~ 10 ~

682 24 45
                                    

Pov: Felix
Szliśmy w stronę restauracji.
Po chwili byliśmy już na miejscu. Nazywała się "RM". Wysoki, starszy chłopak wytłumaczył mi, że to skrót od Romatic Meal. Jednak mu nie uwierzyłem. Atmosfera była bardzo przyjemna. Były takie wąskie metalowe cośki w których był ogień, bardzo to dodawało klimatu. Usiedliśmy przy stoliku przy oknie na przeciwko siebie i zaczęlimśy oglądać kartę menu. Po 5 minutach przyszedł kelner.

- Co podać? - zapytał.
- Dla mnie będzie ramen - powiedział Hyunjin.
- Ja po proszę kimbap.
- Coś do picie będzie? - wtedy wymieniliśmy się spojrzeniami z brunetem.
- Arizona - odpowiedział kolnerowi.
- Dla mnie to samo.

Jak kelner odebrał od nas zamówienie zapalił świeczki na naszym stole a mi się przypomniało, że miałem o coś zapytać, więc to zrobiłem.

- A jakbym mógł zapytać... Od czego jest skrót RM?
- Od Romantic Meal - odpowiedział.
- Dziękuje.

Uśmiechnął się i odszedł. Zobaczyłem wtedy podstępny uśmieszek Hyunjina, który się na mnie patrzył.

- Co? - zapytałem uśmiechając się.
- Naprawdę mi nie uwierzyłeś - złapał się za głowę, wciąż się uśmiechając.
- No tak. Trochę dziwna nazwa - oznajmiłem.
- Bo tu się randkuje. Ale nie tylko - powiedział.
- Byłeś tu kiedyś na randce? - zapytałem.
- Tak. Raz czy dwa razy się zdarzyło - odpowiedział - Ale lubię tutaj przychodzić sam tak po prostu, nawet nic nie zamawiając po prostu... Rysując czy coś. Ładnie tu jest.
- Fakt. Jest mega atmosfera.

Zapadła cisza. Brunet zaczął się bawić pieprzniczką a ja patrzyłem na niego, bo nie wiedziałem na jaki temat dalej ciągnąć rozmowę. Ale w końcu wpadło mi coś do głowy.

- Wow! Ale masz zajebiste pierścionki - złapałem jego dłoń, żeby zobaczyć jego reakcje. Czy ją zabierze czy nie. A może to wszystko skończy się tak jak w moim śnie? A no tak... Przecież to życie a nie serial.
- Podobają ci się? - zapytał.
- Taak. Są Cudowne - akurat to nie było kłamstwo. Jego pierścionki serio były bardzo ładne.
- Mogę ci je dać jak chcesz.
- Naprawdę? - ucieszyłem się.
- Tak. Mam drugą parę takich w domu. Były po promocji a mi też się mega spodobały, więc kupiłem je dwókrotnie.

Hyunjin ściągnął z palców pierścionki i założył je na moją dłoń. Wyglądało to trochę jakby mi się oświadczał lub wkładał obrączkę (xD).

- Dziękuje - uśmiechnąłem się do niego a on to odwzajemnił - Mamy matching bluzy, matching pierścionki jeszcze brakuje, żebymśi mieli matching życie - zaśmiałem się a chłopak zrobił to samo.
- Racja.

~Skip Time~
Po kilku minutach przyszła nasza kolacja i zaczęlimśy jeść. Jedzenie tutaj było naprawdę dobre.

- Chyba najlepsze kimbap jakie jadłem w życiu - powiedziałem.
- Tak? Smakuje ci?
- Mhm.
- To dobrze. Chcesz spróbować ramen?
- Ramen to ramen.
- Właśnie nie. Ten tutaj jest wyjątkowy - upierał się.

W końcu się zgodziłem i Hyunjin nabrał na pałeczki trochę makaronu i podał mi go do buzi. Wyglądało to pewnie bardzo romantycznie ale wtedy jakoś tego nie ogarnąłem.

- Mm... Rzeczywiście - powiedziałem - Bardzo dobre.
- Nie jest to zwykły ramen prawda? - dopytywał.
- No nie.

Było w nim coś. Takiego wyjątkowego, że aż chciało się więcej. Oczywiście w makaronie. Nie w Hyunjinie. Jezu. Dlaczego ja o tym pomyślałem? Japierdziele.

~Skip Time~
Jak zjedliśmy trzeba było zapłacić. Oczywiście nie mogło się obyć bez sporów.
Przyszedł kelner z rachunkiem i Hyunjin powiedział, że zapłaci ale ja mu nie pozwoliłem i chciałem ja zapłacić. Moimi argumentami było, że on mi kupił bluzę, więc ja mu postawie tą kolację ale on mi nie dawał tego zrobić. Po kilku minutach kłócenia się w końcu zgodziliśmy się na kompromis, czyli rozdzielenie rachunku na pół.
Wyszliśmy z lokalu i udaliśmy się w stronę mojego domku.

Stay at Home [Hyunlix]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz