23

720 52 0
                                    

- Morgan mam dowód że Rowan jednak zginął - powiedziała Wednesday wchodząc do mojego pokoju - ou nie chciałam wam przeszkadzać - zatrzymała się widząc mnie i Xaviera razem w pokoju.

- Nie przeszkadzasz - powiedziałam odsuwając się od Thorpe'a - o co chodzi?

- To ja już pójdę - powiedział Xavier - do jutra Morgan - dodał po czym pocałował mnie w policzek i wyszedł z mojego pokoju.

- Nigdy się nie przyzwyczaję - skrzywiła się Wednesday na co przewróciłam oczami - ale nie o to chodzi. Spójrz - dodała otwierając kronikę i wskazała na zdjęcie Weems.

- Weems wygada identycznie jak Judy Garland, ale jak to możliwe? - zapytałam.

- Weems jest zmiennokształtna - powiedziała Wednesday - to znaczy że Rowan zginął tamtej nocy a następnego dnia to była Weems a nie on.

~~~

- Wiedziałam! - powiedziała Wednesday wchodząc do gabinetu dyrektor Weems z hukiem a ja tuż za nią - byłyśmy świadkami zamordowania Rowana.

- Słucham? - udawała głupią Weems.

- Rowan to nie był tak na prawdę Rowan, tylko pani - powiedziałam - biorąc udział w konkursie talentów pani dosłownie wcieliła się w Judy Garland bo jest pani zmiennokształtna - powiedziałam a Wed położyła na stół kronikę.

- Cóż za fascynująca teoria panno Addams i panno Andersen - prychnęła Weems.

- Ciekawe jak szeryf na nią zareaguje - zagroziła Wednesday a ja już widziałam że to był błąd.

Nagle Weems pochyliła się nad nami na swoim biurku i upiornym wzrokiem odpowiedziała.

- Nikomu nic nie powiecie - wysyczała - a po za tym ojciec Rowana wie co się stało i popiera moją decyzje o niezaangażowaniu władz.

- Dlaczego? - zapytałam.

- Bo Rowan był nie spełnia rozumu, zdolności telekinetyczne doprowadzały go do szaleństwa. Jego tragiczna śmierć pozwoliła nam wybrnąć z tej sytuacji bez stawiania szkoły lub Rowana w niekorzystnym świetle.

- Pani jest taka jak burmistrz. Zakopujecie ciała, by ukryć swoje brudne sekrety - powiedziała Wed.

- Zrobiłam co musiałam aby chronić te szkołę i jej uczniów - zarzekła się Weems.

- Proszę powiedzieć to Eugene'owi. Jak pani go chroniła? - zapytała Wednesday.

Nagle zza okna zaczęły wydobywać się krzyki, niewiele myśląc ja Weems i Wednesday wyszłyśmy na balkon aby zobaczyć co się dzieje.

- Co u licha? - zapytała Weems widząc to przedstawienie.

SPADNIE OGNISTY DESZCZ -
Taki napis widniał wymalowany ogniem na trawie przed murami szkoły.

~~~

Siedziałam w pokoju Enid i Wednesday. Czarnowłosa próbowała wywołać ducha Goody Addams aby ta jej pomogła okiełznać jej moce a ja siedziałam na łóżku Enid i przyglądałam się jej poczynaniom.

Nagle drzwi się otworzyły, zaczął wiać silny wiatr a wszystkie świeczki porozstawiane na około Wednesday i po całym pokoju zgasły. Jakieś hałasy wydobywały się zza drzwi a ja czułam jak moje uszy zaczynają krwawić.

- Wybacz, nie chciałam przeszkadzać w waszym...? - okazało się że weszła Enid do pokoju - chce wiedzieć w czym? - zapytała po chwili patrząc na nas.

icanteven • Xavier ThorpeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz