Mebuki Haruno: *bierze głenboki oddech* Dobra wchodź do domu i idź do pokoju i nie pokazuj się nam do jutra na oczy.
Sakura: Ok... *idzie ale się przewraca*
Ojciec Sakury ( skyrrora no przecież ci mówiłam Kizashi Haruno  ̄へ ̄) : Japierdole, mam córkę pijaczkę... Mam już jej dość, czemu ona nie jest dorosła i się nie wyprowadzi... *ma załamanie psychiczne*
Sakura: Nie dramatyzuj...
Mebuki H: Nie dramatyzuj, po prostu mamy ciebie dość
Sakura: Dobra... Dobra... *zamyka się w pokoju*
'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
Tymczasem u Kakashiego, Sasuke i Rin:Sasuke: To ja już będę szedł *ciszej mówi* przeżyj to jakoś Kakashi
Kakashi: *też po cichu* Dzięki, Sasuke
Rin: Eeee... A w moim domu ktoś mieszka czy jestem bezdomna?
Kakashi: W którym?
Rin: A co mam więcej domów?
Kakashi: Wszystko jest możliwe przecież, ale nie, nikt w nim nie mieszka, więc możesz być spokojna
Rin: Ok to pa do jutra *szept* Kurwa a już miałam nadzieje
Kakashi: Tak, tak, pa *myśli* kurwa, jakie mam szczęście, że ten dom jakoś jeszcze stoi
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Następny dzień:Sakura: *wytrzeźwiała i schodzi na dół* Dzień dobry
Mebuki: No witam pannę imprezowiczkę
Sakura: Jaką inprezowiczke?
Ojciec Sakury (skyrrora przysięgam jebne ci ╾━╤デ╦︻(▀̿Ĺ̯▀̿ ̿)) : Taką, że wczoraj sama przyszłaś i miałaś promil lub 2 promile alkoholu
Sakura: A taaa to przez to ciasto.
Mebuki: Jak to przez ciasto?
Sakura: No bo Kakuzu zrobił ciasto a Deidara dodał alkoholu do niego.
Ojeciec Sakury ( kurwa skyrrora szykuj się na śmierć (⌐▀͡ ̯ʖ▀)︻̷┻̿═━一-) : Debile normalnie... I to są przeztępcy rangi SS?
Sakura: Spoko są
Mebuki: Jak się z nimi zaprzyjaźniłaś to nie wydaje mi się coś ale ok.
Sakura: Ok a teraz wychodzę bo się umówiłam
Mebuki: A gdzie, jeśli można wiedzeć?
Sakura: Eeee... wsumie to sama nie wiem bo muszę go znaleść heh...😅
♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪
Hejka!!! Sorki że wczoraj nie było rozdziału ale nie miałam czasu, a raczej miałam ale robiłam coś innego heh😅. Bay🤍
CZYTASZ
Tobi i Deidara
FanficTo będzie... W sumie to nie wiem co wymyślam to z przyjaciółką na lekcjach. To taka jagby rozmowa, nie wiem jak to nazwać.