Czterdzieści Sześć

142 7 4
                                    

×Miłego czytania×

_______________
POV Dettlaff
_______________

Dawno nie byłem tak zbolały jak teraz, ostatni raz coś podobnego doświadczyłem w Tesham Mutna. No dobrze może przesadziłem, nie czuję się jak umierający. Jednakże nadal czuję się źle, fizycznie jak i psychicznie. Bolą mnie mięśnie, oczy niemiłosiernie pieką, a stara już rana na udzie przypomina o swoim istnieniu. Jestem głodny, spragniony i koszmarnie zmęczony. Ostatnie co pamiętam to wypowiadanie zaklęcia i to jak ktoś wynosił mnie z portalu, mogliśmy jeszcze zapytać Havbeatha jak nazywało się to miejsce. Jednak teraz to już raczej niemożliwe.
Havbeath zdawał się bardzo podejrzany, nawet mimo tego, że trochę nam pomógł. Biła od niego jakaś dziwna aura, może to tylko moje uprzedzenie do jego osoby, ale jeśli jednak nie... To co to było? Wydawał się taki sztuczny. Jakby wszystko co robił odbiegało od wszelkich norm, jakby nigdy tego nie robił, dopiero jak się pojawiliśmy to zaczął by sprawić jakieś pozory. A te badania? Te zapiski? Wydawały się niekompletne. Po co Havbeath miałby tworzyć takie bezpieczne miejsca jak to, w który otwieraliśmy portal? Powiedział, że stworzył kilka takich miejsc, ale po co?
Chyba mam paranoję...

Regis po chwili pojawił się przy mnie z jedzeniem, o które wcześniej poprosiłem.
Byłem na tyle zmęczony tym co stało się kilka chwili temu, że trudno było mi się podnieść do siadu. Oczywiście z pomocą wampira mi się udało. Ze smakiem zjadłem podany mi już nieco czerstwy chleb z jakimś kawałkiem mięsa. Szczerze mówiąc nieważne co bym dostał i tak bym to zjadł.
Poczucie głodu i ciągłe burczenie w brzuchu nie dawałoby mi spokoju. A zresztą wszystko co dostaję z ręki Regisa jest dobre.

-Będziemy musieli niedługo ruszać dalej. - Regis spojrzał za okno i głośno westchnął.
Od momentu przebudzenia nie miałem żadnych wizji związanych z tym co robi mój ojciec co oznacza, że jestem zbyt daleko by cokolwiek wyłapać. To dobrze, nie musimy się aż tak spieszyć, mamy w zapasie trochę czasu.
-Regisie odpocznij, zregeneruj się. Dopiero jak będzie z tobą w pełni dobrze to ruszymy dalej, jesteśmy wystarczająco daleko by na chwilę odpuścić. - Emiel przysunął się bliżej mnie przy czym naruszył nieco moje nadal niezagojone w pełni udo. W przypływie nagłego bólu syknąłem i zmrużyłem oczy. Zacisnąłem usta w wąską linię by nie wyleciała z nich dorodna wiązanka bluzgów.
Regis odruchowo odsunął się i spojrzał na mnie przestraszony.
-Przepraszam, nie chciałem. - spojrzał na mnie przejęty. Położył delikatnie dłoń na zranionym udzie.
-Chyba już pora zobaczyć jak się goi, prawda? - spojrzał mi w oczy. Coś mi mówi, że jednak nie będzie to zadowalający widok. Sam wolałbym tego nie wiedzieć.

Regis nie czekając na moją odpowiedź zaczął rozpinać moje spodnie.
-Szybki jesteś, Regisie... - powiedziałem zadziornym tonem. Emiel tylko spojrzał na mnie z lekkim szokiem wymalowanym na twarzy.
-Do kroćset Dettlaffie! O czym ty myślisz, zbereźniku? - Zaśmiałem się słysząc jak bardzo zakłopotany był w tym momencie. Bardzo zabawny i niespotykany widok. Czyżbym dostrzegał na jego policzkach nikły rumieniec?
-Uroczy jesteś. - stwierdziłem. Regis tylko spojrzał na mnie z politowaniem. Po chwili umiejętnie zsunął moje spodnie. Co ja plotę? On prawie je ze mnie zdarł. Oj mściwy jesteś mój drogi przyjacielu.
-Wybacz jeżeli mój... Ruch cię w jakiś sposób naruszył. - powiedział kąśliwie. Ponownie posłałem mu zadziorne spojrzenie, no co ten lekko złagodniał i uśmiechnął się pod nosem.
Emiel zaczął odwiązywać opatrunek, który miał najprawdopodobniej już kilka dni. Ostatnie warstwy materiału odchodziły coraz trudniej, były one posklejane najprawdopodobniej krwią. Nie wiem, wolałem na to nie patrzeć.
Kątem oka spojrzałem na wampira, który najwyraźniej powstrzymywał się przed rzuceniem się na mnie. Czyli tak, widocznie jest to krew.
Zdejmując ostatnią warstwę jego twarz zdecydowanie zmieniła wyraz.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 27, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Regeneracja ||Dettlaff x RegisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz