Rozdział 16

34 1 2
                                    

Jagodowa Pieśń się obudziła minęło kilka księżyców, odkąd Dazai mnie zaatakował całe szczęście ani mi ani moim kociaką, nic się nie stało, Klan Gwiazdy ma mnie w opiece.

Muszę iść do Lawendowej Gwiazdy i porozmawiać o Dazaiu tylko wtedy, będę mieć kłopoty jak Dazai się o tym dowie.

Wychodzi z Legowiska i idzie do legowiska Przywódczyni.

Cześć Lawendowa Gwiazdo muszę z tobą porozmawiać na osobności, jeśli oczywiście mogę?

Cześć Jagodowa Pieśni Jasne. O co chodzi?

Lawendowa Gwiazdo, bo ja się boje czegoś pewnie zauważyłaś, skąd mam bliznę na plecach i na oku, to właśnie mi to zrobił, Samotnik powiedział, że jak komuś powiem, to będę miała kłopoty i właśnie tego się boję.

Należysz do Klanu. Tu każdy broni każdego. Nie będziesz sama. Nic ci się nie stanie.

Dziękuje ja wiem kim jest ten Samotnik to Stokrotkowa Nadzieja jako Dazai i dlatego powiedział mi, żebym nikomu nie mówiła.

Przepraszam Dazai mam nadzieję, że mi wybaczysz i się zmienisz na dobrego, powiedziała tak, że pewnie przywódczyni usłyszała.

Jeszcze raz dziękuje Lawendowa Gwiazdo coś czuję, że wkrótce urodzę moje kociaki.

Nie ma za co, Jagodowa Pieśni.

Wychodzi z Legowiska i idzie usiąść w obozie.

Jagodowa Pieśń Siedzi w obozie i myśli, za ile urodzą mi się kociaki, bo wkrótce najwyższy czas.

Dazai zauważa kocura co ty tutaj robisz?

Łzy same mu ciekły chciałem cię przeprosić... Po prostu nie panowałem nad sobą, chciałem być przy swoim bracie, lecz nie wiedziałem, że tak to wyjdzie i teraz przejrzałem na oczy, że chce zostać w Klanie, wiem, że nie mam szans, że Lawendowa Gwiazda mi wybaczy, ale postaram żeby przy tobie być...

Dazai już spokojnie wybaczam tobie wiedziałam, że do mnie wrócisz, przytula się do Kocura.

Naprawdę przepraszam...

Dazai już spokojnie zobacz na mój brzuch jeszcze trochę i wkrótce urodzą się nasze kociaki.

Cieszę się, że nic przez moją głupotę nie stało się kociaką.

Dazai Ja też się cieszę, że nic nie stało się z kociakami, kocham cię liznęła partnera w ucho, a teraz chodźmy do Lawendowej Gwiazdy i o powiesz jej o wszystkim oczywiście pójdę z tobą.

Dobrze idzie do Lawendowej Gwiazdy z Jagodową Pieśnią.

Wchodzi Lawendowa Gwiazdo, to znowu ja przyprowadziłam tobie kogoś co bardzo by chciał z tobą porozmawiać.

 Kotka patrzy zaciekawiona na Jagodową Pieśń?

Podejdź tutaj wskazuje głową Dazaia.

Stokrotkowa Nadzieja- znaczy, przepraszam "Dazai". Czego chcesz?

Chciałem przeprosić i wytłumaczyć, dlaczego tak się zachowałem.

Naprawdę? Jeszcze nie dawno twierdziłeś, że życie samotnika jest czymś, na co chciałbyś poświęcić życie! Nawet zmieniłeś sobie imię! Ale w porządku, mów, co chciałeś.

Nie panowałem nad sobą i chciałem być przy swoim bracie, lecz przejrzałem na oczy, co robi mój brat i nawet prawie walczyłem z własnym bratem w obronnie Tęczowej Łapy i Deszczowej Łapy, chciałem za wszelką cenę powrócić do Klanu i zapomnieć o tym lecz to nie było takie proste, ciągle nie umiałem rozdać się ze swoim bratem, lecz teraz naprawdę chce wrócić, nie chciałem nikogo skrzywdzić, lecz nie panowałem nad swoim gniewem, jeżeli mi nie wybaczysz Lawendowa Gwiazdo to zrozumiem lecz chciałem przeprosić...

Eh... dobrze, Dazai. Wybaczyłam zdradę Kwiecistemu Zachodowi, więc i tobie wybaczę. Tak naprawdę nie zrobiłeś nic aż tak złego... Przyjmę ciebie, ale muszę cię zmartwić. Nie zaakceptuję twojego imienia samotnika.

Dobrze...

Jeśli chcesz, możesz wrócić do Klanu Tulipana, ale pod warunkiem, że powrócisz do imienia Stokrotkowa Nadzieja. A jeśli wolisz, możesz wrócić do życia samotnika, a wtedy robisz co tylko zechcesz. 

Możecie już do mnie mówić Stokrotkowa Nadzieja.

Stokrotkowa Nadziejo chodźmy do żłobka pomożesz mi pozbierać mech na moje posłanie.

Dobrze.

Dziękuje Stokrotkowa Nadziejo liże partnera w ucho Kocham cię.

Ja też ciebie kocham Ja muszę już iść potem wrócę. 

Dobrze do zobaczenia Stokrotkowa Nadziejo. 

Jagodowa Pieśń Kładzie się na posłaniu i zasypia, śniąc o Partnerze, który do niej wrócił.




Początki w Klanie TulipanuWhere stories live. Discover now