Sakura: I co?
Izumi: Udało się!(Jak? Ponawiam pytanie)
Sakura i Hinata: Jej!!
Hinata: To teraz ja *robi test* Już
Sakura: I co?
Hinata: Udało się!!
Sakura i Izumi: Jej!!!
Sakura: Teraz ja *robi test* Już
Izumi: I jak?
Sakura: Udało się!!!
Izumi i Hinata: Jej!!!! +Sakura: Będziemy ciociami!!!!!
Sasuke: *puka do drzwi* Wychodzcie już, bo coś za długo tam siedzicie, bo aż... *sprawdza godzinę* ponad dwie godziny
Sakura: Dobra już! *wszystkie wychodzą*
Sasuke: To co się stało, bo słyszałem, że jesteście szczęśliwe z czegoś?
Hinata i Izumi: To my już pujdziemy( ͡° ͜ʖ ͡°), pa *idą*
Sakura: Pa, no hehe( ͡° ͜ʖ ͡°) (≧∇≦)
Sasuke: Więc, o co chodzi?
Sakura: Hehe... Będziemy rodzicami!
Sasuke: Czekaj, co?
Sakura: No
Sasuke: *Suprise Pikachu face*
Sakura: Hehehe
Sasuke: O mój boże *siada bo musi ochłonąć*
'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
Tymczasem u Itazumi:Izumi: *wraca do domu* Itachi-kun!!! Wruciłam!!! Mam dwie dobre wiadomości!!!
Itachi: Jakie?
Izumi: Pierwsza to będziemy rodzicami!!(JAk?) A druga to będziesz wujkiem!! A ja ciocią!!
Itachi: Co? Ja... Ojcem... I... Wujkiem... Poczekaj, muszę ochłonąć, ale się ciszę🙂
Izumi: *Izumi.exe przestała działać*
|||||||||||||||||||||||||
Tymczasem u Tobidei:Deidara: Ty chciałeś gówniaka adoptować, co nie?
Tobi: Tak! A idzemy!?
Deidara: Tak, bo ty mi spokoju nie dasz
Tobi: Jej!!!
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
W tym domu dziecka:?: Dzień dobry państwu, co was tutaj sprowadza
Tobi: Chcemy adoptować niemowlę które w przyszłości będzie mieć bląd/żółte włosy!!
Deidara: A czemu nie ciemnoniebieskie, huh?
Tobi: Bo bląd/żółte! Niech pan go nie słucha proszę mi wskazać to co powiedzałem
Deidara: Wychiluj Tobi, się tylko zapytałem bo nie wiedzałem czemu tak a nie inaczej
?: Dobrze, mamy taką jedną dziewczynkę, ma na imię Yodo, jej rodzice byli z Ukrytej Wioski Kamienia, wygląda w miarę podobnie do tego pana. *pokazuje na Deidare* Chcą ją państwo zobaczyć?
CZYTASZ
Tobi i Deidara
FanfictionTo będzie... W sumie to nie wiem co wymyślam to z przyjaciółką na lekcjach. To taka jagby rozmowa, nie wiem jak to nazwać.