Dlaczego Kurwa ja?
Obudziłam się tyko z takim pytaniem. Podniosłam się I poszłam do kuchni zrobić owsiankę. Dzisiaj dzień miałam wolny stwierdziłam, że przesiedzę w domu. I zrobię sobie taki babski dzionek. Od rana umyłam i nałożyłam maskę na włosy. Nie robiłam makijażu, bo po co. Stwierdziłam, że zrobię babeczki. Ale szlag trafił nie miałam składników. A miałam taką ochotę na mufinki.
- To sobie nie posiedzę w domu- powiedziałam sama do siebie z zrezygnowaniem.
Ruszyłam do łazienki się ogarnąć. Właśnie w Chicago pogoda nie dopisywała. Wiało, padało i było wyjątkowo ślisko. Ubrałam biały gorset, szary kardigan i jasno niebieskie mom jeansy. Jako buty wybrałam takie piękne czarne kalosze. Chwyciłam za również czarną kurtkę.
Wyszłam z domu stwierdziłam, że się przejdę. BO DLACZEGO NIE? Zrobiłam małe zakupy heeh znaczy miały być małe jako zamysł miałam tylko mąkę, mleko, owoce leśne i cukier. A wyszło, że wyszłam ze dużymi torbami przynajmniej ratowało mnie to, że niebyły aż tak ciężkie.
Moje kurde szczęcie!
Oczywiście jak wychodziłam to nie padało, a teraz leje tak że nie widać co jest 5 metrów dalej. Oj jakie szczęście, że nie mam również parasolki. Po prostu świetnie wyszłam ze sklepu stwierdziłam, że przeczekam to. Stałam i czekałam 5, 10, 15, 20 minut nie przestawało padać. Założyłam czapkę na to kaptur szykowałam się by już wychodzić z pod dachu. Za mną jakiś dziwnie znajomy głos.
- Poczekaj - powiedział oschle.
- Słucham? - obróciłam się i zobaczyłam chłopaka. Znów te oczy takie... Czarne...
To nie mogło się zgadzać z opisem tamtego chłopaka z klubu. Om był blondynem, ale takim szarym blondynem. Nie siwym takim ładnym szarym.
- Podwiozę cię - Spytał naprawdę skądś znałam te oczy. Zawiesiłam się i po chwili powiedziałam
- Nie dzięki- Syknęłam z fałszywym uśmiechem
- Zawsze taka nie miła jesteś?
- Nie w zależność ci do pogody - burknęłam- Do niezobaczenia- odwróciłam się miałam już iść
- Na początku nie pytałem tylko oznajmiłem tobie - Powiedział głosem jakby nie tolerował sprzeciwu i stanął naprzeciwko mnie
- No to w takim razie ja ci OZNAJMIAM, że nie potrzebuje twojej podwózki żegnam- zabrałam torby chciałam ruszyć już w drogę, ale złapał mnie za rękę.
- Chociaż z tymi torbami ci pomogę? - spytał, już mam dość tego człowieka
- Nie - wyszarpałam się i poszłam bardzo szybkim krokiem w stronę domu.
No naprawdę?
Niektórzy ludzie naprawdę tak mnie denerwują. Pomimo że w domu dziecka byłam przyzwyczajona do innych to teraz wolę spokój. SPOKÓJ
Byłam z Milem 5 lat nigdy nas nic nie rozłączyło. Ale może jako jedyna NIGDY naprawdę NIGDY nie szukałam w Internecie o nim informacji.
Kiedyś musi nadejść ten dzień.
Posiedziałam trochę w Internecie a informację nie tylko nastawiły mnie przeciwko nim, ale już wiem, że mu nigdy nie zaufam. Jestem dobra w poszukiwaniu informacji. Niczym stalker, potrafię wyszukać człowieka po butach. Chciałam znaleźć jeszcze dziwnego chłopaka o tak czarnych oczach nie do opisania. Ale musiał być wyjątkowo dobrze zamaskowany, bo nigdzie nie było o nim żadnych śladów. Przecież to nie możliwe by nie miał żadnych kont w mediach. Ale wracając do historii mojego chłopaka. Znamy się 8 lat a, 5 lat jesteśmy razem. Wie o mnie wszystko. Jak bardzo nie znoszę mafii. Kogo nie lubię. Jaki mam charakter.
CZYTASZ
Nigdy Nie Mów Nigdy
RomanceNasza cudowna bohaterka jest w stanie uciec na koniec świata by nie mieć do czynienia z żadną bandą złych ludzi, ale przez jej odwagę dostaje skazana na dowódcę jednej z najniebezpieczniejszych mafii w Chicago. Wraz z swoją głupotą wybiera ucieczki...