- Hyunjin! - Felix podskoczył nagle I pod wpływem ekscytacji nieświadomie rzucił w starszego książką.
- Au! Co się stało? - zapytał Hwang pocierając miejsce, które miało bliskie spotkanie z twardym grzbietem powieści.
- Mam pomysł. Mam pomysł jak wszystko naprawić! Jeszcze będziemy szczęśliwi. - Jak z procy wystrzelił z łóżka i pognał do szafki z której wyciągnął piękną złotą lampę dżina. Przytaszczył ją do chłopaka i położył mu ją na kolanach. - Mam jeszcze cztery życzenia i- Nie dokończył bo blondyn wszedł mu w słowo.
- Nie możesz życzyć sobie nieskończoności życzeń, mówiłem ci to już na naszym pierwszym spotkaniu i dokładnie przedstawiłem ci kodeks.
- Kiedy mi nie o to chodzi Jinnie! - piegus wykrzyknął. - Pamiętam jak mówiłeś, że nie mogę sobie życzyć nieskończonej ilości życzeń i innych tam bzdet. Mówiłeś też, że nie można wskrzesić osoby zmarłej bo nie można oszukać śmierci. A co jeśli jest inny sposób?Hyunjin posłał mu pytające spojrzenie. Yongbok złapał go za ramiona i potrząsnął nim.
- Mogę zażyczyć sobie cofnięcia się w czasie?
Hwang zawahał się. Podróżowanie w czasie niby nie było zabronione.
- Nie wiem..to znaczy no możesz ale to niebezpieczne. Ingerowanie w przyszłości może mieć okropne skutki w teraźniejszości a co za tym idzie też w przyszłości.
- Musimy spróbować! Jeśli jest szansa na uratowanie Jisung'a to ją wykorzystam.
- Poczekaj to nie jest takie proste. Jeśli my z przyszłości zobaczymy nas z teraźniejszoci spowoduje to zachwianie równowagi świata. Pewnie nic nie zrozumiesz z tego co mówię ale prościej wytłumaczyć się nie da.
- Skoro tak to przebierzmy się. Cofniemy się do dnia w którym zdarzył się wypadek i powstrzymamy Han'a od wejścia wtedy na pasy. I tyle, po problemie. Jisung będzie żył i wszyscy będziemy szczęśliwi. - Felix nalegał. - W końcu i tak jesteś dżinem, nie możesz nie spełnić mojego życzenia.
- ...no dobrze. Ale żeby nie było później, że nie ostrzegałem. Jeśli coś zepsujemy to będzie jeszcze gorzej, mamy jedną szansę.Szatyn uśmiechnął się szeroko. Chwycił za telefon schowany w kieszeni i natychmiast wybrał numer do Minho. Obiecał sobie, że Jisung będzie cały i zdrowy a do żadnego wypadku nie dojdzie...no w teorii.
×××
- Jesteście pewni, że to zadziała? - Zapytał Minho. Zjawił się u Felix'a jak tylko został poinformowany o możliwości ocalenia ich przyjaciela. Nadal wyglądał dość źle ale za to ta magiczna nadzieja rozświetlała mu bladą jak ścianę twarz.
- Nie. Ale to nie ma znaczenia, musimy spróbować. - Felix naciągnął na włosy blond perukę i przejechał czerwoną szminką usta.
- Wyglądamy jak idioci. - Jęknął długowłosy co poniekąd było prawdą. Aby ich misja poszła pomyślnie musieli działać w przebraniach. Hyunjin miał na sobie beret i jakiś stary płaszcz należący do taty Felix'a plus jakieś dziwne buty znalezione upchnięte gdzieś za szafką, stał się kawalerem. Piegus za to musiał chwilowo zmienić płeć i stać się piękną dziewicą o blond długich lokowanych włosach. Musiał stać się zgrabny i elegancki co było dosyć trudne zważywszy na szpilki w których musiał się poruszać. Utrudniały mu one sprawę ale uparł się na nie twierdząc, że w ten sposób jego kostium będzie bardziej wiarygodny w dodatku będzie mówił po angielsku co jeszcze bardziej polepszy jego sytuację. Robiąc w pokoju próbę chodzenia wywalil się już dobre kilka razy, chodzenie na tych szczudłach jeszcze musiał dopracować. Minho za to został wciśnięty w strój drogowego robotnika. Doklejone miał sztuczne (chyba) wąsy, na głowę wciśnięto mu też kask. Na sobie miał ogrodniczki, odblaskową kamizelką i wielkie robotnicze buciory na stopach.- Czyli co, teraz wystarczy tylko wypowiedzieć życzenie tak? - Zapytał Lee i spojrzał na Felix'a trzymającego w rękach lampę.
- Poczekajcie, mam jeszcze to. - Yongbok wyciągnął z kieszeni trzy nauszne słuchawki z mikrofonami. - Musimy pozostać w kontakcie.
- Nie możemy po prostu użyć telefonów jak normalnie ludzie? - Hwang uniósł jedną brew.
- Możemy ale tak będzie fajniej..jak w filmach. - Piegus posłał mu czarujący uśmiech I wcisnął słuchawkę do jego ręki. - Zakładaj i naciągnij bardziej beret żeby nie było jej widać.
CZYTASZ
My Genie // Hyunlix
ФанфикBył to normalny dzień jak zwykle, jednak po jakimś czasie wszystko się zmienia. Felix, inaczej Lee Yongbok odnajduje pewien przedmiot, który na zawsze miał odmienić jego życie. Domyślasz się? Sprawdź sam... Ship poboczny - minsung, jeongchan Uwaga m...