🤐Rozdział 51🤐

6 1 0
                                    

Był ładny słoneczny dzień w Konohse(chyba tak się pisze nie wiem) Sasuke poszedł zrobić zakupy ponieważ Sakura miała spodziewać się bliźniaków(tak posłuchał Tsunade😏) gdy przechodził obok szpitala postanowił tam zajść bo Sakura miała być na USG(chyba albo na jakiś badaniach idk.) kiedy szedł tak korytarzem zauwarzył Sakure jak wychodzi z kimś z gabinetu, napoczątku pomyślał że to lekarz i zaczoł lekko podchodzić, szedł tak za nią i to jednak nie był lekarz(no kto by się spodziewał) w pewnym mamencie tajemniczy osobnik wzioł Sakure na ręce(no wiecie na styl "na panne młodą") a ona pocałowała go w policzek w tedy Sasuke przyśpieszył(wkurwiony emos XD)

Naruto: Yo Sasuke dokąd pędzisz?

Sasuke: Nie zatrzymuj mnie głupku!

Naruto: Ej! *dobiega do Sasuke* Co jest? Czemu gonimy Sakure-chan?

Sasuke: My? Raczej ja

Naruto: Dobra, bez różnicy

Sasuke: Serio!? Jagby nie widzisz tego?! *pokazuje na Sakure która jest niesiona przez jakiegoś typa(XD)*

Naruto: I co w tym złego?

Sasuke: To że to MOJA ŻONA idioto!(Sasuke poprawaka narzeczona)

Naruto: Nie jesteście małżeństwem...😐(dziękuje Naruto ale są zalęczeni czyli są narzeczeństwem co nie?)

Sasuke:... Trudno!

Naruto:😒*docierają do dzuelnicy klanu Uchiha*

Sasuke: Hmm...

Naruto: Co?

Sasuke: Ciii! Bo usłyszą że ich szpiegujemy(HeloJakMinolDzien śledzionka😀 XD)

Naruto: Sorry😒*docierają do jednego z domów i odziwno jest blisko domu Sasuke(przypadek nie sądze)Sakura i osobnik wchodzą, osobnik obrucił się w strone Naruto i Sasuke i okazało się że to był...

🔲🔲🔲🔲🔲🔲🔲🔲🔲🔲🔲
Hejka! Co tam u was? Nie mogę się powstrzymać od robienia napięcia, sorry. Pa🤍

Tobi i DeidaraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz