-Hej Olivia zaczekaj proszę.
-Tak?-Byłam zmieszana a zawsze gdy ją widziałam moje kolana się uginały.
-Będziesz miała współlokatorkę. Poczekaj proszę w swoim pokoju będzie za pół godziny.
-A przypadkiem nie miałam na razie mieszkać sama?
-Tak... ale inni mają już współlokatorów tylko ty jesteś bez.- w jej oczach było widać że się śpieszy.
Weszłam do pokoju i zadzwoniłam do starych przyjaciół.
Jakoś 40 minut później weszła Larissa z jakąś dziewczyną.
Stałam w bezruchu i patrzyłam na dziewczynę
-Hej! Jestem Julia Johnson.-wyciągnęła do mnie rękę.
-O-Olivia Miller...-nie wiedziałam co powiedzieć. Julia wydawała się na super osobę. Jednak pani Weems przerwała-
- Dobrze dziewczynki zostawiam was same a ja wracam do dokumentów. Jakbyście czegoś potrzebowały to przyjdźcie do mnie.-spojrzała na mnie i puściła mi oczko. Momentalnie się zarumieniłam.
Było późno więc poszłam się umyć. Położyłam się i sprawdzałam media społecznościowe. Zasnęłam. Julia poszła późno spać.
Następnego dnia miałam zacząć lekcje. Gdy się obudziłam na biurku leżało mnóstwo książek i plan lekcji.-kto mógł to przynieść?
Julia jeszcze nie zaczęła lekcji.
-Hmm... Pierwszy język angielski. No dobra.-W starej szkole miałam nawet dobre oceny z angielskiego ale i tak go nie lubiłam.
Była godzina 14:25 a na skończyłam wszystkie lekcje.
Poszłyśmy razem z Julią na obiad. Polubiliśmy się, dobrze nam się rozmawiało. Poznałam też innych przyjaciół. Yoko i Enid są bardzo fajne, poznałam je na pierwszej lekcji.
Usiadłyśmy przy stole i zaczęłyśmy jeść. Wtedy Julia zapytała mnie się:
-Jak tutaj trafiłaś?-machała widelcem.
-Matka powiedziała że muszę zmienić szkołę. Powody nieznane. A ty?-spojrzałam na nią.
-Pobiłam się z jednym szkolnym chuliganem.-jego tez wyrzucili.
Skończyłyśmy jeść i poszłyśmy do pokoju po drodze spotkałyśmy Enid. Powiedziała nam, że w ten weekend jedziemy do pobliskiego miasteczka-Jericho, żeby upamiętnić założenie miejsca i jego założyciela. weszłyśmy do pokoju i odpoczęłyśmy i oglądałyśmy Netflixa. Była późna godzina więc poszłyśmy się umyć i się położyliśmy.
Jutro miała być sobota czyli jutro mieliśmy jechać do Jericho.
Cała szkoła była już na miejscu i Pani Weems powiedziała, że mamy godzinę na porozmawianie ze sobą. Razem z Julią poszłyśmy do kawiarni gdzie była Larissa z panią Thornhill. Weems się do mnie uśmiechnęła a ja jej oddałam uśmiech. Usiadłyśmy obok nich. Kawę dał nam chłopak o imieniu Tyler. Przedstawił nam się i dał nam numer telefonu. Fajny z niego chłopak porozmawialiśmy trochę i dowiedziałam się, że znał się z Jackiem z mojej starej szkoły lecz ich kontakt się urwał. Gdy był już czas upamiętnienia założyciela miasteczka- Josepha Crackstone'a usiadłyśmy w pierwszym rzędzie. W oczach Larissy było widać stres, ale gdy mnie zobaczyła uspokoiła się. Gdy burmistrz przemówił odpaliła się fontanna z posągiem Crackstone'a.
Wróciłyśmy i odpoczęłyśmy. Niedługo miały być moje 16 urodziny.
Wtedy usłyszałyśmy pukanie do drzwi. Było na prawdę późno...
CZYTASZ
„Wiem, czego chcesz..."
RomanceOlivia, nastoletnia dziewczyna która została przeniesiona do nowej szkoły... Jak poniosą się jej dalsze losy?