Rozdział 8

2.4K 37 24
                                        

Oto kolejny rozdział

Miłego czytania!

<------------>

Otworzyłam lekko I powolnie oczy. Światło w pomieszczeniu którym byłam mnie trochę raziło. Po chwili udało mi się z trudem otworzyć szerzej oczy. Leżałam na jakimś łóżku. I to łóżko należało do jednych szpitalnych.

Chwila

JESTEM W SZPITALU!

Po chwili zrozumiałam że leże w szpitalu. Ale w pomieszczeniu byłam sama. Do momentu którego wszedł lekarz a za nim Zach.

- Jak się pani czuje?

- Nawet w porządku. Co się stało?

- Straciła pani przytomność z powodu niedożywienia. Przepisze pani parametry. Bedą one chwilowo przez panią stosowane. I musi pani regularnie jeść.

- Ja tego dopilnuje.-Odezwał się cichym głosem mój starszy brat.

- Dobrze. Zaraz wrócę.-Wyszedł.

- Zach ja cię bardzo przepraszam że cie zawiodłam al...-Przerwał mi.

- Nie przepraszam. Nie zawiodłaś mnie. Nie jestem zły. Chyba że na siebie bo cię nie dopilnowałem.

- W porządku... Ale to nie twoja wina.

- Moja I się ze mną nie kłóć.

- Proszę tutaj przepisana recepcta.-Wszedł lekarz I przekazał brunetowi małą karteczke.

- Kiedy wyjdzie?

- Za jakieś dwie godziny. Zrobimy parę badań oraz wypisze wypis.

- Dobrze.

- Dużo tego? ‐ Zapytałam.

- Nie spokojnie młoda.-Wyjął telefon i zaniepokoil się jakby.

- W porządku?

- C-Co? A t-tak.

Nie jest okej.

***

~~Zach Wilson~~

OD: Nathan

Dlaczego nic nie jadła kurwa?

Przeczytałem wiadomość I lekko się spiąłem.

- W porządku?-Zapytała siostra wyrywając mnie z transu.

- C-Co? A t-tak.


- No okej. Jak coś to powiedz.

- Dobrze. Przyjade do ciebie za dwie godziny.

- Cześć.

- Cześć.-Wyszłem.

Opuściłem szpital i wsiadłem do czarnego Bentleya.

- I co?

- Za dwie godziny ją wypiszą.

- Japierdole.

- Kurwa! Jak mogłem jej nie dopilnować?

- Spokojnie stary. Też się martwię.

Deadly LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz