„15"

65 8 1
                                    

Byłam słaba i czułam, że znowu mogę zemdleć...
Położyłam się na łóżku a ona koło mnie.
Dziwnie czułam się leżąc obok niej, było inaczej.
Leżałam na boku łóżka, nie dotykając jej.
-Skarbie? Mam do ciebie pytanie...-obróciła się w moją stronę.
-Tak?-też się obróciłam w jej stronę.
Leżałyśmy tak patrząc sobie w oczy, a w jej było widać smutek.
-Jak się czujesz?-Jej źrenice się powiększyły.
-A jak mam się czuć? Straciłam ojca i ciebie...
-Dziecko ile razy mam ci jeszcze powtarzać że mnie nie straciłaś? Jesteś dla mnie wszystkim.-
-Ale...
-Bez żadnego ale, okej?
Łzy leciały mi z oczu, lecz na dal na nią patrzyłam. Gwałtownie się do mnie przybliżyła i objęła mnie ramionami.
-Proszę cię nie płacz, jesteś śpiąca?
-Nie za bardzo...-przestałam płakać.-Widzisz co ze mną robisz? Zawsze przy twoim dotyku albo obecności odrazu się uspokajam...
-Wiem, zauważyłam to już dawno.-delikatnie się uśmiechnęła.
Larissa wytarła z moich kącików oczu łzy, jej ręce zjechały na moje policzki.
-Larisso, to... to nie jest dobry pomysł...
-Cichutko skarbie...-pocałowała mnie w usta, a po chwili wstała i podeszła do szafki.
-Co robisz?-śledziłam ją wzrokiem.
-Jeśli nie chce ci się spać, to sobie w coś zagramy... lubisz gry planszowe?-spojrzała na mnie sięgając chińczyka.
-Moja ulubiona gra...-humor mi się poprawił.
Larissa usiadła na łóżku naprzeciwko mnie. Zaczęła wszystko układać.
-Jaki chcesz kolor? Spojrzała na mnie przechylając delikatnie głowę.
-Niebieski?-
Kobieta nic nie odpowiedziała tylko ustawiła pionki
Może jakieś 25 minut później skończyłyśmy grać.
Larissa schowała to do szafki i położyła się koło mnie.
-Dobranoc Larisso.-odwróciłam się tyłem do niej.
-Dobranoc skarbie.-Weems przytuliła się do mnie od tyłu zakrywając moje ciało jej ciałem.
Jej głowa leżała obok mojej szyi, gdzie idealnie czułam jej ciepły oddech.
Odwróciłam się delikatnie w jej stronę.
-Coś się stało?-zmarszczyła brwi.
-Nie...-patrzyłam na jej usta, tak bardzo chciałam ich teraz dotknąć.
Larissa złapała mnie za policzki i przybliżyła się do mnie. Po chwili poczułam jak całuje moje usta. Jej język dotykał się razem z moim.
Chwile później odsunęła się delikatnie ode mnie i delikatnie zachichotała.
-Larisso?...-byłam bardzo śpiąca a mój głos się załamywał.
-Tak?-usiadłam na łóżku a potem ona.
-Dlaczego nie możemy być po prostu kochankami? Ty mnie kochasz i ja ciebie też a nie możemy być razem...-Larissa patrzyła mi głęboko w oczy, czułam że chciała mi powiedzieć „Nie."
-Ja... Ja sama nie wiem skarbie... mogłabym o tym pomyśleć?
-Jasne... dobranoc...
Obróciłam się tyłem do mnie a ona znowu oplotła mnie swoim ciałem.
Usnęłam nawet szybko nawet
nie wiedziałam kiedy.
Obudziłam się dobrze po 8. Dostałam SMS od mamy.
„Hej skarbie, jak się czujesz? Wszystko dobrze? Przyjadę do ciebie za tydzień albo dwa, powiadomię cię dokładniej kiedy indziej..."
„Hej mamo... jest w miarę dobrze, dziękuje, że przyjedziesz."
Akurat wstała Larissa.
-Dzień dobry słoneczko, jak się spało?-odwróciła się w moją stronę.
-Dobrze, wyspałam się...
-Mam dla ciebie propozycję, tylko nie wiem czy będziesz chciała...-
-Słucham...-zaśmiałam się delikatnie.
-Nie chciałabyś może spędzić dnia razem? Ja nie mam nic do roboty... może pojedziemy na zakupy?
-Jeszcze się pytasz? Oczywiście, że tak!-Larissa zaśmiała się.
-Będziemy jechać o 12, jak chcesz to możesz iść się twarz naszykować i do mnie przyjść.
Nic nie odpowiedziałam tylko kiwnęłam głową.
Poszłam do pokoju i wzięłam czarne, szerokie jeansy i oversize koszulkę. Zrobiłam lekki makijaż, pomalowałam rzęsy, dałam na nos i policzki rozświetlacz i pomalowałam usta błyszczykiem.
Zostałam trochę w pokoju oglądając tik toki, żeby zabić czas.
Nie wiem ile tak siedziałam ale była godzina 11:30, odrazu założyłam buty i poszłam do Weems.
Zapukałam i weszłam do jej gabinetu. Kobieta siedziała na sofie a na kolanach miała książkę.
-O! Olivia już jesteś, chodź idziemy do samochodu.
Kobieta odłożyła książkę na stolik obok kanapy.
Miała na sobie koszulę i czarne jeansy które idealnie podkreślały jej biodra.
Wsiadłyśmy do samochodu. Usiadłam na miejscu pasażera, przy okazji kładąc torebkę z tyłu.
Chciałam jeszcze tylko dzisiaj spać z Larissą, czuję że nasza relacja się pogłębia...
-Pani Weems?-spytałam niepewnie.
-Coś się dzieje skarbie?-spojrzała na mnie.
-Czy mogłabym jeszcze tylko dzisiaj z tobą spać?
Jak ci trochę tym przeszkadzam to cię bardzo przepraszam...
-Oczywiście że możesz, zrobię wszystko żebyś czuła się dobrze.-
Czasami czułam, że Larissa jest jak taka moja druga
mama, ona chyba nawet tego chce...
Byłyśmy już pod galerią. Odrazu wzięłam torebkę i wysiadałam z samochodu.
-Gdzie idziemy?-Kobieta stanęła obok mnie.
-Może do bershki? Widziałam tam fajne ciuchy.-spojrzałam na nią a ona na mnie.
Nic nie odpowiedziała tylko weszłyśmy do środka. Odrazu zauważyłam jak ludzie się na nią patrzyli. Ta przewaga wzrostu na serio robiła wrażenie, aczkolwiek się im nie dziwie, też tak miałam gdy zobaczyłam ją po raz pierwszy.
Weszłam jako pierwsza do sklepu a zaraz po mnie Weems.
Rozglądałam się głównie za bluzami i koszulkami.
Po 15 minutach wyszłam z pełną torbą ciuchów.
-Nie za dużo ich trochę?-Larissa zaśmiała się.
-Wystarczająco.-uśmiechnęłam się w jej stronę.
-Jedziemy coś zjeść? Jestem strasznie głodna.
-A gdzie na przykład? Możemy do
McDonalda? Proszę, ja stawiam.-
-Dobra jedziemy do McDonalda, ale ja płace.
Byłyśmy już w szkole, nie odczuwałam
zmęczenia, lecz miałam jeszcze dużo
energii.
Poszłam do swojego pokoju wszystko wypakować.
Do Weems miałam przyjść o 19 a była godzina
15:27. Zaczęłam grać w Roblox'a bo nie miałam nic innego do roboty a chciałam zabić czas.
Do pokoju wbiła mi Yoko.
-Heeeejjj, co robiłaś dzisiaj? Widziałam jak wysiadałaś z samochodu pani Weems.
-Byłam na zakupach a co? Coś nie tak?
-Nie w porządku, chciałam tylko sprawdzić jak się czujesz...
-Aa o to ci chodzi. Jest lepiej.
-Mhm... dobra nie przeszkadzam, na razie.
-Pa..-
Nie wiedziałam kiedy minął tak szybko czas. Była 18:33.
Wyłączyłam laptopa i poszłam się wykapać.
Wyszłam z łazienki i założyłam krótkie spodenki, top i szlafrok. Odrazu poszłam do Larissy.
Zapukałam do drzwi po czym weszłam.
Weems siedziała na fotelu czytając książkę i pijąc wino. Była w spodniach i koronkowym staniku...

Dzień dobry lub dobry wieczór wszystkim!! Dałam radę z ledwością napisać ten rozdział dla was bo czekacie już nawet długo. Mam na dzieje że się wam spodoba. Chciałabym was tez zaprosić na mojego tik toka: hearts.for.gwen
Dobrej nocki lub dnia❤️❤️

„Wiem, czego chcesz..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz