Usiadłam z nią przy stoliku.
-Jak się czujesz?-utrzymywałam z nią kontakt wzrokowy.
-Może być. Aczkolwiek nudzi mi się trochę bez lekcji.
-Jak chcesz, to mogę cię podwieźć do szkoły skarbie.
-Jak pani chce.
Porozmawiałyśmy trochę. Wypiła kawę i poszłyśmy do samochodu.
-Słyszałaś że za trzy tygodnie przyjeżdzają rodzice?-spojrzała na mnie.
-Jeszcze nie ale teraz wiem. Larissa delikatnie zachichotała.
-Twoja mama już o tym wie, nie musisz jej o tym mówić.
Resztę drogi rozmawiałyśmy ze sobą. Podjechaliśmy pod szkołę. Wyszłam z samochodu i podziękowałam.
Szłam do pokoju mijając kilku uczniów.
Miałam wejść do pokoju ale moją uwagę przykuła znajoma mi już sylwetka...
-*to Chloe? Nie to nie może być ona... przecież zmieniła szkołę a do tej na pewno by nie chodziła. Miała by tez zakryte nadgarstki, wstydziła by się blizn*
Weszłam do pokoju zastanawiając się, czy to nie jest przypadkiem moja dawna dziewczyna.
Była kolacja a ja poszłam razem z Julia na kolacje. Jak zwykle byłyśmy późno a wszystkie oczy skierowały się na nas. Nawet Weems. Poszłyśmy po jedzenie i usiadłyśmy. Niedaleko zobaczyłam tą dziewczynę, która jest podobna do Chloe. Postanowiłam że jak zje to podejdę do niej.
Razem z Julią żartowaliśmy sobie a wzrok Larissy ciągle był na nas. Ta dziewczyna zjadła a ja szybko do niej podeszłam...
-Hej... jestem Olivia Miller. Chcesz się poznać?-mega się stresowałam. Dziewczyna odwróciła się, a ja wiedziałam ze to Chloe...
-OLIVIA!-Krzyknęła tak głośno że chyba ja nawet w piwnicach słyszeli. Larissa patrzyła na nas jak na wariatki.
-Boże, Olivia to na prawdę ty?-zaczęła płakać.
-Ejj... Chloe nie płacz... chodź zapoznam cię z moja współlokatorką.
Larissa odrazu wiedziała że to ta dziewczyna która pocięła się przez nauczycielkę w starej szkole.
Weszłyśmy do pokoju, siedziała tam Julia.
-Hej jestem Chloe dawna dziew...- nie zdążyła dokończyć
-Dziewczyna Olivii. Dużo mi o tobie mówiła.
Porozmawiałyśmy tak może jeszcze 5 minut, ale nagle do pokoju weszła Weems.
-Dobry wieczór dziewczynki. Olivia chodź proszę do mnie, musimy porozmawiać.
We trójkę wymieniłyśmy się wzrokami i poszłam za Larissą.
Kobieta usiadła za biurkiem a ja stałam, nie wiedząc o co jej chodzi. Co ja zrobiłam?
-Usiądź skarbie...-usiadłam
-A teraz powiedz mi, czy to ta dziewczyna która się pocięła bo przyłapała was nauczycielka?-W jej oczach było widać zazdrość, zauważyłam to i odważyłam się jej o ty spytać.
-Tak to ona, ale... my już nie będziemy razem... zauważyłam że jest pani zazdrosna jak jestem z innymi dziewczynami albo z Tylerem, czemu?
Podeszła do mnie tak blisko, że prawie się dotykałyśmy.
-Dobra... masz mnie. Jestem zazdrosna, ponieważ chcę, żebyś była ze mną... tu i teraz. Zawsze.
Zamurowało mnie i patrzyłam na nią nie wiedząc co powiedzieć.
-To ma mi dać do zrozumienia że pani mnie chce? J-ja myślałam, ż-że po tym co ostatnio się pomiędzy nami wydarzyło, że znowu będzie normalnie...
-Nie zrozumiałaś, znowu. Czy naprawdę nie zdałaś sobie z tego sprawy że ja cię kocham? Nawet po pierwszym razie?- jej ręce wyładowały na moich biodrach.
Odsunęła się delikatnie, podeszła do drzwi i je zamknęła.
-Mogę napisać do Julii, że dzisiaj nie wrócę do pokoju?
Zaśmiała się
-Możesz...- wzięłam telefon i napisałam do Julii że będę trochę później.
Larissa podeszła do mnie, tak, że stałam oparta do biurka.
Przesunęła delikatnie rzeczy u posadziła mnie na biurku. Szybko zaczęłyśmy się całować.
Po chwili odsunęła się ode mnie i szepnęła mi do ucha.
-Nie zrobię ci krzywdy skarbie, a teraz bądź dobrą dziewczynką i słuchaj mamusi. Lekko zachichotała.
Zaczęła rozpinać moją koszule, a ja byłam spanikowana. Jej głos brzmiał tak, jakby na prawdę miała mi zrobić krzywdę. Chyba niepotrzebnie się zapytałam czy jest zazdrosna, myślałam także, że nigdy już tego nie zrobimy.
-Larisso, proszę przestań...
Nic nie odpowiedziała tylko zaczęła pieścić moje piersi. Patrzyłam na nią a jej wzrok mówił mi, że ona chce, żebym przy niej doszła.
Po chwili zaczęła całować i ssać moje sutki.
-Może przeniesiemy się na kanapę? Będzie nam lepiej?
Wzięła mnie na ręce i mnie położyła.
Wiedziałam, że teraz będzie bardzo ostro jednak ja tez musiałam ja trochę pomęczyć.
Zrobiłam taki ruch, że ona leżała pode mną. Zaczęłam ja całować po szyi przechodząc do piersi. Zaczęłam je ssać a ona jęczała dosyć głośno.
-Ciszej chyba nie chce pani żeby ktoś nas usłyszał?
Spojrzała na mnie i dała mi do rozumu, że ona tutaj dominuje. Chwile później znowu leżałam pod nią.
-Uważaj skarbie. Teraz cię może zaboleć.
Wsunęła we mnie swoje długie palce. Robiła to bardzo szybko, dosięgała końca, a ja ledwo co powstrzymywałam się od jęków. Dla mnie były to tortury. Gdy byłam już przy końcu wytrzymałości, przestała o położyła się. Najwidoczniej chciała żebym ja się ja zajęła.
Bez zastanowienia przejechałam ją językiem. Jakby to ująć, jadłam ją, a ona wyduszała z siebie coś jak:
„O tak skarbie nie przestawaj, proszę"
Uznała, że teraz ja muszę mieć dobrze, po chwili poczułam jej język w sobie. Był on długi i sprawny, doszłam bardzo szybko. Ona też musiała wiec się za nią zabrałam. Lizałam ją a po chwili doszła. Skręciło ją bardziej niż mnie.
-Dobra robota skarbie.-powiedziała dosyć zmęczonym głosem.-ale obiecaj mi, trzymaj się z daleka od Chloe. Chce mieć cię tylko dla siebie, zrozumiano?
-Dla ciebie wszystko.
Leżałam na niej może z 5 minut. Wstałam i zaczęłam się ubierać. Larissa siedziała i patrzyła na każdy mój ruch.
-Chciała byś dzisiaj u mnie spać?-uśmiechnęła się.
-Jak mogę to tak. A Julia nie będzie nic podejrzewać?
-O to się nie martw. Idź się wykąp i przyjdź do mnie
Poszłam do pokoju. Było późno a Julia spała. Całe szczęście że spała.
Wykąpałam się, założyłam piżamę i poszłam do Larissy.
-Witam ponownie. Chodź idziemy do sypialni.
Nic nie odpowiedziałam. Weszłam pierwsza a za mną Larissa.
-Kocham to łóżko, najwygodniejsze chyba na jakim leżałam...
Larissa zaśmiała się delikatnie. Przytuliła się do mnie. Jej ręka wyładowała na moim pośladku.
-Dzisiaj jest pełnia, będziesz dobrze spać? Chce się wyspać po tym całym dniu.-zachichotała.
-Może dam radę. Dobranoc Larisso...
-Dobranoc kochanie.
Przebudziłam się przez wycie wilkołaków. Spojrzałam na zegarek.
-*Mhm... 2 w nocy. Idę spać może nie obudzę przypadkiem Larissy....*
Obudziłam się po 8 Larissa już nie spała, najwyraźniej czekała, aż ja się obudzę.
-Mm... Dzień dobry słonko, jak się spało?
-Super.
Kobieta pocałowała mnie w czoło. Była sobota więc obie miałyśmy wolne.
-Idę do mnie. Do później Pani dyrektor.
-Do później skarbie.
Weszłam do pokoju, ubrałam się i poszłam na śniadanie. Usiadłam przy Chloe, akurat siedziała sama.
-Widziałaś gdzieś może Julię?-spytała
-Też jej szukam. Pewnie siedzi w Bibliotece. Za chwile przyjdzie.
Miałam racje. Po chwili weszła Julia. Usiadła koło nas.
-Gdzie ty byłaś?
-W bibliotece.
-Wiedziałam.-Chloe się lekko zaśmiała.
Siedziałyśmy dość blisko nauczycieli, a w tym Weems. Ciagle na mnie patrzyła. Po śniadaniu poszłam do biblioteki poszukać fajnych książek.
Tutaj kończę ten rozdział!❤️
Znowu się powtórzyło ale jest trochę bardziej ostro.
Spróbuje wrzucać częściej rozdziały❤️
Miłego dnia lub nocy słoneczka🥰
CZYTASZ
„Wiem, czego chcesz..."
RomanceOlivia, nastoletnia dziewczyna która została przeniesiona do nowej szkoły... Jak poniosą się jej dalsze losy?