Rozdział 17

1.1K 31 9
                                    

Sięgam pamięcią swoje dawne życie. Nie przypominam sobie że byłam tak szczęśliwa jak teraz.

To już ten dzień. Dzień który oznacza jedno: wolność.

Dzisiaj kończę szkołę. Tak. To już dzisiaj.

***

Godzina temu. Przekroczyłam teren szkoły ze swoim dyplomem, dokładnie sześćdziesiąt minut temu.

A teraz?

Teraz leżę ze swoim chłopakiem u mnie w pokoju wtulona w jego ciało.

Nie sądziłam że w wieki osiemnastu lat zdobędę takie szczęście. Cieszyłam się jednak że mogło moje życie być szczęśliwe z Nathanielem cholernym Hendersonem. Ale czy oznaczało to wszystko że chce to zakończyć? Nigdy. Zbyt dużo oboje zrobiliśmy i przeszliśmy razem aby teraz to tak zakończyć.

Nathaniel, nauczył mnie przez ten czas wielu rzeczy. Jak i w związku, jak w przyjacielskiej relacji.

Owszem, przeżyliśmy te dobre chwile jak i złe ale czy to oznacza że żałujemy? Nie. Każda sekunda, minuta, godzina, każdy dzień, tydzień, miesiąc nauczył nas wiele i stworzył piękną historię. Dostaliśmy od losu szansę której nie możemy zmarnować.

- Myszko.

Jego zachrypnięty głos spowodował przyjemny dreszcz na mojej skórze. Zmieniłam pozycję do siadu, przenosząc wzrok na chłopaka który patrzył na mnie uważnym wzrokiem z lekkim uśmiechem na twarzy.

- Tak? Coś się stało?

- Nie. Po prostu chciałem Ci powiedzieć że ładnie wyglądasz - jego uśmiech się poszerzył. Zarumieniłam się. Chciałam schować swoje policzki ale nie pozwolił mi na to ponieważ, przyciągnął mnie tak że siedziałam na nim okrakiem. Podciągnął się wyżej - Nie rób tak. Ładnie wyglądasz gdy się rumienisz. - poczułam jego ciepły oddech który owiewał moją szyję.

-  Nathan..

- Tak? - mruknął w moją szyję.

- No bo... z resztą nie ważne.

- Dokończ - rozkazał.

- No bo... odkąd jesteśmy w związku nie robiliśmy jeszcze tego i...

Nie pozwolił mi dokończyć ponieważ z mojej szyi przywarł do moim warg. Całował mnie z pożądaniem. Poczułam jego ciepłe dłonie które wsunął pod moją koszulkę, docierając do zapięcia od stanika. Bez problemu, go odpiął. Po chwili pozbył się również mojej koszulki.

Jego wzrok odrazu powędrował na moje nagie piersi które zaczął lizać i ssać. Ja natomiast zajęłam się jego koszulką którą zdjęłam o rzuciłam gdzieś na podłogę, co aktualnie mało mnie interesowało.

Oderwał się od moich sutków a ja paznokciami po całej jego klatkę piersiowej w dół, gdzie dotarłam do zapięcia od spodni. A dokładniej rozporka. Chłopak nie przejął się a tym, a jedynie mi pomógł ponieważ, gdy odpiełam jego spodnie podniósł biodra pozwalając mi je zsunąć z bioder, łącznie z bokserkami.

Brunet pozbył się moich spodenek i bielizny przez co czułam jego czubek przy moim wejściu. Położyłam dłonie na ramionach Nathana, przytrzymując się. Nathaniel, położył swoje dłonie na mojej talii unosząc delikatnie do góry i nakierował swojego członka do wejścia.

Szatyn powoli zaczął mnie wypełniać co spowodowało przyjemny dreszcz. Gdy wypełnił mnie całą zaatakował moje usta. Zaczął wykonywać powolne pchnięcia a ja unosiłam się delikatnie do góry robiąc ruchy biodrami. Mój oddech tak samo jak chłopaka stał się nie równomierny. Razem się ze sobą mieszały, a chłopak połykał moje ciche jęki.

W końcu wzmocnij ruchy. Przyspieszył. Wykonywał szybkie, mocne i dosadne pchnięcia. Moje jęki stały się głośniejsze na co chłopak spowrotem przywarł do moich ust stłumiając dźwięki.

Poczułam ciepło rozpływające się w moich podbrzuszu, a ciało zaczęło drzeć. Byłam blisko.

Wystarczyły trzy pchnięcia a jęknęłam głośno jego imię dochodząc jednocześnie. Po wykonaniu jeszcze paru ruchach również i on doznał spełnienia.

Chłopak zmienił pozycję. Teraz siedziałam na czworaka, a chłopak był za mną. Nakierował penisa do mojej środka i ponownie zaczął powtarzać ruchy. Mocne, szybkie pchnięcia.

A ja? Ja jęczałam. Czasami nawet jego imię.

I tak spędziliśmy resztę wieczoru, aż się ogarnęliśmy i poszliśmy spać.

_________________________________________

Okej okej.

Nie miałam weny ok?

Z reszta... dawno nie było takiej sceny...

NIE WAZNE

Przepraszam ze krotki ale wena zniknęła juz dawno...

WENO WRACAJ


Deadly LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz