„19"

33 5 1
                                    

Obudziłam się razem z budzikiem, byłam pół przytomna a pół dalej byłam w łóżku, leżałam tak przez jeszcze chwile ale postanowiłam wstać i się naszykować...

Włączyłam muzykę i zaczelam się malować, lecz do drzwi zapukała nicola...

-Heejj! Naszykowana na lekcje?

-Naszykowana? Przecież jest 8:20- Nicola ogarnij się trochę...

-Dobra sorry, jezu... bede czekała przed klasa...-Nicola wyglądała na mega zestresowana...

Stałam pod klasa rozmawiając z przyjaciółmi, w oddali zauważyłam Weems, ale nie szlam do niej żeby nie robić z siebie idioty... Nicola wpatrywała się we mnie jak rozmawiam ze znajomymi, najwidoczniej byla zazdrosna, że z nią nie rozmawiam.
Chwile później przyszła pani od historii i otworzyła klasę. Lekcja była nudna, i co chwile pani pokazywała nam coś.

Po lekcjach o 15 poszłam do pokoju, położyłam się na łóżku i zamknęłam oczy, obudziła mnie wiadomość od nieznanego numeru

„Wiem co robiłaś z Weems, nie wymkniesz się moja droga"

Przestraszyłam się, i szybko poszłam do Larissy, serce biło mi szybko jakbym wypiła kilka kaw naraz..

Zapukałam do jej drzwi i jak zawsze usłyszałam ciepłe, mówione miłym tonem „Proszę"
Zamknęłam za sobą drzwi i podeszłam do jej biurka.

-Olivka? Coś się stało? Jestes cała czerwona?

Nie byłam w stanie powiedzieć słowa z szoku, stresu i denerwowania się.
Larissa wstała zza biurka i podeszła do mnie, patrzyła się we mnie wzrokiem jak każda matka która martwi się o swoje dzieci.

-Olivia mów co się dzieje...-położyła reke na moim biodrze-

-Larisso..- ja- Boże... ktoś dowiedział że to robiłyśmy...-szybko pokazałam jej wiadomość od nieznanego numeru...

Larissa wpatrywała się raz na numer a raz na mnie.

-Powiedziałaś o tym komuś?-Larissa przybliżyła sie do mnie bardziej.

-Nie! Nigdy bym tego nikomu nie powiedziała!

-Olivka, ja kojarzę skądś ten numer... poczekaj chwile...-Larissa zamknęła drzwi na klucz i szybko zaczęła szukać czegoś w papierach.
-Chyba mam, choć tutaj.-podeszłam i pokazałam numer.- To ten sam numer...

Był to numer Nicoli...

-Larisso... ale to nie może być prawda... przecież... ja nikomu o tym nie powiedziałam...

-Skarbie, spokojnie, wierze ci... wiem ze nikomu o tym nie powiedziałaś... na razie musimy być blisko siebie żeby nic sie nam nie stało... okej?

-Okej... kocham ci-...katem oka zobaczyłam dalsze wpisy na dokumentach Nicoli-Larisso... co teraz zrobimy?

-Nie wiem skarbie... nie lubie, a wręcz nie nawidzę oskarżać uczniów tej szkoły, ale to jest poważna rzecz, na razie udajemy, że nic się nie działo, jasne?

-Jasne, mogę już iść?

-Tak... na razie nie rozmawiaj zbyt dużo z Nicola, i nie myśl o mnie gdy ona jest w pobliżu, myśle, ze ona umie czytac w myslach...

Byłam wszystkim wstrząśnięta, próbowałam nie myśleć o Larissie, tak jak ona powiedziała, wiedziałam, że za kilka minut mi przejdzie.
Nie miałam co robić, wiec pojechałam na miasto, chodziłam po sklepach i w końcu trafiłam na ten prawidłowy.
Kupiłam sobie glany i kilka płyt.
Poszłam jeszcze do kawiarni, była godzina 19, jak dla mnie idealna godzina do odpoczecia po całym dniu w kawiarni.
Zamówiłam herbatę i zaczelam ja pić, przeglądałam instagrama, i nagle do kawiarni weszła nicola, zrobiłam to co larissa mi kazała i zaczelam myśleć o czym kolwiek, właśnie... przypomniała mi się praca na jutro... teraz myślałam tylko o niej.
Nicola dosiadła się do mnie.

-Nie idziesz do szkoły?-zapytala podnosząc brew.

-lubie spędzać wieczory w kawiarni, przepraszam ale nie...

-chciałabym żebyś zrobiła mi jedna przysługę...-zestresowałam się jeszcze bardziej.- mogłabyś ze mną częściej rozmawiać? Smutno jest mi patrzeć gdy moja nowa przyjaciółka spędza więcej czasu z innymi niż ze mną

-obiecuje...-kamień spadł mi z serca.

Nicola wyszła z kawiarni.

Moi drodzy, jeszcze raz was bardzo przepraszam za kilka miesięcy bez żadnej części😭 myślałam jeszcze żeby zrobić książkę z Morticia ale jeszcze się zastanawiam❤️

„Wiem, czego chcesz..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz