczęście przeze mnie i szczerze mówiąc to nie które sytuację specjalnie robiłem, żeby dali nam tydzień spokoju.
— Cieszę się, że fani mnie zaakceptowali — powiedziała Alison, gdy udaliśmy się na spacer.
— Wiedziałem, że tak będzie, ciebie nie da się nie lubić — wyznałem i pocałowałem ją w głowę.
Nawet, gdyby tego nie zrobili, to i tak wybrałbym ją...
*****************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐖ś𝐫ó𝐝 𝐠𝐰𝐢𝐚𝐳𝐝"
JugendliteraturPraca aktora nie jest taka prosta. Co jeśli to nie tylko gra? Kiedy wchodzą w grę prawdziwe uczucia, wszystko się zmienia. Dwoje ludzi, którzy pałają do siebie nienawiścią, a muszą wystąpić w filmie. Nikt się nie spodziewał, że niektóre sceny i uczu...