Pov ZSRR
Rzesza... To imię chodziło za mną cały czas. Stałem długi czas na werandzie i patrzyłem za odjeżdżającym samochodem. Znowu odjeżdża... Czułem, że już za nim tęsknię. Nie miałem pojęcia że tak się zmienił. Był o wiele bardziej spięty. Dopiero po alkoholu sie rozluźnił. Może to był na niego sposób? Odrzuciłem tą myśl. Środa... widzę się z nim ponownie. Wróciłem do domu. Cztery pary oczu popatrzyły na mnie w wyczekiwaniu.
- Co tam maluchy?
- Ten pan to twój chłopak? - zapytała Ukraina
- Co?! Nie! Jak mogłaś tak pomyśleć? To mój bardzo bliski przyjaciel.
- To ja swojego psyjaciela też mogę zaplosić do łózka? - zapytała
- Po moim trupie! Cała czwórka ma zapomnieć o tej sytuacji. Zrozumiano?!
- Tak tato... - cztery główki opadły na piersi
- A ja muszę fundnąć mu nowy mundur... - drapałem się po podbródku - Cud, że w ogóle chce sie ze mną widzieć...Pov Rzesza
Szofer odwiózł mnie pod willę USA. Ze spokojem stwierdziłem, że mój mercedes nadal stoi. Podziękowałem szoferowi. Wysiadłem z ulgą z samochodu ZSRR. Wsiadłem do mojego. Znalazłem kluczyki w schowku. Odetchnąłem. Ruszyłem do domu.
***
Zaparkowałem na placu przed domem. Przegrzebałem schowek jeszcze raz w poszukiwaniu kluczy od domu. Wszedłem do mieszkania. Zdjąłem buty. Tylko to zostało z nocy u ZSRR. Nie wszedłem nawet do kuchni, kiedy NRD przytulił mnie w pasie.
- Gdzie byłeś tato?! - zaczął płakać w za dużą i tak na mnie koszulę
- Ja... emmmm... - zastanawiałem się co mu powiedzieć aby nie zdradzić tego co robiłem. W końcu odkleił się ode mnie i przypatrzył mi się uważniej
- Co się wczoraj wydarzyło?
- Nic takiego... - zarumieniłem się
- Ale masz malinki na szyi i to nie jest twój mundur...
- Skończ ten temat! - warknąłem do niego
Wyminąłem go i ruszyłem na górę. Przypomnialem sobie dzieci ZSRR. W porównaniu z nimi to moje są aniołami...Hej! To kolejny rozdział tym razem strasznie krótki. Mam nadzieję że mi to wybaczycie. Miłego dnia/nocy.
~Brychcio~
CZYTASZ
Niemożliwe
Fiksi SejarahCzy przyjaźń z lat szkolnych ma prawo przetrwać aż do dorosłości? Czy pomimo zerwania kontaktów i wbicia noża w plecy ma prawo powstać miłość? Jak można kochać osobę, której zarazem się nienawidzi? Wydaje się to niemożliwe... może jednak zdarzają si...